Strony

wtorek, 7 listopada 2017

#115 "Buntowniczka z pustyni" Alwyn Hamilton

Tytuł: Buntowniczka z pustyni 
Autor: Alwyn Hamilton 
Tom/seria: Buntowniczka z pustyni (tom 1)
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 26 kwietnia 2017
Ilość stron: 365
Opis:
Bezkresne piaski pustyni przemierzają tajemnicze bestie, w których żyłach płynie czysty ogień. Krążą pogłoski, że istnieją jeszcze takie miejsca, w których dżiny wciąż parają się czarami. Lud Miraji coraz mocniej występuje przeciwko tyranii Sułtana. Każda noc pośród wydm pełna jest niebezpieczeństw i magii. Jednak osada Dustwalk nie jest ani magiczna, ani mistyczna – to zabita deskami dziura, którą nastoletnia Amani pragnie opuścić przy najbliższej okazji.
Buntowniczka wierzy, że dzięki talentowi w posługiwaniu się bronią, uda jej się uciec spod opieki despotycznego wuja. Podczas zawodów strzeleckich poznaje Jina – tajemniczego i przystojnego cudzoziemca, który może jej pomóc w realizacji planów. Amani nie przepuszcza jednak, że jedna, ryzykowana decyzja, sprawi, że będzie musiała uciekać przed armią Sułtana, ramię w ramię ze zbiegiem oskarżonym o zdradę stanu.

Książka, która wywołała we mnie sprzeczne emocje. Z jednej strony jestem nawet zadowolona z lektury, a z drugiej jestem kompletnie rozczarowana. Wiecie, że fantastyka to zupełnie nie moja bajka, a skusiły mnie zachwyty jednej z blogerek. No jak widać nie koniecznie się udało i chyba mam lekko odmienne zdanie niż tamta dziewczyna.

Nieważne, gdzie się znajdujemy, nic nie zmieni tego kim jesteśmy (...). Jeśli tutaj byliśmy bezwartościowi, dlaczego miałoby to się zmienić gdzieś indziej?

Niw ukrywam, że od czasu do czasu lubię poczytać coś nierealnego zwłaszcza gdy pojawia się tam wątek miłosny. A gdy dwoje pozornie nie lubiących się bohaterów ucieka przed wrogami to jestem bardzo zadowolona z takiego obrotu spraw. A tu właśnie tak było więc dlaczego jestem tak zawiedziona? Wydaje mi się, że był to jedyny ciekawy wątek całej historii, a i tak nie skupiono się na nim w takiej mierze jakiej bym oczekiwała. Te wszystkie legendy i magiczne postacie po drodze po prostu zaczęły mi się mylić! Za dużo tego wszystkiego. A sama fabuła? Owszem, w porządku. Ale właśnie napchanie tego wszystkiego naraz, tyle informacji naraz sprawiło, że ledwo byłam przez to w stanie przebrnąć. A ciągnęłam to ze względu na relacje głównych bohaterów co i tak nie wyszło mi na dobre. Jestem ciekawa czy ich "związek" (o ile zaistnieje) rozwinie się w kolejnej części, ale mimo wszystko nie sprawdzę. Kompletnie nie mam ochoty na kontynuację.

Bohaterowie nie byli zbyt ciekawi. Pomijając fakt, że niektórzy zwyczajnie mi się mylili. Ot, postacie jakich wiele. Nie mocno nudni, ale i nie wystarczająco ciekawi. Tacy, że nie da się ich nawet opisać. Rozumiem, że każdy może mieć odmienne zdanie, ale prawda jest taka, że dla mnie cała ta historia była nijaka. Momentami akcja naprawdę ciekawie się rozwijała, ale już za moment pojawiały się nowe legendy, postacie, których nie sposób zapamiętać.

Jeśli ciągnęłam Jina przez pół pustyni tylko po to, żeby tu umarł, to chyba go zabiję.

Przepraszam za lekko bezsensowną i zdecydowanie krótką recenzję. Nie spodziewałam się takiego rozczarowania i nie za bardzo wiem co napisać. Po prostu brak słów, ale w negatywnym znaczeniu. Czy polecam? Owszem, myślę, że Ci, którzy mają więcej czasu i są w stanie porządnie się skupić, mogą być naprawdę zadowoleni.
A Wy czytaliście już Buntowniczkę z pustyni? A może planujecie?

Moja ocena: 5/10 (dobra) 

42 komentarze:

  1. No no, co za słaba ocena ;) Wiedziałam, że coś jest na rzeczy! Ja jeszcze nie zabrałam się za Buntowniczkę bo zawsze czekam aż seria będzie w pełni wydana ale czułam że to nie może być tak dobre ja wszyscy opowiadają. Zawsze mam tak, że jak na youtube wszyscy straszliwie wychwalają jakąś książkę to w ostatecznym rozrachunku okazuje się, że to książka kompletnie nie dla mnie i nie rozumiem tych ochów i achów :/

    www.booklicity.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że książka Cię rozczarowała! Autorzy często popełniają ten błąd i za dużo informacji wkładają na raz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ambiwalentne odczucia jeśli chodzi o tę książkę. Może kiedyś przeczytam, ale zagwarantować tego nie mogę.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka według mnie przeciętna. Niby czytało się dobrze, ale bez fajerwerków.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajna historia, osobiście miło ją wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam i w najbliższym czasie nie planuję jej wziąć na warsztat.

    OdpowiedzUsuń
  7. no to sobie śmiało odpuszczę :0 Ale okładka śliczna ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jak będę miała szansę, to przeczytam, jednak specjalnie chyba nie będę jej kupować. :)
    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka jakiś czas temu pochwyciła moją uwagę, ale czytałam ostatnio na jej temat zniechęcającą mnie do niej opinię. Potwierdzasz więc, że nie jest to pozycja godna mojej uwagi. Zwyczajnie ją pominę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie czytałam i chyba to się nie zmieni. Jeśli ciągle pojawiają się nowe legendy i postacie, to zdecydowanie nie odnalazłabym się w niej. Ale okładka piękna za to <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Ej kurczę, nakręciłam się na tę książkę :/ Szkoda, że nie wszystko poszło tak, jak powinno. Denerwuje mnie, jak czytelnik jest atakowany non stop jakimiś nowymi rzeczami i nie daje się mu czasu na ich przyswojenie. Dlatego na razie się wstrzymam z czytaniem :(
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Już po samym opisie bym nie sięgnęła i czytając Twoją opinię, wiem że na pewno nie sięgnę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Miałam w planach, ale boję się podobnego rozczarowania :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Spodziewałam się czegoś lepszego po tej książce :/ No nic, chyba jednak sięgnę i sama się przekonam, ale będę miała na uwadze Twoją recenzję. Może jak nie postawię wysokiej poprzeczki, to się tak bardzo nie zawiodę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zależy czy lubisz takie klimaty, jeżeli tak to książka zdecydowanie może Ci się spodobać ;)

      Usuń
  15. W ogóle na jej temat jest dużo opinii, niekoniecznie dobrych, ale sama spróbuję i wyrobię sobie zdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie czytała, przyznam szczerze, że nie miałam nawet w planach, a ta recenzja mnie w tym utwierdza :)

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Mnie też średnio się podobała, ot kolejna młodzieżówka, nic niezwykłego. Klimat? No może całkiem całkiem, ale nie zauważyłam tu magii, a szkoda. Według mnie zmarnowany potencjał :/
    Pozdrawiam ciepło :)
    Kasia z niekulturalnie.pl

    OdpowiedzUsuń
  18. Mi się akurat książka od samej okładki nie podoba, więc ja sobie odpuszczę!

    OdpowiedzUsuń
  19. W sumie zdarza się i tak, i....dobrze! :D Każdy lubi co innego, dzięki czemu świat jest piękniejszy. Szkoda tylko, że musiałaś tę książkę przemęczyć. Z tego co słyszałam więcej zaczyna się dziać w kolejnym tomie, ale ja jeszcze po serię nie sięgnęłam i biorąc pod uwagę trudności w przeczytaniu Zakazanego Życzenia, mogę tego nie zrobić. Szczególnie, że obiecałam sobie, że jak przeczytam zakazane i mi się spodoba, to kupię Buntowniczkę. No, zobaczymy.
    PS. nie mam pojęcia, czemu w mojej głowie te książki się powiązały, ale skoro już tak się stało, to się tego trzymam :D

    Pozdrawiam serdecznie, cass z cozy universe

    OdpowiedzUsuń
  20. Sądziłam, że będzie lepiej. Szkoda. Nie będę się za nią rozglądała.

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w formie komentarza- to bardzo motywuje! :)