Strony

sobota, 30 grudnia 2017

#125 "Błękitna nadzieja" S.C. Ransom

Tytuł: Błękitna nadzieja
Autor: S.C. Ransom
Tom/seria: Błękitna miłość (tom 3)
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 7 sierpnia 2012
Ilość stron: ?
Opis:
Alexa już wie, że istnieje sposób, by mogli być razem: ona i Callum, jej piękny, widmowy ukochany, chłopak uwięziony pomiędzy światem żywych a umarłych. Jest ktoś, kto potrafi przywrócić go do życia. Lecz nie zamierza wyjawić tego sekretu Alexie. Dla tego kogoś Alexa jest najgorszym wrogiem, którego trzeba zniszczyć. Czy moc magicznej błękitnej bransoletki okaże się potężniejsza niż nienawiść? I czy Alexa zaryzykuje wszystko, by być z tym, kogo kocha – na zawsze?

Sięgając po tę książkę nie wiedziałam o niej zupełnie nic. Znalazłam ją w swoim telefonie, nie mając niczego innego do czytania. Niestety okazało się, że była to część trzecia tej serii więc sami możecie domyślić się jak ciężko momentami było mi się połapać o co chodzi.

Chciałabym zaznaczyć, że sama w sobie fabuła była naprawdę ciekawa. Może jej realizacja nie była najlepsza, ale myślę, że gdybym zaczęła od pierwszego tomu to mogłabym być nawet zadowolona. Wiele wątków oczywiście nie znałam, ale niejednokrotnie autorka trochę przypominała zdarzenia (to dobrze bo zawsze mnie irytowało tyle przypomnień gdy czytałam wszystko od razu po kolei), a sporo domyślałam się sama. Nie była to historia wysokich lotów, ale bawiłam się całkiem nieźle.

Chcę, żebyś wiedziała, że nie zmieniłbym niczego w przeszłości, ani jednego zdarzenia, gdybym przez to miał nie spotkać ciebie.

Nie zżyłam się oczywiście z żadnym bohaterem bo poznałam ich przecież na sam koniec ich losów. Trochę szkoda, ale myślę, że z Alex i tak byśmy się nie polubiły gdyż jest to postać jakich wiele. Próbuje wszystkich uratować, jest zakochana do szaleństwa i zrobi wszystko dla ukochanego. Niestety w międzyczasie autorka wplotła wątek trójkąta miłosnego czego kompletnie nie rozumiałam bo może i miał on jakiś cel we wcześniejszych częściach, ale tu zupełnie nie pasował. Pojawił się kilkakrotnie tak jakby tylko po to, żeby wydłużyć całość. A propo tego to często miałam wrażenie, że akcja bardzo się dłuży i to w momencie kiedy tak naprawdę była w punkcie kulminacyjnym. Trochę dziwne, ale taka była cała książka. Ciała same płonęły, ale ludzie zachowywali się jakby była to codzienność.

Książę czytałam w wersji ebooka i nie wiem czy zależało to tylko od tego, ale całość była jednym ciągłym tekstem. ZERO ROZDZIAŁÓW, dacie wiarę? Wszystko leciało ciurkiem. Niewiarygodne. Dodatkowo, niektóre strony powtarzały się dwukrotnie, po prostu w pewnym momencie było to samo. Wspomnę tu też o gramatyce i znakach polskich. No często było z nimi bardzo śmiesznie, a zdania potrafiły urwać się w połowie. No cóż, to chyba nie wróży nic dobrego, ale muszę przyznać, że czytało się szybko (zajęło mi to ledwie dzień).

Pomimo tylu wad nie jestem jakoś w stanie ocenić tej książki negatywnie. Chociaż nie porwała mnie ani trochę, a historia miłości Alex i Calluma nie wzruszyła, to bawiłam się całkiem dobrze. I chociaż bohaterowie mnie irytowali i często nie wiedziałam co się dzieje to nie żałuję, że sięgnęłam po ten tytuł. Oczywiście lepiej byłoby zacząć od początku, ale nic już na to nie poradzę, prawda? Uważam, że to książka dla niewymagających i przeciętna, jakich już wiele, ale nie odradzam przeczytać. Kto wie, może będziecie zadowoleni?
Znacie już tę serię?

Moja ocena:
5/10 (dobra)

28 komentarzy:

  1. Czyli nie było tak źle. To najważniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm, jakoś do końca mnie nie przekonuje, chociaż... Chociaż nie, mam tyle zaległości, że jednak wolałabym sięgnąć po coś innego. :) Ale dobrze, że Ty w jakiś sposób dobrze się bawiłaś z książką. Może akurat, gdybyś zaczęła od początku bardziej by Cię wciągnęła? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że tak by było, ale nie zamierzam próbować i sięgać po pierwszy tom :)

      Usuń
  3. Te książki jakoś mnie do siebie nie ciągną. Może też przez wiele recenzji, których się naczytałam na ich temat. Może się jeszcze do nich przekonam, kto wie. :)

    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze nigdy nie spotkałam się z tą serią na jakimkolwiek blogu :)

      Usuń
  4. nie miałam do czynienia z tą autorką, nie wiem czy to mój typ pisarstwa ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam tej serii, ale może za jakiś czas dam jej szansę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chętnie bym ją kiedyś poznała :) W sumie jednak nie wiem czy chcę ją poznać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobre książki można poznać po tym, że części jednej serii można czytać bez znajomości poprzednich tomów, takie moje zdanie :D
    O Jezu i te Amberowe okładki :<
    Pozdrawiam ciepło :)
    Niekulturalna Kasia

    OdpowiedzUsuń
  8. Jedna z nielicznych okładek tego wydawnictwa, która wydaje się całkiem dobra :) To tak na marginesie.

    Po powieść chyba jednak nie sięgnę, skoro nie wyróżnia się niczym szczególnym i oceniłaś ją po prostu przeciętnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie słyszałam o tej książce :) Lubię czasami sięgnąć po książki niewymagające, lekkie. Jeśli uda mi się dorwać pierwszy tom w bibliotece, to chętnie przeczytam. Kto wie, może przypadnie mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ocena taka sobie. I brak rozdziałów by mnie wkurzał xd

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja bym się skusiła, oczywiście od pierwszej części i wcześniej musiałabym sprawdzić czy będą wszystkie tomy. Amber ma to do siebie, że wydaje dwa, trzy tomy, a potem cisza w eterze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiedziałam, warto zapamiętać na przyszłość :)

      Usuń
  12. Brak rozdziałów? o Kurczę, masakra.... ;/
    Nie moje klimaty i tak xD

    OdpowiedzUsuń
  13. Poznałam serię i choć czytałam ją dawno to chyba pierwszy tom był najlepszy...niestety fabuła i wrażenia po lekturze nie zostały mi w pamięci

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja znam tylko trzeci tom i wiem, że to przeciętna historia :)

      Usuń

Witaj!
Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w formie komentarza- to bardzo motywuje! :)