Ostatnio napisałam, że tak się rozleniwiłam, że nie mam ochoty nawet na czytanie książek i nie wiem kiedy pojawi się następna recenzja. Okazało się, że wczoraj nie miałam kompletnie nic do zrobienia i jednak zaczęłam coś czytać. Zanim się zorientowałam już skończyłam tą historię więc jednak post pojawił się w normalnym czasie. Tak jak zapowiedziałam zabieram się za romanse także zapraszam.
Miłość w świecie rocka!
Sadie zatrudnia się jako pomoc domowa w willi rockmana Jaxa na prywatnej wyspie. Nie jest jej w życiu łatwo. Pewnego dnia uświadamia sobie, jak niezwykła będzie jej codzienność u boku gwiazdy. Postanawia zawalczyć o siebie. Jax jednak wie, że miłość w świecie rocka nie ma szans na przetrwanie.
Co zrobić, gdy on nie może bez niej oddychać?
Nie wiem co takiego książki Abbi Glines mają w sobie, ale za każdym razem przyjemnie mi się je czyta i mam ochotę na każdą jej nowość. Wszystkie jej historię, które do tej pory przeczytałam były bardzo przesłodzone, a ja i tak czytam kolejne. Myślałam, że z wiekiem takie wątki miłosne zaczną mi się nudzić, ale jak na razie wcale się na to nie zapowiada. Dzisiaj zatem parę słów o pierwszej części z serii Sea Breeze.
Jak już wspomniałam wszystkie historie w książkach pani Glines są bardzo przesłodzone, a ta nie była wyjątkiem. W zasadzie nie spodziewałam się niczego innego i sama nie wiem co myśleć. Główny wątek i pomysł na fabułę bardzo przypadł mi do gustu. On bogaty gwiazdor, przystojny ulubieniec dziewczyn, który powala zarówno wyglądem jak i głosem. Ona biedna dziewczyna, która nosi wiele na swoich barkach i pracuje u niego jako służąca. Oczywiście między nimi zaczyna iskrzeć, ale ona nie jest gotowa, aby wejść do jego świata. Książka bardzo przewidywalna. Muszę przyznać, że tylko fabuła przypadła mi do gustu. To jaki główny bohater był w stosunku do Sadie było okropne. Okropne w sensie, że tak słodkie, że aż nie realne. Lubię romanse, naprawdę, ale nie przesadzajmy z tymi słodyczami. Zapewne wiecie o czym mówię, a jeśli nie to może nawet lepiej.
No cóż, „dziewczyna” wydaje się zbyt płytkim określeniem, biorąc pod uwagę, co do ciebie czuję. Przez te ostatnie dwa tygodnie miałem wrażenie, że kontrolujesz mój oddech. Kiedy obserwowałem ciebie i Marcusa, ściskało mnie w piersi i z trudem łapałem powietrze. Wtedy widziałem twój uśmiech i znów mogłem normalnie oddychać.
Poza tym wkurzyło mnie to, że kochała go już po kilku chwilach. Dwa dni? Coś blisko tego. A to, że z resztą służby znała się kilka dni a oni już stawali za nią murem i byli gotowi jej we wszystkim pomoc w życiu prywatnym także było dla mnie mało realne. Rzadko kiedy zdarza się teraz coś podobnego.
Sama nie wiem co jeszcze mogę tutaj napisać... Ogólnie rzecz biorąc książka mi się podobała, ale nie było wielkiego wow i raczej długo pamiętać o niej nie będę. Czasu na przeczytanie oczywiście nie żałuję aczkolwiek wątpię, żebym kiedykolwiek jeszcze sięgnęła po ich historię.
Lubię ten gatunek i na książkę miałabym ochotę chociaż mam małe obawy, skoro nie zrobiła na Tobie wrażenia. Może przeczytam, jednak nie będę na siłę jej szukać.
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej szybko się ją czyta.
UsuńZapewne taka typowa historia kopciuszka ;D
OdpowiedzUsuńMój blog ♥ Serdecznie zapraszam !
Trochę odbiega od tego schematu, ale można tak pomyśleć :)
UsuńSzkoda, bo bardzo fajnie sie zapowiadała:)
OdpowiedzUsuńJest fajna, ale bardzo przesłodzona.
UsuńMi się ta książka bardzo podobała, taka lekka i przyjemna :P Może wybitne dzieło to nie jest ale da się spokojnie przeczytać :D
OdpowiedzUsuńzabookowanyswiatpauli.blogspot.com
No wybitne dzieło to to zdecydowanie nie jest, ale przynajmniej szybko się czyta :)
UsuńJa ostatnio pochłonęłam książkę w dwa dni, okres świąteczny i poświąteczny sprzyja czytaniu :D
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj w tyle czytam książkę :P
UsuńHmm...tytuł brzmi dziwnie i nie zachęca do przeczytania :P
OdpowiedzUsuńZapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo
Mnie tam bardziej okładka zniechęciła.
UsuńKsiążka nie za bardzo przypadła mi do gustu...
OdpowiedzUsuńMoże to dlatego, że rzadko czytam takie typowe, przesłodzone romanse ;P
Wiem jednak, że niektóre osoby bardzo zachwalają ten tytuł ;)
Pozdrawiam
Moment Of Dreams ♥
Każdy ma przecież inny gust ;)
UsuńRaczej to nie jest książka dla mnie. Nie lubię, kiedy w powieściach jest za dużo słodyczy, a sama mówisz, że tu takowej jest i to w ilościach hurtowych, więc nie sięgnę po tę pozycję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jest i to wiele, sama się tego nie spodziewałam, ale książki pani Glines zaczynają mnie trochę denerwować z tego powodu.
UsuńHmm chyba nie moja bjka :)
OdpowiedzUsuńTak mi się też wydaje :D
UsuńSłyszałam o tej książce niezbyt pochlebne opinie i szczerze mówiąc nie mam na nią szczególnej ochoty :/
OdpowiedzUsuńJeżeli ktoś nie lubi przesłodzonych historii to raczej satysfakcji tutaj nie znajdzie.
UsuńRomanse nigdy mnie nie przekonywały, a ta okładka jest dla mnie kompletnie nie zachęcająca :(
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, ta okładka jakoś odpycha.
UsuńMiłość po kilku chwilach? Trudno uwierzyć, bardziej zauroczenie. Choć może strzały amora bywają niezwykle celne. ;)
OdpowiedzUsuńW książkach wszystko jest możliwe :)
UsuńTo prawda. :) Czyż często nie za to właśnie je kochamy? ;)
UsuńWłaśnie za to ;)
UsuńKurcze niby lubię romanse, ale takie zachowane w ryzach normalności ;P
OdpowiedzUsuńA tu widzę za dużo cukru w cukrze :( szkoda :/
Może wspólna obserwacja ?
Zapraszam na --> Mój Blog
Dziękuję, ale nie bawię się w obs za obs.
UsuńPo książkę raczej nie sięgnę :P Niezbyt przepadam za romansidłami.obyczajówkami. nie przeczę, czasem po nie sięgnę,a le jak już to robię, to wolę przeczytać takie które wniosą coś do mojego życia i które skłonią mnie do przemyśleń, a ta się kompletnie takową nie wydaje :p
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
pomiedzy-wersami.blogspot.com
Bo taka nie jest ;)
Usuńfajna propozycja dla mojej koleżanki
OdpowiedzUsuńMoże ona będzie zadowolona :)
Usuńu mnie rozleniwienie też dało się we znaki, męczyłam 400 stron przez jakieś 6 dni :D nie lubię przesłodzonych i nierealnych książek, więc podziękuję. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa jestem teraz tak rozleniwiona, że na książkę to nawet spojrzeć nie chce :D
UsuńNie czytałam ale jakoś ta książka mnie nie zachęca :)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego roku! :)
Tobie również szczęśliwego Nowego Roku :)
Usuńdla mnie nie bardzo tematyka;p a okładka powiem dziwna;p jak z taniego pornola;p
OdpowiedzUsuńW sumie racja, ale trzeba przyznać, że miło na chłopaka popatrzeć :D
UsuńSzkoda, że jednak książka wypadła słabo. Ja jakoś nie mogę się przekonać do tytułów tej autorki. ;/
OdpowiedzUsuńJa powoli chyba zacznę odchodzić od jej książek. Przeczytałam już ich wiele także czas chyba na kogoś innego.
UsuńJakoś nie skuszę się na jej przeczytanie :) Szczęśliwego Nowego Roku :)
OdpowiedzUsuńTobie również szczęśliwego Nowego Roku :)
UsuńNiech się spełnią sylwestrowe życzenia,
OdpowiedzUsuńte łatwe i te trudne do spełnienia.
Te duże i te całkiem małe,
te mówione głośno lub wcale.
Niech się spełnią wszystkie krok po kroku.
Tego Ci życzę w Nowym Roku.
O jak miło :) Tobie również ;)
UsuńRzeczywiście fabuła wydaje się bardzo przewidywalna, wręcz schematyczna. Poza tym osobiście preferuję fantasy, ale jeśli czytam coś, co nie zalicza się do tego gatunku, a nawiązuje do normalnego świata, wolałabym, aby odwzorowywało rzeczywistość rzetelniej - bez zbytniego przesłodzenia, jak napisałaś, bardziej zbliżone do rzeczywistości.
OdpowiedzUsuńJa zaczynam też przekonywać się do realnych historii.
UsuńRomansów nie lubię, więc i tak bym nie przeczytała, a po recenzji tym bardziej ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńMam tę książkę na swojej półce, ale jeszcze jej nie czytałam.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku :)
Jestem ciekawa czy przypadnie Ci do gustu.
UsuńJa powiem tak, nie lubię tego typu książek ale recenzja napisana bardzo fajnie ;)Szczęśliwego Nowego Roku ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńNie jestem przekonana do twórczości autorki, ale nie mówię nie ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńOstatnio próbowałam kończyć serię dotyczącą Blair i Rusha, trochę się niestety zniechęciłam, a dawniej mi się książka podobała, więc obecnie większa przerwa do autorki, ale pewnie kiedyś może i sięgnę po inną jej książkę. :)
OdpowiedzUsuńJa chwilowo odpoczywam od jej książek ;)
UsuńTwórczość tej autorki jeszcze przede mną
OdpowiedzUsuńCiekawe czy Ci się spodoba :)
UsuńMam straszną ochotę na tę powieść, ale oczywiście czasu brak :(
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś Ci się uda ;)
UsuńNie lubie romansów, ale ojej ! Ta okładka mnie po prostu aż ciągnie do siebie!!
OdpowiedzUsuńMi niestety okładka niezbyt przypadła do gustu.
UsuńTym razem podziękuje :) Jakoś nie mam ochoty na tego typu pozycje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie~ Nataliaaa
http://happy1forever.blogspot.com/
Rozumiem, nie każdy musi lubić takie historie :)
UsuńBleee, przesłodzone historie zupełnie nie są dla mnie....
OdpowiedzUsuńPamiętam ;)
UsuńCo do tej książki mam takie samo zdanie.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałaś 1 i 3 część i nie chcesz więcej a ja powiem tylko, że 2 i 4 były najlepsze z tej serii (z naciskiem na 4) :P
Chwilowo odpuszczę sobie resztę serii, ale nie mówię nie. Może kiedyś :)
UsuńCoś mi tutaj trochę za słodko w tej książce. Sama nie wiem, ale po przeczytaniu twojej recenzji nie nabrałam choćby cienia zainteresowania ta książką. Sama nie wiem dlaczego, ale tym razem się nią nie zainteresuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Kejt_Pe
Ukryte Miedzy Wersami
Rozumiem, nic na siłę ;)
UsuńTak coś mi się wydaje, że to będzie idealny odmóżdżacz. Bez większych zobowiązań
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
Tak jest.
Usuń