Tytuł: The Call. Wezwanie
Autor: Peadar O'Guilín
Tom/seria: The Call (tom 1)
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 11 kwietnia 2017
Ilość stron: 352
Kategoria: literatura młodzieżowa
Zarys fabuły
W świecie, w którym każdy nastolatek może zostać wezwany, dzieci wysyłane są do szkół przetrwania, aby mogły jak najlepiej się przygotować. To właśnie dzięki tej szkole Nessa, dziewczyna, która według każdego nie ma najmniejszych szans na przetrwanie, uczy się wszystkiego co potrzebne i znosi wszystkie szyderstwa. Nikt nie wierzy, że niepełnosprawna dziewczyna może przetrwać Wezwanie, od którego zależy jej życie.Oryginalna fabuła, fatalne wykonanie
Trzeba tu na samym początku zaznaczyć, że ta książka ma bardzo oryginalną fabułę. Opis niezmiernie mnie zaintrygował i czułam, że to będzie to. No bo nawet ja, która fanką fantastyki nie jestem, muszę przyznać, że pomysł wzywania nastolatków na swoją próbę przetrwania jest ciekawy. Pomijam opisy drugiego świata czy stworzeń się tan znajdujących, ale to było ciekawe. Szkoła przetrwania, w której uczniowie są trenowani i szkoleni z wiedzy o wrogu- super. Samo wzywanie i jego struktura- super. Ale kurcze to wykonanie, ten styl... Masakra! Przez cały ten ponad tydzień czytania (!), gdzie męczyłam się ogromnie, miałam wrażenie, że nic się nie dzieje. W takim sensie, że czytam bo czytam, ale jakbym robiła coś innego. W czym był według mnie problem? Przede wszystkim autor zdradza nam co się wydarzy. Niby jedno zdanie typu 'bohaterka nie wie, że za chwilę zdarzy się to i to', ale przecież właśnie tym zdradza nam wszystko! Mało tego narracja zmienia się co chwila i w jednym rozdziale potrafi opowiadać kilka osób, nawet nie mamy czasu zorientować się kto akurat mówi. W sumie to i tak nie wiele by mi to dało bo napchane yam było tyle imion, że do tej pory nie całkiem wiem, kto był dla kogo kim.Moje odczucia
Zbliżam się do końca, ale prawda jest taka, że o tej książce nie ma co za wiele pisać. Trzeba wiedzieć, że fabuła była naprawdę dobra i ciekawa, mało spotykana przynajmniej dla mnie więc był to niewątpliwy plus tej historii. Nawet jeśli czasami nie wiedziałam co się dzieje, to potrafiłam się nieźle wciągnąć. Bohaterowie, jeżeli już któregoś kojarzyłam, to też raczej przypadali mi do gustu, nie było tu z ich strony niczego irytującego. Natomiast wszystko co złe odbije się na stylu i wykonaniu. Nie może być tak, że narracja przechodzi sobie z jednej w drugą kiedy chce, a autor zdradza nam kolejne wydarzenia, zanim będą miały one miejsce. To właśnie przez to moja ocena o tej książce będzie tak niska chociaż fabułą zasługuje na wyższą.Podsumowując
Nie polecam wam tej książki bo chociaż było ciekawie, to przez większość czasu miałam dziwne wrażenie pustki. Styl autora pozostawia wiele do życzenia, myślę, że gdyby go poprawił mógłby mieć u mnie nawet maksa. Niestety, tym razem było zbyt słabo, żeby ocenić tę książkę pozytywnie.
★★★☆☆