Strony

poniedziałek, 17 grudnia 2018

"Kropla nadziei" Katarzyna Michalak


Tytuł: Kropla nadziei
Autor: Katarzyna Michalak
Tom/seria: Seria mazurska (tom 3)
Wydawnictwo: Znak Literanova
Data wydania: 18 czerwca 2018
Ilość stron: 320
Gatunek: literatura współczesna
Ocena: 8/10

Tragiczne wydarzenia ostatnich tygodni sprawiły, że świat Mateusza, Siergieja i Nataniela legł w gruzach, a w ich sercach zapanowała rozpacz. Senna, urocza mazurska wioska, stała się świadkiem najtrudniejszych chwil w ich życiu. Czy Siergiej będzie w stanie pogodzić się z odejściem tej, której zaufanie i miłość z tak wielkim trudem odzyskał? Czy Mateusz na nowo odnajdzie sens istnienia? A Nataniel? Czy i dla niego wreszcie wzejdzie słońce?
~lubimyczytac.pl

Od dawna już miałam ochotę na twórczość tej autorki. Wiele naczytałam się zachwytów pod jej adresem i w końcu się skusiłam. Nie żałuję, inne jej książki już czekają w kolejce, jednak to Kropla nadziei jako pierwsza trafiła pod ostrzał. Szkoda tylko, że za późno zorientowałam się iż tą przygodę czytelniczą zaczynam od trzeciego i tomu.

Mimo iż zaczęłam właśnie od tej części to nie żałuję. Widziałam oczywiście jak wiele mnie ominęło, ile przygód już miało miejsce, ale wszystko to utwierdziło mnie tylko w przekonaniu, że chciałabym poznać poprzednie losy bohaterów. Skupmy się jednak na fabule Kropli nadziei, którą miałam okazję przeczytać. Trudno będzie cokolwiek napisać, nie zdradzając szczegółów, nie spojlerując. Ujmę więc to szczególikowo i konkretnie. Fabuła była ciekawa i z pewnością była dopełnieniem trylogii. To po prostu się czuło. Mieliśmy możliwość spędzić czas w małym miasteczku, wsi, ale o niej w tej części zbyt wiele nie było. Autorka skupiła się bardziej na relacjach międzyludzkich i odbudowie swoich uczuć, samego siebie po ciężkich przeżyciach, które spadły na bohaterów. Zrozumienie pewnych kwestii nie zawsze jest łatwe i przyjemne, co pani Michalak szczególnie nam pokazała. Również zwrócono uwagę na to, że życie podkładka człowiekowi kłody pod nogi w najmniej oczekiwanym momencie, ale dobro zawsze zwycięży. I chociaż przez zakończenie słodkość wysypywała mi się uszami, to całość oceniam bardzo dobrze pod względem fabuły. Tak jak wspominałam, jestem ciekawa akcji z poprzednich części, które swoją drogą na święta zamierzam sobie samej podarować.

Głównym bohaterem był Nataniel, mężczyzna srogo potraktowany przez los. Ciężko było mi się z nim zżyć, gdyż w tej części poznałam go jako zrozpaczonego i zimnego, pustego człowieka. Złamanego przez ogrom cierpienia. Dlatego też moja ocena jego postaci w żaden sposób nie byłaby subiektywna więc powstrzymam się od szczegółowych opinii na temat każdego z bohaterów. Oczywiście do każdego dołączone zostaną już jakieś uczucia, ale chyba dopiero po przeczytaniu całości będę w stanie dodać coś więcej. Na chwilę obecną mogę tylko dodać, że każda postać była wyrazista i wnosiła coś do książki. Jednych polubiłam bardziej, innych mniej. Jako całość jednak, okazali się być zgraną i porządnie wykreowaną grupą, której obecność była po prostu obowiązkowa. Każdego z nich, co pokazuje, że autorka przemyślała i dopięła wszystko na ostatni guzik.


Nie ukrywam, że z początku ciężko było mi wkręcić się w ten tytuł. Nieznajomość postaci i ich sytuacji bardzo utrudniała mi czytanie, ale dałam radę. Mało tego, uznałam, że muszę poznać wcześniejsze części. Spodobało mi się pióro autorki i jej przyjemny styl. Lekkość w pisaniu się wyczuwa, a ja sama mam wrażenie, że pani Michalak ma jeszcze sporo do zaoferowania czytelnikowi i liczę, że odnajdę to w dwóch wcześniejszych tomach.

Kropla nadziei okazała się przyjemną i lekką w czytaniu lekturą, z wieloma prawdziwymi i bolesnymi sytuacjami. Złamano mi serce, nie raz czułam, że nie wytrzymam z bezsilności. Emocji zdecydowanie nie brakowało. Żałuję, że tak szybko przeczytałam, ale pocieszam się, że w moim przypadku to jeszcze nie koniec.

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova.

54 komentarze:

  1. Za Michalak nie przepadam, więc raczej po książkę nie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O Michalik słyszałam już legendy i o jej książkach. Widziałam kiedyś wywiad z nią i trochę działała mi na nerwy. Choć chyba będę musiała kiedyś skusić się na samodzielne przeczytanie czegoś, bo nie lubię opierać się tylko na innych opiniach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurcze, mimo tych wszystkich mega zachęcających recenzji książek polskich autorów, jakoś mnie do nich nie ciągnie..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie kiedyś też nie ciągnęło, ale to się już zmieniło ;)

      Usuń
  4. Nie przypadł mi do gustu styl Pani Michalak :)

    OdpowiedzUsuń
  5. przeczytałam jej dwie książki i niestety nie pasuje mi jej styl pisania:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Od dłuższego czasu nie czytałam niczego tej autorki, choć kiedyś bardzo lubiłam Jej książki. Chyba będę musiała do nich wrócić. 😊

    OdpowiedzUsuń
  7. O samej autorce słyszałam chyba więcej złego, niż dobrego.
    Za obyczajówkami nie przepadam, więc tym razem podziękuje :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie mam tej książki w swoich planach czytelniczych.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja z drugiej strony nie spotkałam się do tej pory z ani jedną pozytywną recenzją książek autorki i bardzo, bardzo skutecznie zniechęciły mnie do jej pisarstwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to dziwne. Ja muszę więcej przeczytać książek autorki i wyrobić szersze zdanie :)

      Usuń
  10. Jestem w szoku, że tak zareagowałaś na twórczość autorki. No proszę... :) Ja tam lubię jej prozę, choć tak wysoko na pewno nie oceniłabym tej książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie naprawdę przypadła do gustu, jestem ciekawa poprzednich części :)

      Usuń
  11. Słyszałam sporo negatywnych opinii o książkach autorki, ale ja lubię jednak wyrabiać sobie własne zdanie, więc kiedyś na pewno zapoznam się z jej twórczością. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. czytałam kilka jej książek ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. O Katarzynie Michalak są bardzo skrajne opinie, Twoja raczej pozytywna więc może dam jej szansę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ja lubię książki tej pani fajny klimat mają;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie znam tej serii, ale obiła mi się już o uszy :) Tak samo jak nazwisko autorki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też już tyle widziałam jej książek, a żadnej do tej pory nie udało mi się przeczytać 🙈

      Usuń
  16. Nie znam jeszcze twórczości pani Michalak, ale być może się kiedyś z nią zapoznam, skoro ta książka jest lekką i przyjemną lekturą ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. O serii mazurskiej słyszałam, ale jeszcze jej nie czytałam. Chciałabym jednak zacząć lekturę od pierwszego tomu :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo lubię klimat autorki, ale muszę mieć zdecydowanie ochotę na takie powieści:)

    OdpowiedzUsuń
  19. W wolnej chwili może i ja się dam namówić :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Chyba nie dla mnie tym razem. Mam już kilka tytułów tego typu w planach, ale nie jest to mój ulubiony rodzaj literatury, więc chyba ich wystarczy już :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Cieszę się z Twojej dobrej recenzji, chętnie również zacznę przygodę z tą serią :)

    OdpowiedzUsuń
  22. szczerze mówiąc, nie kojarzę tej autorki :) być może dlatego, że po tego typu literaturę raczej nie sięgam :) dobrze, że Twoje wrażenia są pozytywne :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Słyszałam wiele negatywów o twórczości Michalak, więc raczej podziękuję :) I ja też raz miałam sytuację, gdy za późno zorientowałam się, że czytam nie pierwszy, a któryś tom z kolei, więc znam Twój ból ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Zaciekawiłaś mnie tą książką ^^ Zapisuję sobie tytuł :D
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. Przyznam ,że nigdy nie czytałam nic jej autorstwa- ale trochę o niej słyszłam- może kiedys spróbuje i przekonam się czy pisze dla mnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja też jeszcze nie czytałam żadnej książki Autorki, więc wszystko przede mną...

    OdpowiedzUsuń
  27. Czytałam kilka jej książek i wiem, że więcej nie powtórzę tego błędu :] Ale cieszę się, że Ty się dobrze bawiłaś podczas czytania :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w formie komentarza- to bardzo motywuje! :)