Tytuł: Moje życie obok
Autor: Huntley Fitzpatrick
Tom/seria: ---
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 27 czerwca 2016
Ilość stron: 450
Kategoria: literatura obyczajowa i romans
Zarys fabuły
Sam od dziecka wmawiano, że sąsiednia rodzina Garrettów to zło wcielone i nie przystoi jej się z nimi zadawać. Mimo to, rodzina sąsiadów, tak bardzo odmiemna od jej domu, fascynuje ją od początku. Dlatego też Samantha często przesiaduje na dachu i obserwuje cały ten galimatias. Wszystko zmienia się w dniu, kiedy jeden z Garrettów, wdrapuje się na jej dach i zaczynają rozmawiać.Czyżby szykowała się kolejna banalna historia?
Ta książka czekała na mojej półce już ładny rok. Czekając na przesyłkę, sięgnęłam po nią, ale nie oczekiwałam zbyt wiele. Co dostałam? Myślę, że jest to kolejny romans, ale na minimalnie wyższym poziomie, niż te przeciętne. Jeżeli chodzi o fabułę, to nie powaliła ona na kolana. Chociaż muszę przyznać, że obraz rodziny Garrettów bardzo podreperował tę historię. Autorka w naturalny sposób pokazała zarówno wady, jak i zalety wielodzietnej rodziny, o których ja nawet nie miałam pojęcia. Wszystko wyszło naturalnie, a czas spędzony w ich domu, wspominam bardzo miło. Bezgraniczna miłość, walka o najbliższych, a przede wszystkim strach, co będzie dalej, jeżeli już teraz jest tak ciężko.Kiedy miłość rodzi się tak szybko...
Bardzo, bardzo tego nie lubię. W romansach wolę, kiedy uczucie rozwija się powoli, a my zakochujemy się w bohaterach równo z nimi samymi. Niestety w tej książce miłość Sam i jednego z sąsiadów, rozwinęła się tak szybko, że nawet nie zauważyłam kiedy. W jednej chwili nieśmiało ze sobą rozmawiali, a już w następej nie mogli oderwać od siebie ust. A ich związek coraz szybciej wkraczał na kolejne etapy. Na okładce wspomniano, że autorka bardzo dobrze opisuje uroki pierwszej miłości. Sądzę, że to nie prawda. Bo o ile jest tam kilka takich momentów, które można pod to podpiąć, to jednak wciąż za mało, żeby uznać to za arcydzieło. Być może gdyby to wszystko rozwijało się trochę wolniej, odniosłabym inne wrażenie, ale nie będziemy tu gdybać.Romans z dramatem w tle
Uważam, że wprowadzenie niewielkiego (czytaj: wielkiego) dramatu do tej historii, było dobrym posunięciem. Pomału relacja Sam i Jace'a robiła się przesłodzona więc autorka sprytnie wplotła coś odświeżającego od rutyny. Z całością zagrało to świetnie bo każdy z bohaterów miał w tym swój udział. Jedni dosłownie, inni zrozumieli wiele istotnych rzeczy.Moje odczucia
Moje życie obok, okazało się całkiem ciekawą historią. I jak nie do końca zainteresował mnie związek głównych bohaterów, to wątek kryminalny wciągnął mnie całkowicie. I chociaż wiedziałam co się stało, kto za to odpowiada, to świadomość tego, że wszystko może ujść mu na sucho, zapierała mi dech w piersiach i nie byłam w stanie odłożyć książki, dopóki nie poznam zakończenia. Pod tym względem było naprawdę super. Reszta natomiast okazała się zwykłym romansidłem.Podsumowując
Zbierając wszystko w całość, wychodzi na to, że ta historia jest dobra. Bo naprawdę jest. Trochę ponad przeciętność, a wszystko dzięki dziwnym związkom, które autorka dodała do książki. Mało tego, styl i zachowania bohaterów były tak idealnie współgrane z całością, że trudno tego nie docenić. A obraz tak wspaniałej i zabawnej rodziny jak Garrettowie? O nich też trzeba wspomnieć. Jak najbardziej polecam przeczytać ten tytuł, jednak nie spodziewajcie się nie wiadomo czego dobrego.
★★★☆☆
Myślę, że mogłabym miło spędzić czas przy tej książce.
OdpowiedzUsuńLekka i przyjemna, ale z dreszczykiem :)
UsuńCzytałam tę książkę już dość dawno temu i do dziś miłe ją wspominam. 😊
OdpowiedzUsuńJest bardzo przyjemna :)
UsuńMam tę książkę od jakiegoś czasu na półce i może uda mi się w wakacje sięgnąć po nią :D
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
Oby ci się spodobała :)
UsuńNie czytałam, ale już jakiś czas temu, ta książka zwróciła moją uwagę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Warto przeczytać, na letni wieczór idealna :)
UsuńA co oznacza tytuł...obok czego?
OdpowiedzUsuńA to już trzeba znać fabułę książki, żeby zrozumieć :)
Usuńtaka chyba wakacyjna książka, w końcu na wakacjach nie chce się czytać poważnych książek :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńZnam nazwisko autorki :D
OdpowiedzUsuńJa też, ale imię się nie zgadza z inną autorką :D
UsuńMnie chyba nie przekonuje :) Przesłodzone historie to nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńZ twojej recenzji widzę, że to książka nie dla mnie. Bo kiedy czytam takie banalne, zwykłe romanse, zaczynam się nudzić i nie chce mi się czytać innych książek, które są dobre, dlatego zawsze staram się wybierać to, co wiem, że do mnie przemawia. Ta książka jednak mnie do siebie za bardzo nie przywołuje. :)
OdpowiedzUsuńpotegaksiazek.blogspot.com
Czasami mam podobnie ;)
UsuńPrzeczytam, jeżeli wpadnie w moje ręcę ;) Też wolę, kiedy bohaterowie nie zakochują się w sobie tak szybko...
OdpowiedzUsuńNo niestety tu było zupełnie odwrotnie.
UsuńJa tam czasem lubię sięgnąć po takie banalne romanse, nawet jak sobie potem pomarudzę - chociaż tutaj raczej wybieram książki autorów, których już znam. Książkę mam na półce, więc pewnie niedługo przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa twojej opinii :)
Usuńnie moje klimaty
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńKsiążkę czytałam i zrobiła na mnie podobne wrażenie. Nie była zła, ale też nie zrobiła na mnie jakiegoś wyjątkowego wrażenia. Ot taka dobra i lekka powiastka. I tyle.
OdpowiedzUsuńDokładnie, chociaż muszę przyznać, że ten wątek kryminalny bardzo mnie zaciekawił :)
UsuńMnie ta powieść zaczarowała. Bardzo podobała mi się wymyślona historia :)
OdpowiedzUsuńWiem, czytałam ostatnio Twoją recenzję :)
UsuńHistoria wydaje się być lekka i przyjemna do poczytania :) Ciekawa jestem tej książki, chociaż nieco zniechęca mnie fakt nagłej i szaleńczej miłości. W tym przypadku wolę, żeby fabuła nie pędziła na łeb na szyję, ale powolutku się rozwijała :)
OdpowiedzUsuńUroki pierwszej miłości ;)
UsuńPodobnie jak ty nie przepadam za zbyt szybko rozwijającym się wątkiem miłosnym. Nie wspominając już o romansach, które nie mają żadnych podstaw.
OdpowiedzUsuńNie mam w planach sięgnięcia po tą książkę chyba,że jakoś trafi w moje ręce. Tak mi się często zdarza :).
Książki jak narkotyk
A komu nie? :)
UsuńA mnie nieźle wymęczyła ta książka :( Dramatów o których piszesz, kompletnie nie pamiętam :D Doskonale jednak pamiętam jak zanudzał mnie wątek polityczny matki bohaterki (chyba to była jej matka :D). No i też pamiętam, że faktycznie rodzinka Garrettów była liczna i zabawna :) Nie żałuję, że przeczytałam, ale też jakoś szczególnie nie polecam.
OdpowiedzUsuńDuży plus książki to właśnie ta zwariowana rodzinka ;)
UsuńKiedyś się skuszę <3 :D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKsiążkę czytałam jakiś czas temu i do tej pory miło wspominam. Lekko napisana, ciekawa i przyciągająca :)
OdpowiedzUsuńMomentami na pewno :)
UsuńJa również nie lubię kiedy romans przeskakuje kolejne etapy w tempie zaskakująco szybkim, bo robi się mdło i nudno i gdyby nie wspomniany przez Ciebie wątek kryminalny pewnie nie brałabym jej pod uwagę.
OdpowiedzUsuńTen wątek naprawdę podniósł poziom książki :)
UsuńJa tam czasem lubię przeczytać coś słodkiego 😊 nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale może się skuszę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com
Jestem ciekawa czy przypadnie ci do gustu :)
UsuńLubię takie historie, więc nie mogłabym przejść obok tej książki obojętnie. :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTeż nie lubię tego, jak w książce bohaterowie szybko wyznają sobie miłość, albo jak szybko się zakochują. Dla mnie to takie mało naturalne :/ Ale chciałabym ją przeczytać i sama się przekonać, czy by mi się spodobała :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
No może mało naturalne to nie jest, różnie bywa w życiu :)
UsuńZapowiada się na fajną lekturkę ;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń