Strony

środa, 21 września 2016

#16 "Dziewczyny z Hex Hall" Rachel Hawkins

Od dawna czytam same książki, w których nie ma nic nadprzyrodzonego dlatego też bardzo zateskniłam za wampirami, wilkołakami, czarownicami i innymi stworzeniami. Dlatego dzisiaj trochę fantasy zapraszam do czytania. Z góry też przepraszam za krótkie opisy i trochę chaotyczne ale mam dla Was trzy części więc nie chciałabym, żeby post był bardzo długi.


Sophie Mercer ma szesnaście lat i jest czarownicą. Ostatnio trochę za bardzo czarowała na studniówce. Za karę trafia do poprawczaka dla wiedźm, wampirów, wilkołaków i elfów. Szybko dowiaduje się, że niedawno doszło tam do tajemniczego zabójstwa, w które mogą być zamieszane najmroczniejsze siły. Życie nowej nie jest usłane różami także z innych powodów. Najprzystojniejszy chłopak w szkole jest już zajęty. A jego dziewczyna, choć śliczna i słodka, potrafi zajść za skórę jak mało kto.
Zaczynają się prawdziwe kłopoty.
    To dopiero początek niesamowitej opowieści o świecie magii, tajemnic i... pierwszych pocałunków.


Sophie to młoda dziewczyna z mocami. Kiedy jej zaklęcie miłosne kończy się katastrofą zostaje zesłana do Hekate Hill- szkoły dla istot nadprzyrodzonych. Tam poznaje przystojnego Archera i swoją pierwszą prawdziwą przyjaciółkę Jenny. Wkrótce w szkole dochodzi do tajemniczych wypadków a wina spada na wampirzą koleżankę Sophie.

Muszę przyznać, że z góry nie miałam co do tej książki wielkich oczekiwań. I tak jak myślałam była taka zwyczajna, przewidywalna. Nowa uczennica zakochuje się w najprzystojniejszym chłopaku, który oczywiście ma śliczną, aczkolwiek wredną dziewczynę. Główna bohaterka odbywa z nim karę jest z nim też w parze. W szkole odbywa się bal i oczywiście jest jakieś niebezpieczeństwo. Mimo to jestem zadowolona z przeczytania tej historii bo jak już pisałam bardzo brakowało mi takich nadprzyrodzonych istot. Główna bohaterka mnie nie irytowała wręcz ją polubiłam za co wielki plus bo rzadko kiedy się to u mnie zdarza. Wielki plus jest także za odkrywanie rodzinnych tajemnic co ja bardzo bardzo lubię. Nieoczekiwany zwrot akcji na końcu oczywiście mnie zaskoczył co prawda spodziewałam się czegoś "wow" ale na to akurat nie wpadłam. Mimo że okładka nie za ciekawa jak najbardziej polecam.


Po burzliwym semestrze w Hex Hall Sophie jedzie na wakacje do Londynu. Teraz kiedy wie, że jest demonem, nie ma szans na spokojny wypoczynek. Na dodatek pojawia się zabójczo przystojny Archer Cross, który skradł serce Sophie... i czyha na jej życie.


Sophie po ciężkim okresie w Hex Hall wyjeżdża do Anglii. Ma teraz dużo czasu na bliższe poznanie się z ojcem i swoim z góry ustalonym narzeczonym. Dowiaduje się jaka przyszłość jest jej pisana a w międzyczasie odkrywa intrygi wrogów.

Drugą część serii również uważam za bardzo przewidywalną wręcz schematyczną. Po burzliwym roku w Hekate Hill Sophia wyjeżdża ze szkoły i tam będąc z innym chłopakiem (swoim z góry ustalonym narzeczonym) odkrywa wiele intryg i dowiaduje się jaka przyszłość jest jej pisana. Pisząc to nie mam na myśli, że te intrygi odkrywać będzie właśnie z tym chłopakiem ale chcę żeby było wiadomo iż jest jakiś trzeci. Chyba oczywistym wątkiem jest trójkąt miłosny aczkolwiek tutaj nie jest on tak bardzo widoczny gdyż nie ma 'wielkiej walki dwóch zakochanych chłopaków'. Nie robią sobie na złość i nie walczą zaciekle o ukochaną. Narzeczony Sophie nie pokazuje prawie wcale, że mu na niej zależy ale na końcu książki można odnieść inne wrażenie. Tak jak w większości romansideł mamy dobry i zły charakter chociaż tutaj nie powiedziałabym, że którykolwiek z chłopaków od początku był zły, zbuntowany i te sprawy. Jak się okazało w pierwszej części Archer, ukochany Sophie jest jej wrogiem ale to malutki spojler i łatwo można się go domyślić. Czytając tą część przypomniała mi się historia Romea i Julii bo i tutaj zakochani spotykali się ukradkowo i należeli do dwóch wrogich sobie stowarzyszeń. Po tej lekturze nie jestem zawiedziona i mimo że akcja nie była jakaś rozbudowana bardzo przyjemnie mi się ją czytało.


W tym czasie kiedy Sophie Mercer zaakceptowała swoje nadzwyczajne magiczne moce jako demon, rada Prodigium odebrała jej je. Teraz Sophie jest bezbronna, samotna i na łasce zaprzysięgłych wrogów- Brannicków, rodziny wojowniczych kobiet, który dopadły Prodigium. Albo przynajmniej tak myśli Sophie do czasu kiedy dokonuje zaskakującego odkrycia. Brannickowie wiedzą, że nadchodzi epicka wojna i wierzą że Sophie jako jedyna dostatecznie silna do zatrzymania końca świata, Ale bez swojej magii Sophie nie jest tego taka pewna.

Ściągnięta magią Sophie znowu znajduję się w Hex Hall tym razem jednak wie już kto jest jej wrogiem i kto planuję ją skrzywdzić. 

Niestety tej części nie udało mi się przeczytać do końca nad czym bardzo ubolewam. W wersji papierowej miałam tylko pierwszy tom a z resztą musiałam poradzić sobie w elektronicznej wersji i tutaj pojawił się problem. Ostatni tom podzielony był na dwie krótkie części i powinna być jeszcze trzecia ale jej nie mogę nigdzie znaleźć. Ubolewam bo ominęła mnie największa akcja chociaż nie jest to jakiś dramat bo takich scen i tak z wielkim zainteresowaniem nie czytam ale sam fakt, że nie wiem co się wydarzy trochę mnie zasmuca i mam taką dziurę w sercu. Naprawdę. Bardzo polubiłam bohaterów i byłam ciekawa jak zakończy się trójkąt miłosny czego w sumie się spodziewam, że będzie jak do tej pory bo nic nie wskazywało na inne zakończenie. Mimo to chciałabym wiedzieć jak potoczą się losy odrzuconego. Co do samej książki fabuły: tutaj nie spodziewałam się takiego obrotu akcji. Było to bardzo oryginalne i jak najbardziej na plus. Oczywiście spojlerować nie będę bo wiem, ze to nie fajne. W tej części irytowała mnie jedna postać a mianowicie duch "nawiedzający"/"opętujący" główną bohaterkę i to co robiła w jej ciele. W większości starała się pomóc Sophie jednak czasami myśląc, że tak będzie lepiej stawiała na swoim i bardzo mieszała. Ogólnie nie rozczarowałam się była to najciekawsza z serii część.

Podsumowując: po pierwsze po raz kolejny przepraszam za chaotyczność ale uznałam, że napiszę o wszystkich częściach na raz (dobry pomysł?) więc odeszłam od mojego nowego schematu opisywania bohaterów.Po drugie miałam nie spojlerować a pierwsze dwie części wydają się opisane ale to nie prawda bo większość z tych informacji dowiadujemy się już w pierwszych 20-30 stronach. Po trzecie wracając do książki jak najbardziej jestem zadowolona z całej serii mimo że okładki są okropne i bardzo odpychają nie zawiodłam się. Jeszcze raz: mimo że to według mnie taka typowo młodzieżowa książka i jest trochę schematyczna bardzo przyjemnie mi się ją czytało i wcale nie było miłosnych zawiorowań (no przynajmniej nie tak dużo jak w niektórych książkach) a główna bohaterka nie myślała tylko o sobie i swoich miłosnych rozsterkach. 

Dziękuję za dotarcie do końca i życzę miłego dnia :)

42 komentarze:

  1. Dawno temu natrafiłam na tę książkę, ale jakoś do mnie nie przemawiała i nie sięgnęłam po nią. Właściwie to rzadko też czytam książki fantastyczne.
    Jestem ciekawa Twojej opinii o książce "Jesteś zagadką". Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak lubię "Harry Pottera" tak myślę , że książka "dziewczyny z Hec hall " mi się spodoba . Z twojego opisu wnioskuje , ze podobny klimat :) Muszę ją mieć :D
    poklikasz u mnie na samym końcu postu ? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba spróbuję książki o czarownicy z poprawczaka ;D
    Be Beauty (klik) Zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Co tam Ci będę gadać, zostaję tu na dłużej :D

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja z kolei czytam dużo podobnych historii :D Ale pewnie sięgnę w końcu po tę książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Seria raczej nie dla mnie. Nie mówię "nie" czarownicom, ale do takich nastoletnich to nie pałam wielką sympatią :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Widziałam tę książkę już wielokrotnie, ale przeraża mnie ta okładka i od razu myślę, że mi się nie spodoba. Chyba raczej po nią nie sięgnę. :(

    Pozdrawiam,
    BookPrisoner :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mi też raczej nie przypadła do gustu...
    http://justboooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dziwne ale nie przypominam sobie żebym napisała że nie przypadła mi do gustu wręcz przeciwnie no ale cóż nie każdy czyta post :)

      Usuń
    2. źle się zrozumiałyśmy... tzn. ja źle napisałam. Wiem, że Tobie się książka podobała. Mój komentarz odnosił się do wypowiedzi kilku moich poprzedniczek ;)

      Usuń
  9. Może być ciekawie, tak na poprawę nastroju, będę miała na uwadze. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ta książka dziewczyny z Hec Hall mogłaby przypaść mi do gustu :)
    Mogłabyś kliknąć w linki TUTAJ? Dzięki ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Zgadzam się co do okładek, odpychają wręcz, dlatego pewnie wcześniej nie poznałam tych książek, bo co prawda jest w moich klimatach, ale te okładki. Brrr..

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam kiedyś dwie części z tej serii i pamiętam, że pierwsza bardzo mi się podobała, druga już mniej, ale to też dlatego, że czytałam je w dość dużych odstępach czasowych. Trzeciej części nigdy nie udało mi się dostać w swoje ręce, bo nie było wtedy polskiego wydania.
    malinowynotes.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podziwiam, że jesteś w stanie czytać serię w tak długich odstępach czasowych ja bym już pewnie wszystko zapomniała :)

      Usuń
  13. Czytałam kiedyś tą serie, ale również nie udało mi się skończyć. Ogólnie wspominam ją bardzo dobrze

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytałam dwie pierwsze części. Naprawdę podobała mi się fabuła, ale jakoś nie mogłam znaleźć trzeciej części i się poddałam.

    bibliotekatajemnic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie czytałam żadnej książki, nie wiem też czy do końca mnie to zaciekawiło.. jednak przeczytać w wolnej chwili zawsze mogę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie czytałam tych książek i nie są one w moim klimacie,ale post bardzo fajny.:)
    Obserwuję i liczę na rewanż sachmey.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Z "Dziewczynami z Hex Hall" mam dobre wspomnienia :) Ale te polskie okładki są okropne. Szkoda, że ta trylogia nie została wydana w oryginalnej wersji.

    Pozdrawiam, Alice
    z https://ourbooksourlive.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja co do okładek. Cieszę się, że jesteś zadowolona z serii :)

      Usuń
  18. nie czytałam tej serii, ale zaczęłam myśleć nad rozpoczęciem Pamiętników Wampirów i już sama nie wiem : D

    ciemoszewska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętniki wampirów zdecydowanie bardziej wolę jako serial :) Bardzo różni się od książki i uważam że jest ciekawszy.

      Usuń
  19. Czytałam pierwszą część, choć tandetna okładka bardzo odrzucała. Sama książka bardzo mi się podobała, więc zaliczam ją do miłych lektur.

    OdpowiedzUsuń
  20. Okładki są okropne!
    Fabuła wydaje się być nawet dobra, ale ten schemat na schemacie to dla mnie zło! Mam już tego dość, więc tym książkom podziękuję.
    Świetny pomysł z połączeniem trzech recenzji w jednym poście-jak dla mnie :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  21. Myślę, że ta książka nie jest dla mnie ;)
    Odpuszczam ją sobie.

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w formie komentarza- to bardzo motywuje! :)