#3 "Pięć sposobów na upadek" K. A. Tucker

Hej!
Dzisiaj kolejna książka, którą ostatnio przeczytałam. Wakacje lecą mi niby wolno ale jednak przeraził mnie fakt, że już prawie połowa minęła. W każdym bądź razie mam teraz sporo czasu na nadrobienie zaległości w czytaniu książek także jak na razie posty będą w większości o książkach ku uciesze miłośników czytania.

Pyskata, z wiśniowymi końcówkami blond włosów, Reese Mackay popełniła tak wiele błędów w swoim dwudziestokilkuletnim życiu, że wie już o nich chyba wszystko. Gdy jej krótkotrwałe, gwałtowne małżeństwo kończy się złamanym sercem, decyduje, że nadszedł czas na zmiany. Przeprowadza się do Miami z zamiarem ponownego startu i nawet całkiem dobrze by jej szło, gdyby nie mega upokarzająca jednonocna przygoda w Cancún z blond ochroniarzem imieniem Ben. Dzięki Bogu, że udaje jej się wsiąść do samolotu i zostawić za sobą tę katastrofę.

Futbolowe stypendium i imprezy w bractwie z seksownymi laseczkami? To część planu czarusia Bena Morrisa. Rozwalone kolano, które przekreśla karierę profesjonalnego futbolisty? Zdecydowanie nieplanowane. Na szczęście w parze z jego świetnym wyglądem oraz magnetyzmem idzie jego umysł. Po trzech długich latach studiowania prawa i pracy jako ochroniarz w Pałacu Penny, jest gotów zacząć dorosłe życie – aż w pierwszy dzień swojej nowej pracy trafia do biura tej zwariowanej, seksownej dziewczyny, którą poznał w Cancún. Tej, o której nie potrafi zapomnieć.

Gdyby Ben naprawdę był mądrym facetem, to trzymałby się z dala od Reese. Ona jest pasierbicą szefa, który bardzo wyraźnie zaznaczył, że biurowy romans to podstawa do zwolnienia z pracy. Problem w tym, że Ben uwielbia kłopoty, zwłaszcza gdy są aż tak pociągające.

Ostatnio skończyłam 5 sposobów na upadek K. A. Tucker. Wszystkie jej książki, które do tej pory przeczytałam dzieją się w jednym świecie tzn że często są nawiązania do tych samych postaci większość się zna co jest naprawdę fajną sprawą. Zaczynając czytać tą historię pomyślałam 'oho, kolejny przesłodzony romans' i w sumie się nie pomyliłam. Sama historia mnie wciągnęła, zresztą jak każda tej autorki jednak jest coś co zraziło mnie już od pierwszej jej książki. Chodzi mi tutaj o bardzo długie i szczegółowe opisy spraw erotycznych co nie każdemu, tak jak w tym przypadku mi, może się spodobać. Rozumiem, że czasem można coś delikatnie napisać ale tutaj według mnie była zdecydowana przesada. Co do reszty jest w porządku jednak jak już wspomniałam trochę to wszystko przesłodzone. Relacje jednej z rodzin czy ich cały związek później.

Nie mam zamiaru zbyt się rozpisywać bo i tak większość nie czyta, patrzy na tytuł i pisze w komentarzu czy chciałaby przeczytać czy nie. Jeżeli macie jakieś ciekawe propozycje książek (najlepiej kryminalnych) podawajcie w komentarzach, chętnie poczytam! :)