Strony

czwartek, 4 maja 2017

#68 "Ognisty pocałunek" Jennifer L. Armentrout


Siedemnastoletnia Layla chciałaby być normalna, jednak jej pocałunek zabija wszystko, co posiada duszę.
Jako półdemon i półgargulec Layla posiada niespotykane umiejętności. Wychowywana wśród strażników-gargulców – których zadaniem jest polowanie na demony i dbanie o bezpieczeństwo ludzi – Layla próbuje się dopasować, choć oznacza to ukrywanie swojej mrocznej strony przed tymi, których kocha. Zwłaszcza przed Zaynem, zniewalająco przystojnym i całkowicie niedostępnym strażnikiem, w którym jest od zawsze zadurzona.
Poznaje Rotha – wytatuowanego, grzesznego, seksownego demona, który twierdzi, że zna wszystkie jej tajemnice. Layla wie, że powinna trzymać się od niego z daleka, choć nie jest przekonana, czy tego chce – zwłaszcza, kiedy cała ta sprawa z całowaniem nie stanowi problemu, ponieważ Roth nie ma duszy.
Kiedy Layla odkrywa, że to ona jest powodem pojawienia się brutalnego demona, zaufanie Rothowi nie tylko zaprzepaści jej szansę na związek z Zaynem… ale także naznaczy ją jako zdrajczynię rodziny. Co gorsza, może stać się biletem w jedną stronę do zniszczenia świata.

Tak jak zapowiedziałam, zaczynam wykreslać książki z listy 'polecane przez innych blogerów'. Dzisiaj padło na pierwszy tom powyższej serii chociaż widziałam zaledwie trzy osoby, które się nad nią zachwycały. Uznałam, że mimo to sięgnę bo nie byłabym sobą gdybym tak po prostu ominęła ohy i ahy nad 'wspaniałym bohaterem'. Myślę, że to przez dwie dziewczyny, które zakochały się w Rothcie, postawiłam mu wysoko poprzeczkę. Od pierwszej sceny uważnie mu się 'przyglądałam' i szukałam tylko jego wad (bo przecież zalety już dawno zostały mi przedstawione przez blogerki). Oczywiście znalazłam kilka i nie rozumiem zauroczenia jego postacią, ale oczywiście nie kwestionuje. Chyba za dużo się już naczytałam o takich mrocznych charakterach i tutaj ten schemat mi za bardzo przeszkadzał. Aczkolwiek nie twierdzę, że Roth był złym czy nudnym bohaterem. Nie, po prostu nie było u mnie tego wielkiego wow. A ten trójkąt miłosny, który pojawił się w książce to nawet nie wiem czy to był trójkąt miłosny. Chyba mam trochę inne wyobrażenia względem miłosnych trójkątów: walka o ukochaną, spotkanie się raz z jednym raz z drugim. Tak, to miało miejsce w książce, ale miałam wrażenie, że ogólnie na tym wątków autorka nie skupiła się wystarczająco mocno. Tak bardziej na osobnych relacjach.
A twoja warga wygląda...
- Jak?
Wyraz troski na jego twarzy zmienił się w uwodzicielski uśmieszek.
- Cóż, wygląda na tyle dobrze, by ją skubnąć.

Styl autorki nie był zły, ale miałam wrażenie, że próbuje ona na siłę być młodzieżowa. Nie wiem czy wiecie co mam na myśli. W każdym bądź razie całość nie była zła, ale wolałabym mniej 'slangu młodzieżowego' mimo że w niektórych momentach naprawdę przyjemnie się to czytało. Oczywiście historia bogata w ciekawe postacie, niektóre z zadziornym poczuciem humoru co uwielbiam. Sam pomysł na fabułę nie był zły, ale mam wrażenie, że już trochę oklepany. Nie powiem, że było źle, ale momentami mi się nudziło. Nadal nie rozumiem tych zachwytów nad serią, ale chyba po prostu muszę przeczytać kolejne części.
No cóż na dzisiaj to tyle, miłego dnia!

Moja ocena:
7/10 

42 komentarze:

  1. Trochę martwi mnie ten slang młodzieżowy ale mam nadzieję, że mimo wszystko przypadnie mi do gustu i powieść będzie dla mnie miłą formą relaksu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten slang nie był zły po wolałabym żeby było go mniej ;)

      Usuń
  2. Ja uwielbiam pióro Armentrout, a tę serię uwielbiam. Słabiej z "Lux", ale i tak lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat wiedziałam, że ty lubisz bo to z twojego bloga zapisałam sobie tytuł ;)

      Usuń
  3. Takich jak Roth jest pełno w innych książkach, i mi to nie przeszkadzało, chyba lubię właśnie takich bohaterów w takich książkach :) Ja miło wspominam tę serię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba nie sięgnę po kontynuację bo tak jak wspomniałam przejedli mi się tacy bohaterowie chwilowo :)

      Usuń
  4. Nie jest to pozycja z mojej listy must have ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Od tej autorki czytałam pierwsze tomy z cyklu książki "Obsydian" i mam podobne wrażenie odnośnie stylu..Ta książka jeszcze przede mną ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że nie tylko ja zauważyłam jej specyficzny styl ;)

      Usuń
  6. O, w pierwszym momencie ta okładka skojarzyła mi się z ostatnią z książek z serii Miasta Kości :D

    Sakurakotoo ❀ ❀ ❀

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja należę do grona wielbicielek serii :) Miałam okazję ostatnio porównać ją z jedną bardzo podobną i przez to jeszcze bardziej ją doceniłam. Podobały mi się wszystkie części, choć czytając Twoją recenzję zauważyłam, że masz sporo racji i zwróciłaś uwagę na kilka wad, które faktycznie istnieją. Mnie jednak całość tak urzekła, że przestałam zauważać słabe strony Dark Elements.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to i lepiej. Teraz sama nie wiem czy dawać szanse kolejnym tomom :/

      Usuń
  8. Na pewno sięgnę po tę książkę, tym bardziej, że jestem po lekturze wszystkich części serii "Lux". Jestem ciekawa, czy i ta książka przypadnie mi do gustu. Boję się tylko jednego - że autorka stworzyła kogoś podobnego do Daemona i będzie mnie to irytować. Chociaż takich właśnie zadziornych bohaterów lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie mogę ci odpowiedzieć na to pytanie bo tamtego bohatera nie znam, ale Roth jest zdecydowanie zadziornym bohaterem, ale czy tak jak tamten to nie wiem :)

      Usuń
  9. Czytałam dwie części serii Lux, tej autorki i w sumie nie przekonały mnie na tyle aby sięgać po następne i inne książki tej pani :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam, że ta seria nie jest najlepsza więc wcale ci się nie dziwię :)

      Usuń
  10. Jakoś główna bohaterka z tym pocałunkiem kojarzy mi się z jedną z mutantek w x-menie. To już minus, bo X-mena uwielbiam i nie lubię jak coś się powtarza.
    Ja pewnie również nie dołączę do grona wielbicieli serii ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam jedną część, ale jakoś nie mogę się przekonać co do tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  12. nie znam tej książki ;) sam główny motyw dość ciekawy, chociaż temat zakazanej miłości faktycznie wydaje się być dość oklepany :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Przygoda z tą serią czytelniczą jeszcze przede mną. :) Być może uda mi się w wakacje za nią zabrać. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  14. okładka fajna, dla odmóżdżenia może i bym czytnęła;)

    OdpowiedzUsuń
  15. To jedna z moich ulubionych serii! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Hm.. czyli coś na zasadzie "młodzieżówki" jak ja to mówię :D Ostatnio przerzuciłam się na kryminały albo takie hm.. romanse połączone z problemami życiowymi i nie wiem, czy potrafiłabym odnaleźć się w tej książce. Zwłaszcza to, ze autorka próbuje być młodzieżowa na siłe.. nie wiem, nie wiem. Ale jak znajdę chwilę to się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Coś czuję, że mogłaby mi się spodobać :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja chyba nie dałabym rady :) ksiązka zupełnie nie w moim stylu niestety :(

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie znam jeszcze tej autorki, ani jej twórczości.. muszę w końcu coś przeczytać :) Chociaż wiem, że ma dużo książek, więc nie wiem co wybiorę.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ta ksiązka nie wpisze się w moj gust, ale jestem ciekawa Twojej następnej recenzji :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ta seria autorki jakoś nie za bardzo mnie zainteresowała, ale kupiłam Co przyniesie wieczność - tej książki jestem bardzo ciekawa. ;)

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w formie komentarza- to bardzo motywuje! :)