Strony

środa, 15 listopada 2017

#117 "Dwór skrzydeł i zguby" Sarah J. Maas


Tytuł: Dwór skrzydeł i zguby 
Autor: Sarah J. Maas 
Tom/seria: Dwór cierni i róż (tom 3)
Wydawnictwo: Uroboros
Data wydania: 25 października 2017
Ilość stron: 524
Opis:
Feyra powraca do Dworu Wiosny, zdeterminowana by zdobyć informacje o działaniach Tamlina oraz potężnego, złowrogiego króla Hybernii, który grozi, że rozgromi cały Prythian. Jednak by to osiągnąć, musi najpierw rozegrać śmiercionośną, przewrotną grę… Jeden poślizg może zniszczyć nie tylko Feyrę, ale też cały jej świat.
W obliczu wojny, która ogarnia wszystkich, Feyra znów musi decydować, komu może ufać i szukać sojuszników w najmniej oczekiwanych miejscach. Niebawem dwie armie zetrą się w krwawej, nierównej walce o władzę.

Ci, którzy często tu bywają, wiedzą, że zdecydowanie nie gustuję w fantastyce. Magia i dziwne stworki to na pewno nie moja bajka. A jednak już sięgając po tom pierwszy tej niezwykłej historii, wiedziałam że będę zadowolona. Nie mam pojęcia co takiego różni tę serię od innych tego typu, ale jednak to właśnie ta skradła moje serducho od pierwszej strony. Nie będę Wam tu streszczała pierwszego i drugiego tomu, ważne jest za to, żebyście wiedzieli, że pochłonęłam je w błyskawicznym tempie i nie mogłam doczekać się finałowej części. I tak oto przechodzimy do właściwej recenzji.

Muszę zacząć od tego, że niestety zapomniałam jak zakończyła się część poprzednia! To było okropne bo tak naprawdę wszystko musiałam przypominać sobie od nowa, wszystkie relacje, każdego bohatera nie mówiąc już zwyczajnie o treści. Momentami męczyłam się niemiłosiernie, ale tylko i wyłącznie z własnej winy.

Nawet w przypadku istot nieśmiertelnych w życiu nie było dość czasu, by marnować go na nienawiść.

A więc fabuła. Książka na pewno zwróciła Waszą uwagę swoją grubością bo do cienkich i krótkich historii to na pewno ona nie należy. Ale to przecież dobrze, prawda? Skoro seria tak Ci się podoba, że nie sposób się oderwać to jak najlepiej, że tak długo możesz ją czytać. I owszem, nie ukrywam, że było mi przykro kończąc ją, ale z drugiej strony będąc już w połowie zaczęłam się nudzić. Sama byłam w szoku, a po przeczytaniu jednej z recenzji, zaczęłam w ogóle inaczej odbierać bohatera, co siłą rzeczy zmieniło całe moje nastawienie. A więc wyszło na to, że mając połowę takiej cegiełki przed sobą byłam już naprawdę znudzona. Myślałam, że autorka przesadziła, dała zdecydowanie za dużo akcji, a może bardziej należałoby napisać, że ową akcję za długo przeciągała. Ale, ale! Zaraz potem, gdy nagle zaczęły spadać na mnie co i rusz nowe wątki, a ja nie wiedziałam czy zdążyłam już ochłonąć po poprzedniej rewelacji, tu znowu coś. Ale było to wspaniałe uczucie. Emocje mnie nie opuszczały ani na trochę, ledwo się uspokoiłam tu znowu musiałam wstać bo nie wiedziałam jak zareagować inaczej. Cudowne! Wszystko było ze sobą naprawdę wspaniale połączone i nie byłam w stanie się oderwać.

Chciałabym też napisać kilka zdań o bohaterach. Wspomniałam wyżej, że przeczytałam pewną recenzję, która bardzo zmieniła mój pogląd. I tak rzeczywiście było. Pewna dziewczyna stwierdziła, że nie lubi Rhysa ponieważ jest on pantoflarzem. Byłam w takim szoku, że nawet tego nie skomentowałam, ale wracając do lektury zaczęłam mu się baczniej przyglądać i doszłam do wniosku, że tamta osoba miała rację. Nie tylko odechciało mi się czytać, ale wszystkie sceny z jego udziałem- był taki słodki, czuły, wszystko co najlepsze, zero wad- po prostu wychodziły mi uszami. To było tak słodkie, że aż nierealne. Wtedy zaczęłam zauważać, że Feyra była do niego bardzo podobna (pomijając fakt, że w pewnym momencie zaczęła się za bardzo rządzić i w ogóle co to nie ja...). Koniec końców mimo że trzecia część pod względem fabuły była równie ciekawa co dwie poprzednie, to bohaterowie, a właściwie ich zachowanie, bardzo obniżyli moją ocenę (chociaż na końcu i tak nie mogłabym dać jej słabej).

Tryumfalna noc... i wieczne gwiazdy. Jeśli on był ciemnością, ja byłam migoczącymi gwiazdami, które dobrze widać tylko w jego ciemnościach.

Podsumowując te wszystkie moje wypociny, muszę Wam powiedzieć, że jest mi bardzo przykro, że już to skończyłam. Jestem pewna, że po latach wrócę jeszcze do całej tej serii bo pokochałam ją bardzo mocno. Fabuła była bardzo wciągająca, bohaterowie może tu się nie popisali, ale za to Ci poboczni sporo nadrabiali. Czuć było ich ciepło, ale i zadziorność z humorem. Pośmiałam się, wzruszyłam, zdenerwowałam, zirytowałam. Wszystkie emocje, a jednak będę wspominać bardzo miło. Naprawdę polecam!

Moja ocena:
9/10 (rewelacyjna) 

62 komentarze:

  1. Serię mam w planach, choć spotkałam się z opiniami, że tylko pierwsza część jest dobra :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie prawda! Uważam, że wszystkie części są na równym poziomie i to bardzo wysokim. Naprawdę polecam Ci sięgnąć.

      Usuń
  2. Nie przeczytałam rece4nzji dokładnie, ponieważ właśnie czytam acowar :D Co prawda, czytam go od tygodnia i zostało mi ok. 300 stron :( Tak mało do końca :( A to jest takie wspaniałe <3

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja mam dopiero przed sobą całą tę serię. Wszystko przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta seria jest ciągle przede mną, chcę sprawdzić czy mi się spodoba. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. zdecydowanie fantastyka to nie moja bajka ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sama nie lubię, gdy nagle bohater się zmienia tak bardzo, że w ogóle już nie przypomina osoby z pierwszych stron książki. Co do samej serii, wciąż jestem po pierwszej części, chciałabym sięgnąć po te kolejne, no ale... czasem właśnie tak bywa :D Ale nadrobię! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ojaaaa to jest nowa część tegoż? Muszę czytnąć oj muszę:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytałam poprzednich tomów :(
    Muszę nadrobić :)
    Pozdrawiam serdecznie ♥♥
    Nie oceniam po okładkach

    OdpowiedzUsuń
  9. Cała seria nurtuje mnie już od dłuższego czasu. Kiedy czytałam pierwsze jej recenzje, nie miałam pojęcia, że jest aż tak dobra. Twoja opinia utwierdza mnie w przekonaniu, że koniecznie muszę się z nią zapoznać.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kuszą wszyscy tym "Dworem" i kuszą! Jak już wyszła całość to mogę się w końcu zabrać za tą serię bo mam wrażenie że jestem jedyna osobą na świecie która jeszcze tego nie czytała ;)

    booklicity.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie nie nie xD Maas lubię tylko w wydaniu Szklanego Tronu, bo Dwór mnie dobił po 10 stronach :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Co do Rhysa, masz rację. Kocham go i to bardzo! Ale w drugiej części miał chyba więcej pazurów co do Feyry... Bo w trzeciej nie podobało mi się, że pozwalał jej na wszystko mówiąc, że to wszystko od niej zależy. Moim zdaniem jako jej towarzysz i ogólnie osoba w związku powinna doradzać jej, czasami odwrócić jej głowę od jakiegoś pomysłu.
    Co d akcji, tak, jest długa... ale właśnie mimo to kocham tę książkę za to, że szybko się nie kończyła. I mieliśmy dużo scen z innymi bohaterami, mogliśmy ich lepiej poznać, co było super. <3
    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak napisałam ja w końcu też byłam bardzo zadowolona z takiej długiej akcji :) Rhysa i tak lubię, ale mógł mieć więcej do powiedzenia jak dla mnie.

      Usuń
  13. Dla mnie R nie byl pantoflarzem. Dla mnie byl to inny etap zwiazku, a on byl szczery, dbajacy i empatyczny.
    Tez kocham te serie!!! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No może taki był, ale jednak we wszystkim dawał jej swobodę, a to całkiem fajne nie było czytać kilkakrotnie to samo ;)

      Usuń
  14. Ta seria kusi mnie już od dawna i na pewno końcu dam jej szansę.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja jeszcze nie miałam okazji poznać twórczości autorki, bo to nie do końca moje klimaty, ale nie mówię "Nie" i może kiedyś uda mi się przeczytać choć pierwszy tom tej serii ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też długo zwlekałam z tą serią bo to nie moje klimaty, a jak widać od razu się w niej zakochałam :

      Usuń
  16. nie mój typ, ale po Twojej recenzji chętnie bym po nią sięgnęła :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Wygrałam ostatnio tom trzeci w konkursie, więc nie mam wyjścia i w końcu zabiorę się za tę serię. Mam nadzieję, że spodoba mi się tak samo jak Tobie ;)

    Pozdrawiam!
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Koniecznie polecę te serie mojej koleżance ^^ Pozdrawiam ♥
    wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Jeju, nie mogę się doczekać, kiedy w końcu będę mogła sobie pozwolić na zakup tej serii ;/

    OdpowiedzUsuń
  20. DLa mnie ta książka powinna nosić tytuł "Dwór orgazmów i Rhysa", już miałam dośc tych "podkurczających się palców" u Feyry :/

    OdpowiedzUsuń
  21. Słyszałam o tej serii i z chęcią ją przeczytam w wolnej chwili, ponieważ bardzo dużo czytałam dobrych opinii na jej temat.
    Serdecznie pozdrawiam. :*

    OdpowiedzUsuń
  22. ja ostatnio zagłębiam się w poradniki wszelakie :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja bardzo lubię fantastykę, niestety nie wszystkie książki, które trafiają w moje ręce potrafią mnie zachwycić. Zawsze byłam ciekawa tej serii, ale mam co do niej pewne obawy.
    Pozdrawiam,
    http://tamczytam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. ACOWAR już za mną i jednak ja się nieco ostatnim tomem rozczarowałam. Po olśniewającym tomie drugim, trzeci był trochę przesłodzony i przewidywalny... Dobra wiadomość jest za to taka, że nie musisz za Dworami tęsknić, bo już w maju 2018 ma być pierwsza nowelka (ponoć wcale nie krótka!). ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę! Nie wiedziałam, ciekawe czy będzie równie fajna co poprzednie książki :)

      Usuń
  25. Bardzo chciałabym przeczytać tę serię całą. Myślę, że w 2018 roku bliżej sie z nią zapoznam :D
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie-Nataliaaa
    happy1forever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  26. Pierwszy i drugi tom uwielbiam, a trzeci... niekoniecznie. Trochę się nim rozczarowałam. Szczególnie tymi niedokończonymi wątkami oraz postacią Tamlina, która wyszła mało przekonująco. Autorka nie pokusiła się o wyjaśnienie jego zachowania. Wiem, że jeśli chodzi o tej niedokończone sprawy, to autorka wróci do nich w nowelkach, ale niezbyt to się chwali, kończyć serię z tyloma niewiadomymi. Wiem, marudzę ;) po prostu nie lubię takich zagrań, które poniekąd zmuszają czytelnika, aby sięgnął po nowelki jeśli chce się dowiedzieć, jak potoczą się losy poniektórych postaci.
    Pozdrawiam serdecznie :)
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to byłam taka zachwycona, że nawet nie zwróciłam uwagi na to co napisałaś a przecież to prawda. Ja o nowelkach dowiedziałam się tutaj od Was i przyznam szczerze, że po zachowaniu Rhysa nie wiem czy będę chciała po nie sięgnąć.

      Usuń
  27. Jestem w połowie - książka mogłaby być naprawdę dobra, gdyby nie wiele momentów, które są w niej zupełnie zbędne :D to tak w moim odczuciu, ale ja mam niechęć do romansów, więc łatwo się spodziewać, co zostanie w mojej recenzji skrytykowane #tygodniowybrudkrewipot

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście autorka trochę przedłużała niepotrzebnie akcję, ale potem to dopiero zobaczysz co będzie się działo! :)

      Usuń
  28. Seria, którą z przyjemnością podsunę mojej córce, powinna się nią zainteresować. Tyle pozytywnych opinii na jej temat czytam. :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Czeka na przeczytanie, a ja tylko się niecierpliwię, zwłaszcza, jak czytam kolejne pozytywne opinie! ;D Mam nadzieję, że i ja będę zachwycona! ;D

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w formie komentarza- to bardzo motywuje! :)