Strony

sobota, 13 maja 2017

#70 "Mścicielka" Bernhard Aichner


Blum jest właścicielką zakładu pogrzebowego, szczęśliwą żoną, troskliwą matką dwóch dziewczynek i kobietą o wielkim sercu. Wiedzie cudowne życie. Lecz nagle idylla zamienia się w koszmar. Jej mąż, policjant, ginie w wypadku. Na jej oczach Mark zostaje śmiertelnie potrącony, a sprawca ucieka z miejsca zdarzenia. Blum jest zrozpaczona. Nagle traci najbliższą osobę, swoje oparcie, swoje szczęście. Jej świat się rozpada. Z nagrań w telefonie komórkowym dowiaduje się o szczegółach śledztwa, które jej mąż prowadził wbrew oficjalnemu stanowisku policji. Z czasem Blum nabiera pewności, że śmierci Marka chciało pięciu wpływowych mężczyzn.
Kobieta zaczyna krwawą wendetę…

Tak siedzę od paru minut i zastanawiam się co napisać. Brak mi totalnie słów, pomysłów. Nie ukrywam, że książka zwróciła moją uwagę głównie niesamowitą okładką, a opis wcale od niej nie odstawał. No więc znalazłam, zabrałam się z nastawieniem na dobrze spędzony czas. Historia zaczęła się przyjemnie, rejsem po pięknych wodach, śliczna dziewczyna, która się opala. A tu nagle bum! Dzieje się coś o czym nie można przeczytać w opisie, a w ogóle nie pasuje do reszty. Nie mam zielonego pojęcia jaki cel miało tak okrutne wprowadzenie oprócz tego, że wtedy Blum spotyka swojego przyszłego męża. Autor mógł napisać to w zupełnie inny sposób, ale rozumiem, że chciał nam tym coś pokazać. Zaraz potem historia przenosi się do czasów współczesnych i możemy zobaczyć jakie szczęśliwe i udane życie wiedzie Blum. Ja osobiście nie mogłam tego czytać: jej szczęścia po tym co zrobiła, jak się zachowała. Chwilę potem znowu w jej życiu ma miejsce nagły zwrot akcji, o którym dowiadujemy się z opisu. Było mi szkoda, ale bardziej jego niż jej. Nadal nie byłam w stanie jej współczuć po początku historii. Blum dowiaduje się o kilku istotnych sprawach i zaczyna się mścić. I tu zaczyna się wszystko. Po opowieściach z jej dzieciństwa, w którym traktowała zmarłych jak przyjaciół wręcz dobrze się z nimi czuła sam na sam, miałam już o niej wyrobione zdanie. Przyszłość pokazała, że wcale się nie myliłam. Blum to po prostu psychopatka.

Na jej twarzy pojawia się uśmiech. Porwała człowieka. Innego poćwiartowała. Jak w serialu. Kawałki ciała ukryła w trumnach. Karawan, zakład pogrzebowy, chłodnia, sala przygotowań. Idealne warunki. Tak, scenariusz, który napisała jest dużo lepszy.

Takie sceny powtarzały się notorycznie. Jak tego nie robiła to o tym myślała. I co najzabawniejsze podobało jej się to! Była wręcz zadowolona i spokojna wtedy. Poza tym teoretycznie kochała nad życie swojego męża, ale jak już go zabrakło to szybko znalazła sobie pocieszenie, a mogłoby go być więcej gdyby nie odtrącenia. Tak więc jeżeli chodzi o główną bohaterkę to wypowiem się krótko: nie przypadła mi do gustu. Jeżeli chodzi o styl autora to tu także nie mogę napisać nic pozytywnego. Ja zdania piszę zapewne z mnóstwem błędów, krótkie i czasem bez sensu, ale jeżeli pisarz, który wydaje książkę popełnia takie błędy? Chyba nie powinno tak być. Na domiar złego w jego prostych zdaniach zdecydowanie za często padały imiona. 'Blum. Blum siedzi. Blum myśli'. Nie, nie, nie! Coś okropnego! A wiecie co najlepsze? Że akcja raz dzieje się w pierwszej osobie raz w trzeciej. Co to ma być ja się pytam?!

Jedyna pozytywna rzecz jaką znalazłam w całej tej historii to zakończenie. A właściwie nie zakończenie bo ono też było beznadziejne. To moment, w którym dowiadujemy się kto jest ostatnim sprawcą. Do przewidzenia aczkolwiek ja o tym nawet przez chwilę nie pomyślałam. Tu jedyny raz okazałam pozytywne emocje jeżeli chodzi o dobre thrillery(szok, zdziwienie) bo poza obrzydzeniem i odrazą nie towarzyszyło mi nic przez tą historię. Całość oceniam bardzo słabo. Styl, bohaterowie, emocje- wszystko słabo, słabo, słabo. Liczyłam na coś mocnego, a dostałam dużo mdłości i irytacji. Zdecydowanie odradzam!

Moja ocena 3/10

39 komentarzy:

  1. Powiem Ci, że opis mnie zaciekawił, wydawać się mogłoby, że będzie ciekawie. Szkoda więc, że książka rozczarowuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Opis książki i okładka bardzo nie zachęciły. Ale jak widzę, poza tym nie ma w tej książce nic wartego uwagi, a szkoda, bo pomysł na fabułę miał potencjał.
    Pozdrawiam,
    http://tamczytam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przepadam za taką tematyką książek, raczej po nią nie sięgnę.

    Pozdrawiam, Justyna z www.w-temacie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaciekawiło mnie jak zaczęłaś pisać co się działo, woda opalanie i nagle "coś" i jest to w miarę intrygujące :) Mogę się jedynie domyślać, że pewnie chodzi o morderstwa czy tego typu wydarzenia. Książka mnie ciekawi, ale skoro mówisz, że jest słaba to mnie to odrzuca.. i .. sama nie wiem co zrobię. Jak gdzieś kiedyś wpadnie w moje ręce to przeczytam, jak nie to specjalnie szukać jej nie będę..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że jeżeli chcesz sama wyrobić sobie opinię to to dobry pomysł :)

      Usuń
  5. Widzę, że nie warto poświęcać jej uwagi.

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, ale wiem, żeby trzymać się od niej z daleka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Sądząc po opisie, myślałam, że książka okaże się dobra. Ale nie wiem, czy bym miała ochotę na przeczytanie jej, skoro odradzasz. Mnie też denerwują takie błędy :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ogóle nie powinny się zdarzyć, a już na pewno nie w takich ilościach..

      Usuń
  8. Zaczynało się ciekawie... No trudno. Nie ta to inna.

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, że książka taka słaba, bo okładkę ma naprawdę ciekawą :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie~ Nataliaaa
    http://happy1forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Ależ pojechałaś po tej historii. Widzę, że nie mam w tej książce czego szukać. Więc odpuszczam. Będę omijać ją szerokim łukiem, bo nie lubię rozczarowań :)

    OdpowiedzUsuń
  11. a okładka jest taka piękna... a treść widać słaba;p

    OdpowiedzUsuń
  12. istny chaos :D ale szczerze mówiąc, jakoś bym poczytała ^^
    obserwuję :*

    OdpowiedzUsuń
  13. haha, może autor nie wiedział czym zastąpić ciągle powtarzane imię? :D
    Zapewne doprowadziłoby mnie to do szału ;p

    OdpowiedzUsuń
  14. Po fabule spodziewałabym się czegoś więcej. Szkoda, że zawiodła :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Brrr... zdecydiowanie nie moje klimaty, ja przy takim scenariuszu ma od razu odruch wymiotny.

    OdpowiedzUsuń
  16. Such, a beautiful post,

    I follow you, your blog was shared on A Showcase.
    Zapraszam do nas. Będzie nam bardzo miło, jeżeli zostawisz po sobie ślad w postaci obserwacji / subskrybcji oraz komentarza.
    Chic Poradnik

    OdpowiedzUsuń
  17. Szkoda, że taka słabiutka powieść. Zatem bez żalu ją sobie odpuszczam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie spodziewałam się tak niskiej oceny, w szczególności, że jednak można spotkać się z wieloma pozytywnymi opiniami. Ale świetnie, że piszesz o jej mankamentach - to znak, że można, ale nie trzeba przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie mam jej w planach, zdecydowanie nie.

    OdpowiedzUsuń
  20. Raz na jakiś czas niestety trafi się taka słaba pozycja, ja zdecydowanie ją sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w formie komentarza- to bardzo motywuje! :)