Dzisiaj znowu będzie krótko i na temat gdyż nie mam za dużo czasu i weny, ale chcę coś napisać. Dzisiaj parę słów o kolejnej części Pułapki uczuć. Zapraszam.
Layken i Willa łączy więcej niż typowe młode pary. Mają za sobą podobne doświadczenia, podobne potrzeby. Oboje stracili rodziców i muszą poradzić sobie z wychowaniem młodszego rodzeństwa, zbyt wcześnie osieroconego.
Wygląda na to, że są dla siebie stworzeni. Ich związek rozpada się jednak w momencie, gdy na drodze Willa pojawia się Vaughn, jego dawna miłość. Chłopak utrzymuje z nią kontakt, mimo że wie, iż Layken może mu nie wybaczyć kłamstw.
Czasami dwoje ludzi musi się rozstać, by zdać sobie sprawę z tego, jak bardzo siebie potrzebują. Czy Willowi uda się naprawić to, co zniszczył, zanim rozstaną się z Layken na zawsze i już nigdy więcej nie zobaczą?
Tak jak wspominałam w recenzji poprzedniej części wiele osób było niezadowolonych z lektury tej książki. Doszły mnie też słuchy, że dwa kolejne tomy były jeszcze gorsze i są to jedne z najgorszych dzieł autorki. Przyznam szczerze, że nie wierzyłam. Przeczytałam prawie każdą historię pani Hoover i z każdej trochę bardziej trochę mniej, ale byłam zadowolona. Pierwszy tom Pułapki uczuć nie był zły jak mogliście przeczytać, ale na pewno niesamowicie słodki. No cóż po przeczytaniu opisu kolejnej części czekałam na wrzaski, złości i intrygi. Niestety nie doczekałam się większości a całość była okropna.
Gdybym był stolarzem, zrobiłbym ci okno do mojej duszy.
Ale zostawiłbym je zamknięte,
więc za każdym razem, gdy próbowałabyś przez nie zajrzeć,
widziałabyś tylko swoje odbicie.
Wiedziałbyś, że moja dusza,
jest odbiciem ciebie...
Aż mi przykro, że muszę to napisać bo powtórzę się setny raz: Hoover to moja ulubiona autorka i sama nie mogę uwierzyć, że jakakolwiek jej książka mnie zawiodła. Nie wiem jak było, ale liczę na to, że to jej początki z pisaniem i zrzucę winę na to. Słodycz, słodycz i jeszcze raz słodycz. Aż się wymiotować tym chce i pisze to ja wielka fanka romansów. Niestety z bólem serca stwierdzam, że była to porażka. Jakby autorka chciała w życie już i tak bardzo niesprzyjające bohaterom wprowadzić nowe tragedie, które oczywiście kończą się happy endem. Te wszystkie całuski, przytulaski i inne słodkości były aż nierealne w takich ilościach. Nawet naprawdę zakochani się tak nie zachowują! Brak mi słów.
Oczywiście nie jest to tak, że książkę czytałam na siłę i nie mogłam wytrzymać. Niejednokrotnie zdarzały się chwilę gdy nie mogłam wytrzymać ze śmiechu, ale znacznie częściej nie mogłam uwierzyć nierealności sytuacji. Po raz kolejny powtarzam słodycz, słodycz, słodycz.
To jest warte całego bólu.
Każdych łez
Każdych błędów
Serce mężczyzny i kobiety, którzy się kochają
jest warte bólu całego świata.
Nie wiem co mogę tu napisać jednocześnie nie spojlerując. Książkę czytało mi się szybko, ale niestety nie zbyt przyjemnie. Znalazłam w niej zarówno wiele plusów jak i minusów, ale jednak ta słodkość przewyżyła i książki nie polecam. Mimo to moje zdanie o autorce się nie zmienia i tą jedną serię jek wybaczę chociaż nie wiem czy sięgnę po kolejny tom.
Kocham te cytaty! <3
OdpowiedzUsuńhttp://justboooks.blogspot.com/
To fajnie :)
UsuńCzytałam wiele książek tej autorki, nowszych, i uwielbiam jej pióro. Po tę powieść jednak nie miałam okazji sięgnąć i chyba sobie odpuszczę, żeby nie psuć sobie zdania o twórczości pani Hoover.
OdpowiedzUsuńJa jej historie uwielbiam, ale ta jedna seria naprawdę jej się nie udała jak dla mnie.
UsuńJa już pisałam, że trochę się obawiam po tą serię sięgnąć, a jeszcze teraz Twoja recenzja tez mnie nie przekonuje, no ale zobaczę. :)
OdpowiedzUsuńNiestety ja się zawiodłam.
UsuńTaka ilość słodyczy ewidentnie źle wpływa na odbiór powieści. Tym razem nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńWcale ci się nie dziwie :)
UsuńPierwszy tom był cudowny, ale ten i kolejny mnie wynudził ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście pierwszy tom był lepszy :)
UsuńMuszę poznać :-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńDla mnie już Ugly było okropne :P
OdpowiedzUsuńUgly nie było najgorsze :)
Usuńna pewno nie sięgnę po nią.
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię.
UsuńCzytałam tę książkę i ogólnie wspominam ją całkiem dobrze, chociaż bez jakiś większych zachwytów.
OdpowiedzUsuńTo podobnie jak u mnie.
Usuńczytałam. te powieści są pełne emocji...
OdpowiedzUsuńSą przede wszystkim za słodkie.
UsuńKiedyś czytałam jedną książkę pani Hoover, ale nie zrobiła na mnie szczególnego wrażenia ;)
OdpowiedzUsuńA która to była książka?
UsuńTą książkę sobie odpuszczę, jest wiele ciekawszych do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńTa ksiazka jeszcze przede mną, ale wiem, że na pewo ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńJestem też bardzo ciekawa następnej recenzji bo "Bez winy" już leży na mojej półce i czeka na swoją kolej.
Pozdrawiam,
www.zaczytanawiedzma.blogspot.com
Oj w takim razie czekaj :D
UsuńJa tez uwielbiam Hoover dlatego wolę unikać tej powieści czytając recenzje, żeby się nie zrazić ;)
OdpowiedzUsuńJa wolałam sama się przekonać :)
UsuńUuuu, szkoda, że rozczarowałaś się swoją ulubioną autorką, ale czasem tak bywa.. Ja ogólnie czytałam tylko jedną ksiazke Hover, ''Neve never'' i w sumie nie bylam za bardzo zadowolona. Oczekiwalam od niej cos wiecej. Mam nadzieje, ze uda mi sie przeczytac ''Hopelless'', bo do tej pory nie udalo mi sie jej zdobyc;/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
(recenzentka-ksiazek.blogspot.com)
Hopelless koniecznie musisz przeczytać! :)
UsuńOd dawna poluję na jakąkolwiek powieść autorki :)
OdpowiedzUsuńTo fajnie, mam nadzieję, że ci się spodobają :)
UsuńJestem bardzo ciekawa książek Hoover, bo polubiłam ją po November 9, ale ta seria akurat jakoś mnie nie zainteresowała. ;/
OdpowiedzUsuńJeżeli chcesz zacząć czytać jej książki to zdecydowanie nie polecam zaczynać od tej serii :)
UsuńJa i ta autorka niestety się nie znosimy :)
OdpowiedzUsuńOj jaka szkoda mi to słyszeć!
UsuńSzkoda, że się rozczarowałaś :/
OdpowiedzUsuńJa tę serię mam jeszcze przed sobą i w sumie nie jestem przekonana czy po nią sięgnę :)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie~ Nataliaaa
http://happy1forever.blogspot.com/
Musisz się porządnie zastanowić :)
UsuńZdecydowanie nie. Nazwisko autorki sprawia, że mam ochotę uciec jak najdalej.
OdpowiedzUsuńDlaczego?
UsuńNie mam zbytnio ochoty na tą serię Hoover :/
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, lepiej żebyś się nie zawiodła.
UsuńPrzesłodzone książki aż odechciewa się czytać. Choć okładka jest ładna i recenzja całkiem w porządku, to jednak się po nią nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńCałkowicie cie rozumiem :)
UsuńPewnie nie spotkam się z książką, skoro nie polecasz, to tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że będzie to strata czasu.
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Niestety w tym przypadku tak jest.
UsuńMam książki Hoover u siebie na regale, ale jakoś nie mogę przekonać się do niej :/
OdpowiedzUsuńMusisz dać jej szansę!
UsuńChwilę mnie tu nie było! Ale masz ładny wygląd bloga :D świetna kolorystyka
OdpowiedzUsuńŚrednio przepadam za książkami tej autorki. Są moim zdaniem dobre, ale mocno przereklamowane :/
Pozdrawiam :)
Cieszę się, że wygląd bloga się podoba :) Osobiście uważam, że jej książki nie są przereklamowane :)
UsuńNie poznałem jeszcze
OdpowiedzUsuńNie wątpię :D
UsuńNie jestem do Hoover przekonana, ale lubię czytać jej książki i później na nie narzekać xd
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
Ja ogóle nie narzekam, ale ta jakoś mnie zawiodła :)
Usuń