Strony

niedziela, 12 maja 2019

Chilling Adventures Of Sabrina


Zachęciły mnie liczne zachwyty nad tym tytułem. Czytałam na okrągło "co tu się dzieje", "co za akcja!". Tak oto i ja mogę napisać, że serial ten już znam. Niekoniecznie natomiast przypadł mi on do gustu. Na bieżąco też nie jestem. Pierwszy sezon za mną, a reszty jakoś nie mam ochoty nadrabiać.

Chyba najgorszym co mnie spotkało w tym serialu, była scenografia. Przez cały czas miałam wrażenie, że jest to bardzo sztuczne, nie tylko pod względem gry aktorskiej, ale właśnie z powodu tła. Ciężko mi to opisać, ale nie potrafiłam się wciągnąć. Nie spodobała mi się fabuła, lekko straszna, ale przede wszystkim mimo ciągłej akcji... leniwa. Czy to możliwe? Mieliście tak kiedykolwiek? Ciągle się coś działo, nieustannie nowe wątki się pojawiały, a ja mimo to czułam, że nic się nie dzieje. Zatem pod tym względem nie jestem zadowolona. Być może kolejne sezony wciągną mnie bardziej.


Warto tu także wspomnieć co nieco o grze aktorskiej głównych postaci. Co do samej Sabriny nie mam zbyt wielu zastrzeżeń. To że jej nie polubiłam to swoją drogą, ale nie wydawała mi się sztuczna i płytka, wręcz odwrotnie. Moje obawy wzbudzała jedna z jej ciotek, która mimo iż była ciepłą postacią, to jej odegranie roli budziło moje przerażenie. Nie mogłam ani tego słuchać ani oglądać. Problem ten, chociaż nie aż tak duży, powtarzał się wielokrotnie, przy innych. Dla mnie to nie zdało egzaminu i to chyba tyle w tym temacie.


Spokojnie można uznać, że Chilling Adventures of Sabrina nie przypadło mi do gustu. Myślę, że z ciekawości poznam dalsze odcinki i być może moja opinia się zmieni. Na razie jednak pozstaje lekki niesmak i zdecydowany niedosyt.

*wszystkie zdjęcia pochodzą z Internetu i nie są moją własnością.

47 komentarzy:

  1. Ja jestem wierna starej Sabrinie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Według mnie najlepsza Sabrina to ta stara kultowa wersja. Pełna humoru, magii i ciekawych perypetii i ten gadający kot kukiełka :) Natomiast do najnowszej produkcji w ogóle mnie nie ciągnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Różni się od starszej wersji ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Być może po obejrzeniu kolejnych odcinków Twoje zdanie o Sabrinie się zmieni 😉

    OdpowiedzUsuń
  5. oj, tą pierwszą Sabrinę to kochałam, szczególnie tę blondi ciocię:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja jednak wolę starą, dobrą Sabrinę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam podobnie. Niby cały czas coś się działo, ale przyciągania między nami nie było, dlatego stanęłam na piątym odcinku i ciężko mi do niego wrócić

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie oglądam tego typu seriali i nie zamierzam tego zmieniać
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Słyszałam o tym serialu, ale nie miałam chęci na jego oglądanie, bo chyba jednak wolę komediową wersję Sabriny sprzed lat. Nie za bardzo mam ochotę na mroczne przygody tej czarownicy, zwłaszcza w sztucznej scenerii ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj stara Sabina, to było to :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja mam sentyment do starej wersji i szczerze jakoś nie ciągnie mnie do nowej. Zwłaszcza po Twojej recenzji :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Słyszałam o tym serialu. Jakoś bardzo mnie nie kusi, ale może kiedyś sprawdzę czy mi się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  13. Chętnie obejrzę z ciekawości, ale nie mam wielkich oczekiwań :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mi kilka osób polecało, może kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dla mnie też only stara Sabrina xD

    OdpowiedzUsuń
  16. mnie jakoś to nie korci :) wolałam oryginalną Sabrinę:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja jakoś nie mogę się zebrać, by obejrzeć nową Sabrine a już dużo osób do tego mnie namawiało.
    Mam duży sentyment do wcześniejszego serialu o Nastoletniej czarownicy.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja zaczęłam ten serial z powodu pewnego aktora, ale też nie przypadł mi do gustu. Utknęłam na pierwszym sezonie... może kiedyś go nadrobię, ale na razie mam inne priorytety :)

    weronikarecenzuje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Jakoś nie mam ochoty tego oglądać. Zazwyczaj wole stare wersje filmów lub seriali.

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie oglądałam i chyba nie obejrzę - jakoś nie mój klimat- zdecydowanie wole stara Sabrinę :-D

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam sentyment do starej Sabriny, nowej nie oglądałam i raczej mnie nie ciągnie.

    OdpowiedzUsuń
  22. Jestem na nie. Wolę jednak starą Sabrinę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Do starej wersji mam sentyment:)

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w formie komentarza- to bardzo motywuje! :)