Strony

niedziela, 22 września 2019

"First last look" Bianca Iosivoni


Tytuł: First last look
Autor: Bianca Iosivoni
Seria/tom: First (tom 1)
Wydawnictwo: Wydawnictwo Jaguar
Data wydania: 20 marca 2019 
Ilość stron: 376
Gatunek: literatura obyczajowa i romans
Ocena: 7/10

Kiedy Emery Lance zaczyna swoje studia w Wirginii Zachodniej, jedynym czego sobie życzy jest nowy początek. Chce po prostu studiować: bez plotek na jej temat i potępiających spojrzeń nieprzyjaznych jej ludzi. Za to jest gotowa znieść naprawdę dużo, choćby wytrzymać w jednym pokoju z najbardziej denerwującym gościem wszech czasów. Ale sytuacja się komplikuje: najlepszy przyjaciel jej współlokatora, Dylan Westbrook, jednym spojrzeniem przyprawia ją o szybsze bicie serca. Przy czym jest to rodzaj faceta, od jakich Emery zawsze starała się trzymać z daleka: za przystojny, za miły i zdecydowanie zbyt zabawny. Jej serce jest znowu w niebezpieczeństwie…
~lubimyczytac.pl


Fabuła książki skupia się na losach Emery, dziewczyny, która rozpoczyna swoją przygodę z collegem. Chce ona uciec jak najdalej od dawnej szkoły i znajomych po przykrej sytuacji, która ją spotkała. Zaczyna się dosyć banalnie, ale na tym koniec. Trzeba przyznać, że książka ta jest dosyć niezwykła. Chociaż obfituje w wiele schematycznych wątków, to bardzo duża z nich ilość kończy się w zupełnie inny sposób niż czytelnik by się tego spodziewał. Był to ogromny plus tej historii i mocno mnie przy niej trzymał do końca. Dodatkowym atutem był humor, który już od pierwszych stron przypadł mi do gustu. Było to bowiem niewymuszone w żaden sposób i lekkie. Dodając do tego postaci z charakterkiem musiało wyjść z tego coś dobrego. I tak właśnie było. Autorka postawiła na zabawną historię dwojga młodych ludzi, z trudną przeszłością, która nie daje o sobie zapomnieć, nie ważne gdzie się udasz. Mogliśmy śledzić ich losy z dwóch perspektyw- jej i jego. Muszę przyznać, że czytało mi się bardzo przyjemnie, chociaż nie mogłam się za nic wkręcić. Szło mi opornie, mimo tego że w fabule wszystko grało. Trochę to sprzeczne, ale tak właśnie było.

Emery jako główna bohaterka przypadła mi do gustu. Była to postać z charyzmą, pewna siebie, pomimo tego wszystkiego co już w życiu przeszła. Odważna, zadziorna, z charakterem. Zabawna, mimo że sama nie zdawała sobie z tego sprawy. Lubiła sarkazm i dogryzanie innym, kiedy było to potrzebne. I za to właśnie ją polubiłam. Za bycie sobą w każdej scenie, za to że nigdy nie udawała nikogo innego. Postawienie na jej drodze Dylana mogło oznaczać tylko jedno- dobrą zabawę dla czytelnika. I tak też było. Ich przekomarzanie się i wzajemne wyzwania śledziło się z wielką przyjemnością, dawno już nie polubiłam tak żadnej książkowej pary. Do tego Dylan był chłopakiem pewnym siebie, ale i słodkim kiedy było trzeba. Takie postacie uwielbiam.



First last look w gruncie rzeczy była dobrą książką. Z ciekawą i nie do końca schematyczną fabułą. Z dobrze wykreowanymi postaciami. Czy widzę w niej jakieś wady? Kilka ich z pewnością było ale te mankamenty nie były na tyle duże, żeby się nimi przejmować. Zabrakło mi natomiast tego czegoś. Tego czegoś, co sprawiło by, że nie byłabym w stanie oderwać się od jej lektury. Na razie mam tylko nadzieję, że kolejne części będą lepsze.

37 komentarzy:

  1. Dobrze, że postacie są dobrze wykreowane.

    OdpowiedzUsuń
  2. może się na nią kiedyś skuszę, bo fabuła brzmi dość ciekawie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyli taka książka na jesienne wieczory, trochę miłości i jakaś historia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na te małe wady często mogę przymknąć oko, a skoro to dobra książka to dam jej szansę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rzadko sięgam po takie książki, ale i na nie mam czasami ochotę :)
    Mam nadzieję, że kolejne tomy będą jeszcze lepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super, że nie kończy się banalnie, a cała historia nie jest przewidywalna :)

    OdpowiedzUsuń
  7. może i się w któryś jesienny wieczór skuszę na ową pozycję:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba się nie skuszę na poznanie tej książki. Ostatnimi czasy często zdarzają mi się powieści dobre, ciekawe, ale właśnie takie, którym brakuje tego "czegoś", o czym wspominasz przy tej recenzji... A ponadto, wolę czytać o nieco starszych bohaterkach ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Od czasu do czasu dla relaksu bardzo lubie sięgać po takie pozycje :-) Super, że postacie były charakterystyczne oraz wyraziste :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetna seria, dobrze się ją czyta i bohaterów ma całkiem ciekawych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie znam tylko tom pierwszy, ale bohaterowie już przypadli mi do gustu ;)

      Usuń
  11. Normalnie po przeczytaniu samego opisu odłożyłabym tę książkę ale Twoje recenzja nawet mnie do niej zachęca. Fajnie, ze potrafi zaskoczyć i humor też jest dużym plusem :) Może kiedyś sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam i ogólnie rzecz ujmując również uważam, że jest to dobra książka, aczkolwiek na pewnym etapie zaczęły mnie już nużyć niektóre powtarzające się żarty.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie jak się nad tym zastanowić, to i mnie w pewnym momencie za zaczęły nużyć.

      Usuń
  13. Nie wiem dlaczego, ale bardziej mnie zniechęciłaś niż zachęciłaś :D Może nie mój gatunek, a może wciąż jestem marudna po przebytej grypie. W każdym razie na chwilę obecną nie planuję lektury.

    OdpowiedzUsuń
  14. Może się skuszę, ale chyba nie za szybko. Ostatnio ciągle brakuje mi właśnie tego czegoś w lekturach.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawie przedstawiłaś tę pozycję. Z przyjemnością dopisuję do listy.

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w formie komentarza- to bardzo motywuje! :)