Strony

sobota, 5 listopada 2016

#28 'Kocham Cię prawie aż po śmierć' Tate Hallaway

Cześć Wam moim czytelnicy!
Dzisiaj chcę przedstawić swoją opinię względem książki Kocham Cię prawie aż po śmierć, na którą natrafiłam przypadkowo ale, że zaciekawił mnie opis z tyłu postanowiłam po nią sięgnąć. Przekonajcie się czy według mnie warto przeczytać.

Gdzie lepiej umawiać się na randki: na sabatach czy w podziemnym królestwie wampirów?
Szesnastka wcale nie jest taka słodka. A decyzja o wiecznym przeznaczeniu to naprawdę trochę za dużo dla dziewczyny, która po prostu chce przebrnąć przez liceum…
Prezent na szesnaste urodziny Anastazji to największy szok w jej życiu. Bo pojawia się jej nieznany tata, który jest… wampirem. A dokładnie - królem wampirów. I chce, żeby córka zajęła należną jej pozycję u jego boku.
Na szczęście w żyłach Anastazji płynie również (po mamie) krew czarowników.
Na nieszczęście wampiry i czarownicy są śmiertelnymi wrogami…
Ana jest bliska szału z powodu rodziców, którzy skaczą sobie do oczu o jej przyszłość. A wszystko staje się jeszcze bardziej zwariowane, kiedy o jej uczucia zaczynają rywalizować przystojny czarownik-rockman i melancholijny wampir-buntownik...

  
Zazwyczaj po wstawieniu opisu z internetu piszę także swoje krótkie streszczonko o czym ogólnie mowa w książce niestety tutaj nie jestem w stanie tego zrobić. Dlaczego? Bo nie mam pojęcia od czego zacząć, co tutaj zawrzeć. Sama nie wiem za bardzo co się tam działo. Ana to się kłóciła z mamą i od niej uciekała to się z nią godziła i uciekała od ojca i tak w kółko... Jak na mnie książkę czytałam bardzo długo bo aż 4 dni a miała ona zaledwie 190 stron. Męczyłam się bardzo. Od samego początku styl autorki do mnie nie przemawiał, miałam wrażenie, że ta na siłę chce być młodzieżowa (o ile mogę tak napisać). Nie umiem tego wytłumaczyć musielibyście sami przeczytać, aby wiedzieć o co mi chodzi.

Sama fabuła również okazała się dla mnie nudna i nijaka. Po przeczytaniu opisu byłam zaintrygowana, a tu takie rozczarowanie. Nie działo się nic ciekawego w kółko to samo jak już wcześniej napisałam. Niby w pewnym momencie oba 'rody' zaczęły walkę, ale i wtedy to były po prostu kolejne nudne strony. Być może książka okazała się taka nudna ze względu na główną bohaterkę Anę, która o matko była OKROPNA. Wiele głównych postaci ma minusy i zawsze znajdzie się coś co mnie w nich chociaż troszkę denerwuje, ale tutaj to było już nie do zniesienia. Ana przez prawie całą książkę o czymś myślała, zastanawiała się, główkowała nawet podczas pocałunków... Była niezdecydowana, krążyła wokół dwóch chłopaków, ale tutaj ten wątek miłosny również był okropny.

Ciężko czytało mi się książkę również z powodu trudnych (jak dla mnie) wyrazów. No bo normalny człowiek powiedziałby normalnie 'sytuacja' a nie używałby jakiegoś terminu naukowego.

Może  jako  półwampir  mogłam  zostać  zwolniona  z  tego speleologicznego  nudyzmu?  Zerknęłam  na  niebo.  Popołudnie  zawsze  było  moim  punktem niżu,  mówiąc  biorytmicznie,  lecz  przecież  nie  czułam  potrzeby  snu  przez  cały  dzień.

Podsumowując nie jestem zadowolona z przeczytania tej książki i jak zawsze mówię, że dla mnie nigdy czas spędzony na czytaniu nie jest stracony tak tutaj zaczynam się nad tym zastanawiać. Nie sięgnę po kolejną część/części mimo że zazwyczaj kończę serię. W tym przypadku na pewno jednak sobie odpuszczę i skupię się na czymś według mnie lepszym.
A czy Wy czytaliście tą książkę? Macie zamiar mimo mojej opini?

61 komentarzy:

  1. Nie czytałam, ale myślę, że szkoda czasu (tak jak piszesz)..

    OdpowiedzUsuń
  2. Tytuł całkiem fajny ale skoro wnętrze jest takie jak piszesz to jak najdalej od tej książki :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba nie dla mnie. Mam lepsze pozycje przed sobą :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za ostrzeżenie, teraz będę ostrożniejsza sięgając po nią. :)
    Choć okładka ma w sobie coś. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam książki o wampirach :D Jednak od tej skutecznie mnie odstraszyłaś, ale chociaż już wiem po co nie sięgać :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam, ale raczej dzięki Tobie sobie jej oszczędzę :)

    Buziaczki! ♥
    Zapraszam do nas :)
    rodzinne-czytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Taka tematyka mnie nie interesuje

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytała i choć kocham wampiry to po twojej recenzji, a już w ogóle po tym cytacie to mówię tej książce stanowcze nie :D Nie dość, że na siłę młodzieżowa, to jeszcze na siłę inteligentna.... xD Takie moje zdanie po tym cytacie z tym nudyzmem... xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To był jeden z wieeelu takich cytatów.. Czytanie było okropne przez to.

      Usuń
  9. "speleologicznego nudyzmu" że co? :D Mój mały rozumek tego nie ogarnia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam książki, ale raczej nie zajrzę do niej, skoro nie jesteś zadowolona, szkoda czasu, a innych książek tak wiele. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Hmm szkoda, że się tak rozczarowałaś. Czasami tak bywa.

    OdpowiedzUsuń
  12. Autorka chyba na siłę niepotrzebnie kombinowała i przekombinowała ;)
    No nic, nie sięgnę po nią na pewno ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. A już myślałam, że znalazłam świetną książkę na jesień :/ Opis jest szczerze zachęcający i gdybym go tylko przeczytała, to sięgnęłabym po nią bez wahania. Tylko ta irytująca bohaterka, wątek miłosny i nuda, która wieje z kolejnych stron skreślają tę książkę w moich oczach. I ten fragm. który przytoczyłaś-co to za słowa w ogóle?? Książka nie dla mnie.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałam pokazać jakim językiem posługiwała się autorka i jakie było to męczące.

      Usuń
  14. O nie, nie, szkoda mi czasu na tak słabe lektury.

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytałam tę książkę, ale mnie nie porwała zbytnio. Właściwie w tej chwili nie pamiętam dokładnie, o co tam chodziło, więc nie była warta zapamiętania :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zdecydowanie nie dla mnie. Nie lubię motywu wampirów w książkach, a jeszcze skoro nie polecasz, to tym bardziej sobie daruję. ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Skoro tak bardzo się rozczarowałaś, to będę omijać tę książkę z daleka.

    OdpowiedzUsuń
  18. Dzięki dobra kobieto za ostrzeżenie i zaoszczędzenie mojego czasu. Skoro sprawa wygląda tak jak napaisałaś, to wiem na pewno by omijać ją szerokim łukiem. No cóż nie każda książka jest dobra... albo to rzecz gustu :)

    Pozdrawiam
    Kejt_Pe
    Ukryte Miedzy Wersami

    OdpowiedzUsuń
  19. Niektóre okładki po prostu nie powinny być akceptowane przez wydawców :P Kilka lat temu jeszcze bym przeczytała, ale teraz raczej już nie sięgam po książki o wampirach, więc raczej sobie daruję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zatęskniłam za takimi książkami ale ta okazała się totalną klapą..

      Usuń
  20. Szczerze mówiąc, dawno temu straciłam zaufanie do Amber. Okłądki nijak mają się do rzeczywistości, a książki, które wydają zazwyczaj okazują się stratą czasu.
    Dzięki za ostrzeżenie ;)
    www.lustrorzeczywistosci.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie czytam za dużo książek tego wydawnictwa ale po twoich słowach zastanowię się jeszcze bardziej czy sięgać

      Usuń
  21. Nie czytałam. Szkoda, że nie wywarła na tobie wrażenia :/

    OdpowiedzUsuń
  22. Po Twojej recenzji wiem, że niestety po nią nie sięgnę.
    Pozdrawiam,
    Zaczytana Wiedźma
    ZaczytanaWiedźma.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. 190str w 4 dni? To serio ciężko z tą powieścią. Ja podziękuję ;)
    http://justboooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę było ciężko wystarczy spojrzeć na krótkie fragment, który wstawiłam..

      Usuń
  24. Dobrze wiedzieć, byłabym mocno zła, gdybym zabrała się za jej czytanie :)
    Mogłabyś kliknąć w linki TU ? Dzięki:*

    OdpowiedzUsuń
  25. Spasuję, mam zbyt dużo lektur do nadrobienia :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Skoro nie jesteś zadowolona, to ja sobie odpuszczę. Moim zdaniem fabuła nie jest dopracowana, za duże jest tam zamieszanie.

    OdpowiedzUsuń
  27. Książki nie znam kompletnie, ale z pewnością nie ciągnie mnie do jej poznania :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie, nie, nie i jeszcze raz nie. Na pewno po tę pozycję nie sięgnę :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie~Nataliaaa
    http://happy1forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  29. Hmm nawet nie słyszałam o tej książce...ale może to dobrze skoro słaba :/

    Ja zawsze jak czytam książke i jest jakaś słaba to sobie mówie, że ktoś musi pisać słabe książki żebyśmy docenili te dobre :D Zapraszam

    http://chcebyckopciuszkiem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  30. Też czytałam kiedyś takie książki :) Akurat na tą czuję się trochę za stara, ale mimo wszystko intryguje mnie słownictwo. Ono nie jest naukowe tylko... hm... powiedzmy, że ma coś z bardzo specyficznej poezji. Zapewne to część kreacji głównej bohaterki. Ale autorka chyba faktycznie nie trafiła z targetem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No może nie naukowe, racja, ale dla mnie i tak było męczące.

      Usuń

Witaj!
Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w formie komentarza- to bardzo motywuje! :)