Tytuł: Ladies Man
Autor: Katy Evans
Tom/seria: Manwhore (tom 3)
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
Data wydania: 2017
Kategoria: literatura obyczajowa i romans
Ilość stron: 376
Opis:
Tahoe Roth to najlepszy przyjaciel Malcolma Sainta. Człowiek o twarzy anioła i duszy diabła. Ten facet, którego jedno spojrzenie powoduje przyspieszone bicie serca, seks traktuje jak lekarstwo na wszystko.
Gina jest piękną dziewczyną, która w obecności Tahoe woli być ostrożna. Kiedyś ją odrzucił, a ona odrzuciła jego. Oboje czują się rozbici. Wygląda na to, że tych dwóch części nie można już ze sobą połączyć.
Choć czują do siebie niewiarygodną chemię i fantazjują o sobie bez opamiętania, pozostają jedynie przyjaciółmi. W końcu Gina uświadamia sobie, że jedyny facet, którego pragnie to uparty i niedostępny Tahoe Roth.
Czy każdy erotyk wygląda tak samo?
Wiecie, że za tego typu literaturą nie przepadam. Czasami daje jej szansę bo nie można w kółko czytać tego samego, ale niestety nie zawsze wychodzi mi to na dobre. Ogólnie erotyków nie lubię bo wszystkie wyglądają tak samo, a ich schemat niczym nie odbiega od normy. Najczęściej on bogaty, nieziemsko przystojny i pewny siebie. Ona natomiast dziewczyna, która chce być silna i za wszelką cenę sobie poradzić sama, ale jest nim tak zachwycona, że lata za nim i myśli o nim cały czas, nawet wtedy kiedy nie powinna. No cóż kochani, tym razem według mnie nie było inaczej. I chociaż seria Manwhore, gdzie mieliśmy okazję poznać innych bohaterów tego świata, przypadła mi do gustu, to ta sprawiała, że najczęściej przewracałam tylko oczami.Schemat goni schemat, a bohaterowie jakich wiele
Gina to dziewczyna, która ma za sobą ciężkie rozstanie i boi się zranienia przez drugą osobę. Musi ciężko pracować, aby utrzymać mieszkanie i próbuje nie angażować się w związki. Nie za bardzo zrozumiałam jak poznali się z Tahoe (nie pamiętam ich scen w serii Manwhore) wiec trochę zaczęłam jakby od środka ich znajomości. Chodzi natomiast o to, że Gina nie chce dać szansy żadnemu facetowi, aż do momentu gdy ma ochotę na Tahoe. Wtedy zaczyna dziać się coś przedziwnego o czym dowiecie się już zaraz. Niestety główna bohaterka to irytująca bohaterka. Tak jak napisałam, nie odbiegła za bardzo od schematu erotyka. Latała za zadufanym w sobie bogaczem nawet wtedy gdy po prostu dziewczynie to już nie wypadało.Tahoe natomiast może i byłby ciekawą postacią gdyby nie roztaczał te aury "pragnę cię, ale nie mogę mieć bo boję się, że cię zniszczę". Koszmar. O tyle dobrze, że nie dawał jej nadziei typu: zbliże się maksymalnie, trochę pocałuje, a na końcu odejdę sfrustrowany i zły na cały świat. Ogólnie bohaterowie słabo.
Jeden chłopak w łóżku, drugi w salonie
Nie wydaje mi się, żeby był to spojler, ale jeśli ktoś go za uzna to przepraszam. Zaraz na początku książki Gina chcąc sobie pokazać, że potrafi, zaczyna spotykać się z Trentem (swoją drogą niepotrzebnie takie podobne imiona chłopaków). I tutaj zaczyna się ciekawe. Są normalną parą jeśli wiecie o co mi chodzi (robią wszystko) i ona po różnych nocach czy przygodach zwierza się bogaczowi. Jedna scena najbardziej zapadła mi w pamięć: Trent śpi u niej w łóżku, a Tahoe przychodzi tak po prostu (jak to w erotykach) i mimo że Trent wie, że coś się święci, NO MUSI WIEDZIEĆ, to w momencie gdy zauważa ich razem w środku nocy na kanapie mówi jedynie 'nie obudźcie mnie, skarbie'. Nie rozumiem tego kompletnie i takie podejście do związku i ogólnie ten związek Giny uważam za nieudany i niepotrzebny zupełnie.Podsumowując
Książkę czytało się bardzo szybko, mimo mało interesującej fabuły. Bardzo iryrowała mnie główna bohaterka, tak samo jak wiele pobocznych wątków. To, że co chwila wpadali na siebie w tych samych klubach/restauracjach tylko mnie bardziej denerwowało. Nie była to specjalnie udana historia i wcale dobrze się nie bawiłam. Zdecydowanie bardziej podobała mi się seria Manwhore. Nie zamierzam sięgać po kolejny tom o Callumie tym razem, a wam radzę się dobrze zastanowić czego oczekujecie od tej książki. Możecie się mocno zdziwić.
"Bo nie można pokazywać innym tego, co w tobie najgorsze. Nie zasługują na to, a ty nie potrzebujesz, żeby cię osądzano."
"Miłość powinna polegać na tym, że dobrze się czujesz samemu ze sobą. Miłość powinna sprawiać, że czujesz się akceptowany taki, jakim jesteś."
★★☆☆☆
Szkoda, że się zawiodłaś :( chyba odpuszczę sobie tę książkę, choć publikacje wyd. Kobiecego wielbię!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
toukie z http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/ 💞
Ja również zaczynam je coraz bardziej lubić (pomijam serię o tych Braciach :D).
UsuńSkoro się zawiodłaś, nie poświęcę tej książce mojego czasu.
OdpowiedzUsuńUważam, że za wiele nie tracisz.
UsuńKsiążka nie brzmi ciekawie. Z resztą pierwszej części Manwhore nie polubiłam,k więc pewnie byłoby tak samo z tą książką.
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe.
UsuńJa się nie skuszę. Nie znajdę w najbliższych miesiącach czasu na tę lekturę.
OdpowiedzUsuńRozumiem.
UsuńDobrze, że chociaż szybko się ją czyta. Po ostatnim erotyku, który przeczytałam mam ich odrobinę dość, więc sobie ją podaruję. :)
OdpowiedzUsuńJa też często mam dość, a jednak sięgam po kolejne :D
UsuńMi do gustu nie przypadła już pierwsza część, ale miałam w planach przeczytać o tej dwójce, bo lubiłam ich w Manwhore, ale chyba odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńMnie kompletnie nie spodobała się ich historia :/
Usuńoj, nie dla mnie takie książki. Ale ogólnie widzę,że ta autorka ma dużo pozytywnych recenzji, widać do kogoś trafia poza nami :)
OdpowiedzUsuńInna jej książka i mnie się podobała, po prostu ta konkretna nie była jej najlepszą ;)
UsuńJa również nie sięgnęłam po kolejny tom. Mimo przepięknej okładki czegoś mi brakowało w tej historii.
OdpowiedzUsuńNiestety autorka nie wykorzystała swoich możliwości w stu procentach.
UsuńChyba nie sięgnę po ten tytuł.Podoba mi się twoja recenzja.Uśmiechnęłam się kilka razy,bo myślę o erotykach tak samo jak ty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
czytanestrony.blogspot.com
Cieszę się i bardzo mi miło :)
UsuńZ książką pierwszy raz się spotykam, aczkolwiek to nie jest zbytnio mój gatunek, więc raczej nie poświęcę jej swojego czasu. Pozdrawiam i dziękuję bardzo za odwiedziny ♥
OdpowiedzUsuńwy-stardoll.blogspot.com
Rozumiem, według mnie za wiele nie tracisz :)
UsuńOlaboga... strasznie bym się wynudziła przy tej lekturze, dlatego jej nie zamawiałam ;)
OdpowiedzUsuńTo chyba dobrze ;)
UsuńCzytałam i oceniam ją dużo lepiej niż Ty ;D
OdpowiedzUsuńKażdy ma prawo do własnego zdania :)
UsuńLubię serię. Nie mam wobec niej żadnych oczekiwań, więc mnie nie rozczarowuje, ale rozumiem też Twoje argumenty :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńZawsze właśnie mnie też to denerwuje, gdy nagle bohaterowie ciągle gdzieś tam na siebie wpadają. Nie uważam, że ta książka jest zła, dla mnie była dobra, jakiegoś szału nie robi, ale też nie uważam, że zmarnowałam na nią czas. :)
OdpowiedzUsuńpotegaksiazek.blogspot.com
Rozumiem, każdy może inaczej to odebrać :)
UsuńNie ciągnie mnie do tej książki.
OdpowiedzUsuńCzytałam o tej książce już kilka negatywnych opinii niestety :( Aczkolwiek ja zanim do niej dotrę, to chciałabym najpierw przeczytać serię Manwhore - w sensie te pierwsze tomy. A kiedy to się stanie (i czy w ogóle), to ciężko stwierdzić.
OdpowiedzUsuńNo co do serii Manwhore to ja osobiście nie byłam jakoś bardzo zawiedziona (oprócz ostatniego tomu). Bawiłam się całkiem nieźle jak na tego typu literaturę.
Usuńnie lubię takich książek ;) i nie przypadłaby mi na pewno do gustu opowieść o takim patologicznym związku :)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńErotyki jak dla mnie tylko z wampirami :D
OdpowiedzUsuńSą takie? :)
UsuńMoże w wolnej chwili ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAaa.. to dlatego masz ochotę odpocząć od prozy pani Evans :D Teraz już rozumiem. Dla mnie "Ladies man" nie okazał się katastrofą, ale książka jest faktycznie przegadana.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie niestety za bardzo :/
UsuńKurcze, kiepsko oceniłaś tę książkę, a ja myślałam, że będzie warta przeczytania :D :D Ale może sama dla siebie przezytam, żeby mieć wyrobione swoje zdanie.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na nową recenzję: http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/02/dachoazy-kathriene-rundell.html
To też dobry sposób :)
UsuńCzytałam już kilka podobnych historii i denerwuje mnie ten schemat. Mimo wszystko od czasu do czasu sięgam po takie historie i czytam do końca :D Irytuje mnie, kiedy autor nazywa bohaterów podobnie, jakoś zawsze mnie to rozprasza :D
OdpowiedzUsuńMimo Twojej negatywnej opinii myślę, że jeśli kiedyś wpadnie mi w ręce ta książka to ją przeczytam, ciekawość zawsze bierze górę :) Pozdrawiam i obserwuję Natalia, bookinoman.blogspot.com
Ja mam bardzo podobnie i mimo że erotyków nie lubię to czasami i tak po nie sięgam :)
UsuńDzięki za szczerą recenzję :)
OdpowiedzUsuńNie ma sprawy :)
UsuńJakoś nie przyciąga mnie ta książka :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się :)
UsuńKsiążka raczej nie dla mnie. Nie czytam erotyków właśnie przez tą schematyczność. Do tego nienawidzę irytujących bohaterek. Myślę, że tym razem sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
I dobrze robisz! :)
UsuńNie lubie irytujących bohaterek :ccc a na erotyki chyba jestem jeszcze za młoda.
OdpowiedzUsuńhttp://teczowabiblioteczka.blogspot.com
E tam :P
UsuńMam podobny stosunek do tego typu książek! Niby szybko się czyta, ale wszędzie to samo. Chociaż czasem na odmóżdżenie - czemu nie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dominika
domciachoo.blogspot.com
Właśnie! :)
UsuńSzkoda, że główna bohaterka jest irytująca, bo wolę raczej pozytywnych bohaterów. Nie wiem czy sięgnę po tę książkę, może kiedyś. ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńA ja z kolei kocham tę książkę :D Bardzo mi się podobała. Ale ten moment, który opisujesz też mnie nieco zdziwił ;P
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
Był totalnie dziwny :D
UsuńUmarłam i nie wstaje ... "Nie obudzcie mnie skarbie"?!?!?! W ogóle co to ma być? Jestem sobie z kimś w związku, ale sobie go zdradzam tuż pod jego nosem! O.Mój.Boże! Książka wydawała się mi ciekawa, ale teraz to ja na milion procent wiem, że będę ją omijać szerokim lukiem , bo obawiam się, że zabiłabym główną bohaterkę lub książkę ...
OdpowiedzUsuńBuziaki,
coraciemnosci.pl
Nie napisałam nigdzie, że go zdradzała :) Teoretycznie nic złego oprócz przesiadywania i myślenia o innym nie zrobiła :D
UsuńRozumiem :)
OdpowiedzUsuń