Strony

czwartek, 23 lutego 2017

#55 "Bez winy" Mia Sheridan

Hej. 
Wiem, że ostatnio moje recenzje nie były najlepsze. Krótkie, chaotyczne i czasami bez sensu. Niestety nie miałam za dużo weny i nic mi się nie sklejało, ale dzisiaj trochę bardziej się postaram. Zapraszam.


Kira nie ma grosza przy duszy, za to mnóstwo kłopotów. W przeszłości odebrano jej to, co najważniejsze. Teraz musi postawić wszystko na jedną kartę, aby odmienić swój los.
Grayson walczy o przerwanie pasma życiowych niepowodzeń, ale przytłaczający ciężar wyrzutów sumienia kruszy resztki jego nadziei na lepsze jutro. Kira składa mu propozycję, która może go ocalić. Wystarczy tylko, że złoży przysięgę, nawet jeśli nie zamierza jej dotrzymać…
Obiecali sobie wieczność, nie wiedząc, że jedna chwila może odmienić całe życie.
Czy miłość da im kolejną szansę, choć żadne z nich nie jest bez winy?

Od bardzo, bardzo dawna odkładałam tą książkę. Mnóstwo blogerów zdążyło już o niej napisać, większość zachwalała ją sobie a ja nadal nic. Nie spotkałam się wcześniej z twórczością tej autorki tak więc nie wiedziałam czego się spodziewać. Muszę za to napisać, że książka przeszła moje najśmielsze oczekiwania i jestem nią zachwycona. 

Kira jako główna bohaterka od razu zyskała moją sympatię. Mimo że momentami byłam lekko zazdrosna bo halo spójrzcie tylko na pana z okładki! Tak czy inaczej nie sprawiała, że się irytowałam chociaż w wielu chwilach była taka słodka i urocza, że to aż nie realne. Grayson, którego utożsamiałam sobie z przystojnym panem z okładki również od początku przypadł mi do gustu (i to nie tylko ze względu na wygląd). Nie wiem jak to jest, ale dziewczyny jakoś bardziej pociągają ciemne charaktery i ja niezaprzeczalnie należę do tej grupy :D Grayson jako chłopak z przeszłością i zadziornym charakterem idealnie nadawał się do 'granej' przez siebie roli. Od pierwszych stron wczułam się w ich historię i wszystko (a nie zawsze tak jest) idealnie mogłam sobie wyobrazić. Trzeba przyznać, że czytając naprawdę zapominałam o realnym świecie a na myśl o zakończeniu książki czułam wielki smutek. 

Miłość nie zawsze jest łatwa nawet po płatkach róż. Potrafi boleć. Oznacza odsłonięcie się, całego siebie, każdej delikatnej części, i wystawienie na możliwość zranienia. Bo prawdziwa miłość to nie tylko kwiat, prawdziwa miłość również ciernie.

Tak jak już wspomniałam od początku cała ta historia bardzo przypadła mi do gustu. Główny wątek i propozycja, z którą po raz pierwszy spotkałam się w książce od razu mnie zaciekawiły. Każda nowa pojawiająca się postać dodawała czegoś nowego, ciekawego i ani razu się nie zawiodłam. Autorka idealnie wykreowała wszystkich bohaterów, każdemu dała coś ciekawego przez co cała historia była nienaganna i wciągająca. Zadziorne charakterki głównych bohaterów i ich częste 'kłótnie' nie tylko były intrygujące, ale i zabawne co w książce jest bardzo ważne i przyjemne. Oczywiście mamy tu też sporo uroczych i wiernych przyjaciół, ale wszystko jest napisane w taki prawdziwy i realny sposób, że nie ma się do czego doczepić. 
Czy to twój uśmiech? Naprawdę? - Udałam, że się otrząsam. - Przypomina bardziej obłąkaną hienę.
Podsumowując trzeba przyznać, że autorka ma talent. Po tylu przeczytanych przeze mnie romansach naprawdę jestem w szoku, że autorka zdołała wymyślić tak ciekawą i nie bardzo schematyczną historię. Na pewno sięgnę po inne jej pozycje i jestem pewna, że mnie nie zawiodą. Żałuję tylko, że tak długo zwlekałam z przeczytaniem tej. Jeżeli ktokolwiek jeszcze nie czytał to niech to jak najszybciej nadrobi! 


56 komentarzy:

  1. Zawsze chętnie sięgam po powieści Mii, mam nadzieję że i ta w końcu przeczytam i będzie mi się podobała, podobnie jak Tobie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że Ci się spodobała. Mnie akurat ta trochę zawiodła, bo pierwszą książkę jaką czytałam autorki to "Bez słów", która mnie zachwyciła i dla mnie ciężko ją przebić. Mam nadzieję, że spodoba Ci się także "Bez słów" :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bohaterowie - nawet Ci drugoplanowi - są bardzo ważni w powieściach, więc dobrze że autorka tak się postarała z wprowadzeniem ciekawych charakterów :)

    Sakurakotoo ❀ ❀ ❀

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też uwielbiam łobuzów, bardzo, ale to bardzo podoba mi się ten pan z okładki i w dodatku mam o tej powieści takie samo zdanie, jak Ty. Uwielbiam twórczość Mii Sheridan. Dotąd przeczytałam wszystkie jej książki - te wydane w Polsce. Ale może niedługo sięgnę po zagraniczne, jeżeli nasze wydawnictwa będą kazały nazbyt długo czekać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że jej książki cieszą się taką pozytywną oceną. To na pewno doda mi sił na przeczytanie jej kolejnych historii.

      Usuń
  5. Nie czytałam, ale książka zaciekawiła mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Znam i uwielbiam! :D
    http://justboooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Cieszę się, że twoja recenzja jest pozytywna, ponieważ w najbliższym czasie będę czytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Recenzja super, zresztą uważam że każda napisana recenzja z sercem jest fantastyczna :) Nie czytałam książki, wiec cieżko mi cokolwiek powiedzieć na jej temat :D
    pozdrawiam cieplutko myszko :*

    OdpowiedzUsuń
  9. słyszałam o tym, ale jeszcze przekonania nie nabrałam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli kiedyś się namyślisz to pamiętaj, że ją polecam :D

      Usuń
  10. Jeszcze nie czytałam tej książki, ale mam ją w planach.

    OdpowiedzUsuń
  11. Niestety nie zainteresowała mnie ta książka ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie czytałam tej książki, ani nie słyszałam o niej, czyli muszę być bardzo dziwna, ale po tak pozytywnej opinii i ciekawej fabule, teraz jak usłyszę tytuł nie pominę jej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziwię się, że nie słyszałaś, ale przeczytaj koniecznie :)

      Usuń
  13. Uwielbiam książki autorki, ale tą najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  14. juz co nie co tej autorki czytalam i przyznam ze zamierzam znow cos przeczytac i tak ogolnie rzecz ujmujac :D podoba mi sie dlatego epwnie bede chcialas siegnac. Pozdrawiam i zapraszam! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie! Zdecydowanie nie dla mnie! Ostatnio nie w głowie mi romanse, dlatego na razie ją sobie odpuszczę :P jeśli kiedyś będę chciała sięgną po jakiś dobry romans to pewnie sie na nią skuszę, jednak na razie wolę walki, przygody i te sprawy :D
    Buziaki :*
    pomiedzy-wersami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Właśnie to mi się też tak bardzo podobało, że nie było schematyczna, z dużą przyjemnością wczytywałam się w jej fabułę. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  17. Lubię książki Sheridan i w sumie sięgam po nie w ciemno. Niedawno przeczytałam "Bez szans" i byłam bardzo zadowolona :) "Bez winy" też było świetne.
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Lecę po nią w poniedziałek do biblioteki :D!
    Bardzo dobrze napisany post. Pozdrawiam :)
    Mój blog ♥ Serdecznie zapraszam !

    OdpowiedzUsuń
  19. Opis książki tak naprawdę nie mówi zbyt wiele, a i tak zdołał mnie zaciekawić :D Dodatkowo ten pan z okładki...
    Jesteś kolejną osobą, która chwali tę książkę, więc chyba to odpowiedni czas dla mnie, by po nią sięgnąć:)
    Pozdrawiam! http://bookwormss-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Jestem strasznie ciekawa tej książki :D Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się ją przeczytać :D

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
  21. Wydaje się ciekawa ;D

    Zapraszam :
    unnormall.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. te okładki są cudne, zachęcają do lektury, ale nie ukrywam, że nigdy nie przeczytałam żadnej książki :) może w końcu czas na mnie, ponieważ wszyscy cenią autorkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie dzięki takiemu założeniu zabrałam się za tą książkę i nie żałuję więc i Ciebie zachęcam :)

      Usuń
  23. Jakoś nie ciągnie mnie do tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  24. Czytałam dwie książki tej autorki i mam nadzieję, że wkrótce przeczytam również "Bez winy". Jak rozprawię się z moim stosikiem, to na pewno zaopatrzę się w tę książkę.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie czytałam jeszcze żadnej książki autorki, swego czasu miałam dawać szansę "Bez słów", ale ostatecznie jakoś nie wyszło i teraz mnie do książek Sheridan nie ciągnie. ;/ Może kiedyś to się zmieni.

    OdpowiedzUsuń
  26. Pierwsze słysze o tej książce, tak samo jak i o autorce, może dlatego że nie przepadam za romansami :)

    http://wooho11.blogspot.com/ - Jeśli mogłabym prosić o kliknięcie w linki w nowym poście byłabym bardzo wdzięczna <3

    OdpowiedzUsuń
  27. To zdecydowanie nie moje klimaty :D

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w formie komentarza- to bardzo motywuje! :)