Strony

sobota, 1 lutego 2020

"Uwikłana" Natasha Preston


Tytuł: Uwikłana
                          Autor: Natasha Preston
Seria/tom: ---
Wydawnictwo: Feeria Young
Data wydania: 16 stycznia 2019
Ilość stron: 380
Gatunek:  literatura młodzieżowa
Ocena: 4/10

Czy potrafisz wyobrazić sobie sytuację, w której nie możesz zaufać nawet najlepszym przyjaciołom? Kiedy wiesz, że każdy z nich może być… mordercą? Wydaje ci się, że wiesz o nich wszystko… aż do momentu, gdy znajdujesz zwłoki. Później nic już nie jest pewne, a życie zamienia się w prawdziwy koszmar. Dla Mackenzie i jej sześciorga przyjaciół weekend w domku letniskowym miał być czasem totalnego resetu od problemów codziennego życia. Szalona impreza zakończyła się jednak makabryczną niespodzianką: dwoje uczestników znaleziono martwych. W kałuży krwi. Mackenzie wie jedno: morderca jest wśród nich, a wszyscy mieli własne powody, by zabić.
~lubimyczytac.pl

Książki pani Preston polubiłam dawno temu i po każdą jej nowość sięgam w ciemno. Wymyślone przez nią fabuły zawsze trzymają mnie przez cały czas w napięciu, a po zakończeniu ciężko mi się pozbierać. Tym razem było jednak inaczej. Bez emocji, bez celu... Zupełnie nie odnalazłam się w tej historii.

Siedmioro przyjaciół wyjeżdża na weekend do domku letniskowego. To ma być jedna długą impreza z niezliczoną ilością alkoholu. Jednak po pierwszej nocy dwoje z nich zostaje znalezionych w kuchni, w kałuży krwi. Akcja powinna nabrać teraz tempa, a jednak miałam wrażenie, że wziąć stoi w miejscu. Wszystko za sprawą głównej bohaterki, która kręciła się w kółko, nie tylko w myślach, ale i w czynach. Zdaję sobie sprawę, że każdy inaczej może zareagować na wiadomość o morderstwie i to w takich okolicznościach, ale moim zdaniem autorkę trochę poniosła wyobraźnia. Głównie czytałam o tym, że żadne z przyjaciół nie mogło tego zrobić i co będzie dalej. Prawie czterysta stron takiego gadania do siebie może zirytować, uwierzcie. Potem zaczęło się śledztwo na własną rękę, co swoją drogą było mało oryginalne, gdzie Kenzie nie była w stanie podejrzewać kogokolwiek, aby potem po kolei wszystkich właśnie podejrzewać. Kiedy tylko wpadła na pomysł, że może mają coś na sumieniu, przy następnym spotkaniu wszystkie skrywane od lat sekreciki wyszły na jaw. Nie. To do mnie w żaden sposób nie przemawia i cała ta historia zupełnie mnie nie zainteresowała. Całość tak oklepana i schematyczna, że to aż nie przyjemne.

Nie zabrakło tu także wątku miłosnego, o którym muszę po prostu wspomnieć. Znają się kilka godzin i idą ze sobą do łóżka, chociaż ona zarzeka się że taka nie jest. Okej, nie wnikam. Jednak potem łączy ich taka miłość, że Kenzie robi wszytko aby to bronić, za wszelką cenę. Nie powiem, że nie bolało- moje oczy nie mogły na to patrzeć. Dawno nie czytałam tak kiepsko poprowadzonego wątku.



Śmiało mogę napisać, że żadnego z bohaterów nie polubiłam. Kenzie z oczywistych powód, które wymieniłam wyżej, a z resztą jej przyjaciół po prostu zbyt mało miałam do czynienia. Co do Blake'a - ukochanego Kenzie, trochę się waham bo to postać z charakterkiem. Mroczny, z cięty językiem. Wykreowano go na bad boya, czasami zbyt pewnego siebie, ale chyba zraziło mnie w nim to, jak bardzo bronił (z miłość oczywiscie...) Kenzie, mimo że tak króciutko się znali. No porażka totalna.

Nie mam ani ochoty, ani słów na dalsze pisanie o tym tytule. Nastawiłam się na kolejną dobrą historię od autorki, a otrzymałam coś, co śmiało mogłabym napisać sama. Nie ukrywam, że zakończenie mogłoby się podobać, niektórych wprawiłoby w osłupienie. Ja natomiast prawie od razu domyśliłam się kto stoi za tą potworną zbrodnią i z ulgą tylko przerzuciłam ostatnią stronę. Na chwilę obecną chyba muszę odpocząć od pióra pani Preston, ale z sentymentu dam jej na pewno jeszcze jedną szansę.

49 komentarzy:

  1. Ta książka coś takiego dla mnie w sobie ma, że zachęca mnie do jej przeczytania :D
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że wątek romansowy jest tak kiepsko poprowadzony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest po prostu taki... nastolatkowy? Czuję się jakby pisała o tym nastolatka, która po raz pierwszy mogła o tym napisać.

      Usuń
  3. Taka bohaterka skutecznie zniechęca mnie do czytania, jakkolwiek ciekawa nie byłaby jej historia ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie zachęcasz, więc nie będę czytać tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pewnie w najbliższym czasie nie przeczytam, ale nie skreślam jej całkowicie. Ja ostatnio przeczytałam "Będziesz moja" tej autorki i obiektywnie patrząc nie mogę powiedzieć, że była świetna, bo znalazłam sporo minusów, ale mi po prostu się podobała. Może z tą będzie podobnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będziesz moja jeszcze czeka u mnie na półce, więc mam nadzieję, że i mnie się chociaż w pewnym stopniu spodoba ;)

      Usuń
  6. Oj, raczej nie sięgnę po tę pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja generalnie lubię książki tej autorki, ale rozumiem Twoje argumenty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też je generalnie lubię, ale ten tytuł mi po prostu nie podpasował ;)

      Usuń
  8. ja chyba nie czytałam nic tej pisarki, ale ewidentnie widzę, że od tego tytułu nie warto zaczynać :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam, ale rewelacji nie było.

    OdpowiedzUsuń
  10. Trochę słabo z tym wątkiem miłosnym :/

    OdpowiedzUsuń
  11. O kurcze to teraz nie wiem, czy ja czytać czy też nie 🙅 czytałam bodajże dwa inne tytuły i nawet mi się podobały, no ale cóż...

    OdpowiedzUsuń
  12. Szkoda, że bohaterowie są nudni

    OdpowiedzUsuń
  13. Czasami trzeba wpaść i poślizgnąć się na błotku, żeby zobaczyć inne tytuły
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. miałam chętkę na owe czytadło ale po recenzji nie wiem czy bym nie miała wrażenia że straciłam czas xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to trochę dziecinnie opisana historia, ale kto wie, może tobie by się spodobała?

      Usuń
  15. Szkoda, że się zawiodłaś. Tym większa, że jak piszesz to autorka, której ufasz. Zostaje tylko mieć nadzieję, że kolejna jej powieść będzie lepsza :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie zachęcasz, więc nie będę chciała marnować swojego czasu. Każdemu autorowi zdarza się słabsza książka. Miejmy nadzieję, że kolejne będą lepsze.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  17. Szkoda, że autorka Cię zawiodła. Może faktycznie już przejadłaś się jej prozą. Odpocznij, może kiedyś wrócisz do niej z innym nastawieniem :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mnie bohaterowi pewnie by irytowali no i szkoda, że książka nie wypadła lepiej. Pewnie i tak dam jej kiedyś szansę, bo chciałabym przeczytać powieści tej autorki. ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Przykro mi, że książka Cię rozczarowała - bo opise okladki też miałabym spore oczekiwania względem niej :-(

    OdpowiedzUsuń
  20. Szkoda, że książka nie spełniła oczekiwań.

    OdpowiedzUsuń
  21. Czytałam.. dla mnie to taka książka zapchaj dziurę. Nie była zła bo czytałam gorsze, ale nie była też taka hm.. "konkretna". Powiedziałabym wręcz, że odmóżdżacz :D

    OdpowiedzUsuń
  22. No cóż, zapewne się nie zdziwisz jeśli napiszę, że nie czuję się skuszona ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Szkoda, że książka okazała się takim niewypałem. Rzadko mi się zdarza nie polubić bohaterów.

    OdpowiedzUsuń
  24. Gdy zobaczyłam okładkę, pomyślałam że wygląda bardzo intrygująco, ale wychodzi na to że rzeczywiście nie można oceniac książki po okładce.

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w formie komentarza- to bardzo motywuje! :)