poniedziałek, 2 października 2017

#106 "Żyj szybko, kochaj głęboko" Samanta Young


Tytuł: Żyj szybko, kochaj głęboko 
Autor: Samanta Young 
Tom/seria: Into the deep (tom 1)
Wydawnictwo: Burda Książki 
Data wydania: 15 września 2016
Ilość stron: 356
Opis:
Czy można przyjaźnić się z kimś, kto był miłością twojego życia?
Ona była najfajniejszą dziewczyną w mieście, on właśnie się sprowadził z rodzicami i szybko zdążył złamać niejedno serce.
Charley i Jake. Zakochali się w sobie niemal od pierwszego wejrzenia. Byli dla siebie stworzeni, snuli wielkie plany. Aż do tamtego feralnego dnia...
Na urodzinowym przyjęciu byłego chłopaka Charley dochodzi do tragedii. Niektórzy zrzucają winę na Jake'a. Po tym zdarzeniu chłopak zrywa związek i razem z rodziną wyjeżdża na zawsze z miasta.
Dała mu wszystko, każdą cząstkę siebie. A on... od niej odszedł.
Przez kolejne cztery lata Charley stara się zapomnieć o Jake'u, ale los postanawia z niej zażartować. Dziewczyna wyjeżdża na studia do Szkocji, a tam na imprezie trafia na Jake'a i jego dziewczynę. Zranione serce daje znać o sobie z ogromną siłą. Mimo że Charley stara się unikać dawnego ukochanego jak ognia, on cały czas próbuje się do niej zbliżyć.
Ale czy można zaufać komuś, kto wcześniej tak bardzo zranił?

Z panią Young mam już nie pierwszy raz okazję się spotkać. Bardzo lubię jej historie i chociaż nie są one szałowe to nigdy się nie nudzę. Z przykrością zatem muszę napisać, że tym razem było odwrotnie. Książki nie miałam ani trochę ochoty dokończyć i zeszło mi z tym bardzo długo. Trochę się wynudziłam, a i momentami nie wiedziałam co się dzieje. Nie jestem pewna czy ja czegoś nie zauważyłam czy po prostu był to nagły przeskok niczym nie zasygnalizowany.

Nie sądzę , żebyśmy kiedykolwiek mogli do kogoś należeć , a jeśli uważasz inaczej , zostaniesz zraniony.

Jeżeli chodzi o fabułę to tu jest pies pogrzebany. Jest to typowa historia jakich na rynku jest od groma. Dawno temu byli razem, zakochani do szaleństwa. Wydarzyło się coś okropnego i rozstali się w nie zgodzie, a ich serca zostały złamane. Po latach przypadkiem czy nie, spotykają się i co będzie dalej? No, a co może być? Chyba każdy z nas jest w stanie się domyślić. A mnie niestety takie właśnie potoczenie się spraw bardzo drażni. Ona wiecznie niezdecydowana, dać mu szansę czy nie? Być blisko niego czy odejść na dobre? I tak to idzie oczywiście z podobnymi wątkami. Jeżeli więc chodzi o samą fabułę to nie było to nic dobrego. Ot, przeciętna historia.

Niestety tak jak można zauważyć z bohaterami za bardzo się nie polubiliśmi. Dlaczego? No właściwie tylko dlatego, że byłam niezadowolona z faktu, że to taki przeciętniaczek, a oni znaleźli się w niewłaściwej historii. Pisząc tą recenzję zaraz po przeczytaniu nie byłam w stanie nawet przypomnieć sobie imion głównych bohaterów. Ale jest, zajrzałam i jest dobrze. Charley to właśnie taka dziewczyna jakich wiele w książkach. Z jednej strony trochę nudna, a z drugiej bardzo denerwująca. Rozumiem, że zakochana, ale niech nie daje się tak łatwo manipulować. Powinna dawno zakończyć ten związek, który tak naprawdę już nie istnieje od lat, a nie myśleć przeszłością i nie robić ani kroku w przyszłość. Z kolei Jake powinien jej na to pozwolić, a nie bawić się zarówno jej uczuciami. On wcale nie był lepszą postacią chociaż o nim dowiadujemy się zdecydowanie mniej bo jak na taki typ książki jest go stosunkowo mało w tej części.

Zanurz tego chłopaka w zimnym jeziorze, a zamieni je w gorące źródło.

Pani Young tym razem nie powaliła mnie na łopatki. Na dodatek zakończyła ten tom trochę nieciekawie, mimo okoliczności. Jestem pewna, że nie sięgnę po kontynuację bo sama mogę sobie napisać ich historię. Nie żałuję przeczytania, ale wiem, że istnieje wiele ciekawszych i lepszych książek.

Moja ocena: 5/10 (dobra) 

42 komentarze:

  1. Mam ją na półce, ale szczerze powiedziawszy jakoś zawsze mi do niej nie po drodze. Widzę już chyba, dlaczego. Nie będzie mi się do niej spieszyć po takiej recenzji :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej się nie skuszę. Nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. WIdzę że zgadzamy się w opinii aczkolwiek ja tej serii dałabym 2/10. Jak nie mniej.
    W sumie to nie lubię się z Samanthą Young niestety i po trzech jej ksiażkach, ktore były jak flaki z olejem omijam ją szerokim łukiem

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam ochotę na tę książkę, ale jakoś się do niej nie rwałam, i chyba z niej zrezygnuję, bo jednak nudzi mi się czytanie książek o podobnych tematykach jak ta.
    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam jeszcze żadnej książki Autorki.


    Pozdrawiam serdecznie ♥♥
    Nie oceniam po okładkach

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam już jakiś czas temu, nie była to jakaś zła książka, no ale mnie też nie powaliła. I chociaż miałam w planach część drugą, to muszę przyznać, że do tej pory jakoś nie sięgnęłam nawet po nią. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na pewno nie planuję sięgać po kontynuację, jak dla mnie byłaby to strata czasu ;)

      Usuń
  7. właśnie ją skończyłam, taka sobie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chwilowo nie mam jej w czytelniczych planach ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Okładka jest intrygująca, ale chyba dam sobie z nią spokój :/

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubię autorkę za jej serię ''On Dublin Street''. Tę powyżej czytałam również i miałam wielkie oczekiwania - w końcu myślałam, że wszystkie jej książki są na takim samym poziomie. Niestety byłam zawiedziona. No i nie pamiętam już o niej nic - tylko tyle, że nie podobały mi się rozdziały naprzemienne przeszłość/teraźniejszość. I to, że druga część jest praktycznie o tym samym co pierwsza, powielony schemat.
    Liczę więc na kolejną serię ''Hart''s Boardwalk'', której jeszcze nie miałam okazji czytać, ale mam nadzieję, że to będzie poziom ''On Dublin Street''.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie teraz jestem już pewna, że nie sięgnę po kontynuację. Co do serii On Dublin Street, to nie kojarzę jej, ale Hart's Boardwalk mam już dwie części za sobą i było całkiem przyjemnie ;)

      Usuń
  11. Miałam w planach tę książkę, ale teraz to już sama nie wiem, czy jej sens tracić na nią czas. Muszę się zastanowić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W wolnym czasie możesz dać jej szansę, kto wie, może Tobie się spodoba :)

      Usuń
  12. Na razie sobie ją odpuszczę :) za dużo książek na głowie :)
    http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Szkoda, że książka nie wypadła najlepiej.

    OdpowiedzUsuń
  14. W takim razie tą sztukę sobie odpuszczę. Tak jak mówisz, jest wiele innych pozycji do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  15. Szkoda, że lektura się nie udała :( Boli to zwłaszcza w przypadku pisarzy, których lubimy.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie słyszałam o tej książce i myślę, że odpuszczę ją sobie.
    Serdecznie pozdrawiam.
    https://nacpana-ksiazkami.blogspot.de/

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja Young po "Ostatniej szansie" unikam jak ognia, książka zamiast budzić we mnie jakieś emocje powodowała jedynie śmiech ;)

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Szkoda, że książka okazała się średnia. Osobiście nigdy nie porzucam serii, nawet jeśli są do niczego, bo zawsze korci mnie żeby dotrwać do samego końca :D

    Sakurakotoo ❀ ❀ ❀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie kiedyś tak było, ale ostatnio mam tyle do nadrobienia, że zmieniłam podejście :D

      Usuń
  19. Szkoda, że lektura nie spełniła twoich oczekiwań. Ale niestety tak czasem bywa. A zgadzam się, że szkoda się męczyć czytając, jak tyle innych książek czeka w kolejce.

    OdpowiedzUsuń
  20. A mi akurat książka się podobała. Na pewno nie było to "nie wiadomo co", ale czytało się całkiem fajnie. Dla niezdecydowanych, którzy mają jeszcze chęć, żeby dać jej szansę, polecam moją recenzję. ŻYJ SZYBKO, KOCHAJ GŁĘBOKO – RECENZJA KSIĄŻKI SAMANTHY YOUNG SAMANTHY YOUNG. czytałam ostatnio inną książkę tej autorki The Impossible Vastness of Us. tutaj, to dopiero “pojechała”. :) Stworzyła naprawdę nietuzinkowych bohaterów, jestem pewna, że tym razem ich nie zapomnisz. :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w formie komentarza- to bardzo motywuje! :)

© SZABLON WYKONAŁA: RONNIE | RC |