Hej kochani!
Dzisiaj coś innego niż zazwyczaj. Zostałam nominowana do LBA i mam teraz zamiar odpowiedzieć na pytania zadane przez wspaniałą dziewczynę z bloga czytelniczemysli.blogspot.com
Także nie przedłużając zapraszam do czytania :)
1. Używasz zakładek do książek, czy zaznaczasz czymkolwiek co masz pod ręką?
Zdecydowanie zakładki. Lubię te swoje lekko zniszczone, sfatygowane zakładki, które wiele już przeszły.
2. Zdarza Ci się jeść albo pić przy czytaniu?
I to często. Jeżeli długo czytam to zaczynam się czuć nie za dobrze, a posiłek zazwyczaj pomaga odzyskać mi siły :)
3. Jaki masz stosunek do wyginania grzbietów książek?
Nie cierpię! Jak wolę książki, po których widać, że były używane tak zaginania nie zniosę. Dla mnie to zniewaga dla książki i nie potrzebne jej niszczenie.
4. Czy jest może ekranizacja jakieś książki, która podoba Ci się bardziej niż wersja papierowa?
O matko, tak na zawołanie to ciężko odpowiedzieć, a jak na złość nie mogę sobie żadnych ekranizacji przypomnieć :D Wydaje mi się, że mimo wszystko nie ma takiego filmu, który byłby lepszy niż przeczytana książka.
5. Na premierę jakiej książki czekasz najbardziej?
Nie mam teraz konkretnie żadnej takiej pozycji aczkolwiek czekam na trzech tom Dworu cierni i róż.
6. Masz może jakieś swoje ulubione miejsce, gdzie zawsze starasz się czytać?
Mój tarasik na wsi. Mam tam wygodne siedzonko, cień no i zazwyczaj ładną pogodę. Nic tylko czytać :)
7. Jak ustawiasz swoje książki na półce? Wielkością, seriami, a może jeszcze inaczej?
Tak, żeby się zmieściły :D
8. Lektury to też książki. Czytasz je, czy może wolisz w tym czasie przeczytać coś bardziej w Twoim guście?
Zazwyczaj czytam lektury chociaż w tym roku kilka sobie odpuściłam. Nowości niestety za bardzo mnie kusiły.
To by było na tyle jeżeli chodzi o pytania. Ja nikogo nie nominuję, nie wymyślam żadnych nowych pytań ze względu na brak czasu. Do przeczytania niedługo! Miłego dnia!
Uwielbiam lekko zniszczone zakładki. Bardzo fajnie wykonana nominacja, przyjemnie mi się czytało :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJa też używam zakładek i również jem oraz piję przy czytaniu.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nie jestem jedyna :)
UsuńA ja zakładek mam na pęczki, ale korzystam z nich rzadko. Zazwyczaj staram się zapamiętywać strony i ta metoda jest beznadziejna, bo często zapominam liczbę, którą powinnam pamiętać. Nie wiem czemu cały czas powielam ten błąd.
OdpowiedzUsuńZaś tak, jak Ty, nie znoszę wyginania grzbietów. To absolutny brak szacunku do książki.
Yo prawda, wgl nie rozumiem jak można tak robić.
UsuńW wielu pytaniach odpowiedziałabym tak jak Ty.
OdpowiedzUsuńTo fajnie :)
Usuńtaki tarasik wo świetna sprawa latem
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
Usuńja bardzo często czytam jak jem:D
OdpowiedzUsuńBo to najfajniejsze. :D
UsuńJeśli chodzi o ekranizację książki, która moim zdaniem jest lepsza od wersji papierowej, to zdecydowanie ,,Pamiętniki wampirów''.
OdpowiedzUsuńA wiesz właściwie to możesz mieć rację :) Co prawda cała seria papierowa była ciekawa, ale serial mimo że odbiegał zdecydowanie od książkek był chyba lepszy.
UsuńJa również uwielbiam książki i kiedyś czytałam praktycznie codziennie, jednak moje oczy są obecnie tak zmęczone naukową lekturą zadawaną na studiach, że nie sprawia mi to już takiej przyjemności jak wcześniej :(
OdpowiedzUsuńSakurakotoo ❀ ❀ ❀
O to bardzo szkoda :(
UsuńTeż nie lubię kiedy ktoś zagina książki czy podręczniki, masakra!
OdpowiedzUsuńI tak to chyba lepsze od mazania po nich!
UsuńRównież nie znoszę zaginania książek. I także używam zakładek zrobionych własnoręcznie. A skoro już jesteśmy przy ekranizacjach to mam pewien dylemat - w listopadzie pojawi się film, na który bardzo bardzo czekam a mianowicie - ,,Morderstwo w Orient Expresie" - ekranizacja kryminału Agaty Christie. Książki jeszcze nie czytałam, gdyż specjalnie się wstrzymuję. I nie wiem, czy najpierw przeczytać właśnie książkę i iść na film, czy odwrotnie - najpierw film,a potem książka. Co poradzisz?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ja wgl wychodzę z założenia, że jak film to nie książka i odwrotnie :D Ale jeśli bardzo chcesz to i to, to zacznij od filmu bo w nim mniej zazwyczaj z książki więc czytając będziesz miała przyjemniej :)
UsuńA ja wolę książki trochę "zniszczone" czytaniem a nie idealne, bo wtedy nie widać po książce jej "życia" :)
OdpowiedzUsuńNo ja właśnie też takie wolę :)
UsuńW wielu kwestiach mam podobne zdanie. Tyle że mi nie zawsze zdarza się zaznaczyć stronę zakładką, wtedy przydają się bilety na pociąg, tramwaj, a czasami, gdy zamykam książkę tylko na chwilę, wkładam do niej swój telefon ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Babskie Czytanki
Ja telefonu nie wkładam bo zazwyczaj jak przerwam czytanie to właśnie po to, żeby sięgnąć po telefon :)
Usuń"Ustawiam książki tak żeby się zmieściły" :D - genialne, aż się uśmiechnęłam :D
OdpowiedzUsuńhttp://justboooks.blogspot.com/
To fajnie, taka w końcu prawda :D
UsuńTeż nie mogę się doczekać trzeciego tomu "Dworu cierni i róż" :D
OdpowiedzUsuńWedług mnie ekranizacja wygrała z papierową książką w przypadku "Pokuty" McEwana. Książka miała świetny początek i koniec, ale środek był mega nudny. A film zrobił na mnie olbrzymie wrażenie.
Również uwielbiam czytać na tarasie. Moje ulubione miejsce latem to hamak :D
Pozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
Ooo hamak to byłoby coś :) Też bym tak chciała :) Co do Twojej ekranizacji to ani filmu książki nie widziałam, co więcej pierwszy raz słyszę o tym tytule.
UsuńJa też lubię czytać na tarasie, mogłoby tylko mniej wiać owadami :P
OdpowiedzUsuńO to prawda!
Usuń7 mnie rozwaliło. Mam to samo. xD
OdpowiedzUsuń:D
UsuńKocham zakładki, a moja kolekcja cały czas rośnie :)
OdpowiedzUsuńJa tam mam kilka swoich ukochanych :)
UsuńTeż nie mogę się doczekać kontynuacji Dworu Maas :)
OdpowiedzUsuńGdzieś wcięło mój komentarz? Niemniej napiszę raz jeszcze, że jeśli chodzi o ekranizację książki, która jest lepsza od papierowej wersji, to stawiam zdecydowanie na ,,Pamiętniki wampirów''.
OdpowiedzUsuńNie wcięło nigdzie, po prostu teraz je udostępniam :)
UsuńTeż nie lubię zaginania kartek w książkach, a grzbiety wyginam tylko w książkach naukowych, które służą tylko moim potrzebom. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Ja nawet gdy mam książkę tylko dla siebie to nie wyginam jej grzbietów :)
UsuńHeh, ja tez nie cierpię pozaginanych grzbietów :D i pałaszuję mnóstwo rzeczy podczas czytania :D
OdpowiedzUsuńBo tak jest fajnie :)
UsuńFajne pytania. Ja również używam zakładek i uwielbiam je! Co do picia podczas czytania, to tylko piję herbatę :) lub wodę oczywiście
OdpowiedzUsuńNajlepsze picie ze słomką ;)
UsuńJa także używam zakładek do książek i ostatnio też trochę opuściłam się w czytaniu lektur. Nowości zdecydowanie wygrywają ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
https://fasionsstyle.blogspot.com/
To prawda :)
UsuńDobre odpowiedzi :D
OdpowiedzUsuń;)
UsuńZ większością odpowiedzi się zgadzam :) Po przeczytaniu 3 pytania z żalem spojrzałam na mój wygięty "Dwór mgieł i furii"... Tak się pilnowałam przy czytaniu, żeby nie wygiąć, a potem szukałam jednego fragmentu i poszłooo :( Wmawiam sobie, że teraz jest złamany, ale nadal piękny niczym Rhysand :D
OdpowiedzUsuńHah :D
Usuń