Tytuł: Teraz zaśniesz
Autor: C. L. Taylor
Seria/tom: ---
Wydawnictwo: Wydawnictwo Albatros
Data wydania: 3 lipca 2019
Ilość stron: 400
Gatunek: kryminał/thriller
Ocena: 8/10
Anna marzy o tym, by zasnąć. Ale wyniszczająca bezsenność, lęki i prześladujące ją wspomnienia tamtej straszliwej nocy sprawiają, że to niemożliwe.
Gdyby tylko nie czuła się tak winna...
Aby uciec od dręczącej ją przeszłości, Anna przyjmuje posadę w hotelu na odległej szkockiej wyspie Rum. Kiedy jednak dołącza do niej siedmioro gości, to, co zdawało się ratunkiem przed światem, zamienia się w śmiertelnie przerażający koszmar.
Każdy z gości, którzy zatrzymali się w hotelu Bay View, skrywa jakąś tajemnicę. Nikt nie mówi prawdy o tym, kim jest i dlaczego znalazł się w tym miejscu. Wśród siedmiorga nieznajomych jest morderca
~lubimyczytac.pl
Książka, którą pochłonęłam w jeden wieczór. Kryminał na chłodną noc, od którego nie można się oderwać, zanim nie dojdzie się do końca. A jednocześnie tytuł, po którym czuję wielki niedosyt.
Teraz zaśniesz trochę czasu już się na mojej półce kurzyło, ale nie znaczy to, że nie miałam na niego ochoty. Musicie przyznać, że okładkę ma niesamowitą i ciężko oderwać od niej wzrok. Miałam nadzieję, że wnętrze będzie równie ciekawe, jednak się rozczarowałam. Fabułą tytuł ten przypomina mi lekko książki pani Agathy Christie: siedem osób zostaje "uwięzione" w hotelu z powodu szalejącej na zewnątrz burzy. Są oni całkowicie odcięci od świata, gdyż żadna sieć nie łapie tam sygnału. Z każdym kolejnym dniem między bohaterami rośnie napięcie, a akcja nabiera tempa. Dziwnym sytuacjom nie ma końca, a winnych brak. Każdy wydaje się jednocześnie winny i przeciwnie. Próbowałam odgadnąć kto może stać za tym wszystkim, jednak nie dałam rady. Każdy wzbudzał we mnie i zaufanie i niepewność za jednym zamachem. Był to zdecydowanie ogromny plus tej historii i czytało się ze względu na to z lekkim napięciem. Z drugiej jednak strony zupełnie nie mogłam się wciągnąć w losy bohaterów. Może i pochłonęłam tą historię za jednym zamachem, ale to nie było to. Nie wiem o co chodzi, po prostu tak wyszło. Pod względem fabuły było naprawdę dobrze: od pierwszych stron coś się działo, ale bez przesady. Akcja utrzymywała tempo, czytelnik nie miał chwili odpoczynku. Postaci także w porządku... Ktoś wytłumaczy mi zatem dlaczego czuję taki niedosyt?
Jeżeli chodzi o bohaterów, to jak już wspomniałam wyżej, tutaj również nie mam zbyt wielu zastrzeżeń. Każdy z nich został wykreowany w sposób dokładny i ciekawy. Pomieszanie tylu różnych charakterów miało swój urok, jednocześnie wprowadzenie tylu bohaterów nie było męczące. Zdarzały się momenty dezorientacji kto jest kim, ale szybko naprowadzano mnie na właściwe tory. Z główna postacią polubiłam się od początku, i chociaż zdarzały się momenty, kiedy mnie irytowała, to biorąc pod uwagę sytuację, w której się znalazła, "zagrała" ona swoją rolę wyśmienicie. Po raz kolejny plusy, plusy.
Wychodzi na to, że nie mam do czego się przyczepić i tak właśnie jest. Nie dałam najwyższej oceny bo nie czułabym się z tym dobrze. Książka nie wbiła mnie w fotel, nie sprawiła, że przyspieszył mi oddech. Była to po prostu szybka lektura, o której niestety raz dwa zapomnę. Żałuję, ale Wam nie odradzam sięgnięcia- wręcz przeciwnie! Warto poznać historię Anny i chwilowych mieszkańców hotelu. Wielbiciele pióra Agathy Christie na pewno będą zadowoleni.
Mam ją od dłuższego czasu w planach, ale jeszcze ich nie zrealizowałam. Miło czytać, że jest to dobra książka. Mam nadzieję, że i mni przypadnie do gustu.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Też mam taką nadzieję ;)
UsuńNie miałam tej książki w planach, a po Twojej recenzji też nie jestem do końca przekonana czy ją przeczytać, mimo iż jej nie odradzasz :) Chyba poświęcę swój czas na coś bardziej wbijającego w fotel ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttp://czytanie-i-inne-przygody.blogspot.com/
Rozumiem ;)
UsuńFaktycznie okładka mega klimatyczną, mroczna :)
OdpowiedzUsuńJest cudna 😍
UsuńMyślę, że to książka mogąca być dobrą odskocznią od innych, bardziej zajmujących lektur.
OdpowiedzUsuńCieszę się że ogólnie jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńkocham twórczość Agathy, więc spodoba mi się ta książka;)
OdpowiedzUsuńZ pewnością :)
UsuńPrzypomina mi fabularnie trochę opowiadanie słynnej "szwedzkiej królowej kryminału", Camilli Lackberg - "Morderstwa i woń migdałów". Być może kiedyś będę miała okazję zapoznać się z tą książką, choć w sumie nie widnieje ona na liście moich must-have. Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam :)
UsuńCiekawa recenzja :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTytuł skojarzył mi się z obozem koncentracyjnym... a tu niespodzianka książka o zupełnie czym innym ;)
OdpowiedzUsuńZupełnie :)
UsuńCZekam aż zrealizują w bibliotece...
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńPrzeczytałam, niedługo dam recenzję ... :)
UsuńW takim razie czekam i wpadam do Ciebie jak tylko się pojawi :)
UsuńPrzeczytam na pewno :) A książki Christie uwielbiam, zwłaszcza "I nie było już nikogo", które jak widzę bardzo przypomina treść tego thrillera :D
OdpowiedzUsuńTak, i ja lubię bardzo tą książkę :)
UsuńMam ją w planach zakupowych❤
OdpowiedzUsuńCieszę się 😊
UsuńOstatnio nie mam fazy na kryminały, ale będę o niej pamiętać :D
OdpowiedzUsuńMam tę książkę w planach, ale takich dalszych, bo po przeczytaniu "Żmijowiska" wolę chyba lżejsze lektury ;).
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, że ta książka ma świetną okładkę, bardzo klimatyczną...
Ja też mam teraz ochotę na lżejsze tytuły :)
UsuńZgadzam się, historia której warto poświęcić uwagę :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńLubię takie historię. Koniecznie muszę dopisać do mojej listy.
OdpowiedzUsuńMam ją w planach :D
OdpowiedzUsuńTo super:)
UsuńCzytałam i podobała mi się, aczkolwiek nie jest to najlepszy thriller :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
Usuń