Tytuł: Prawie ostateczna lista najgorszych koszmarów
Autor: Krystal Sutherland
Tom/seria: #GOYOUNG
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 14 marca 2018
Ilość stron: 320
Gatunek: literatura młodzieżowa
Ocena: 6/10
W rodzinie Esther wszyscy są skazani na fobie. Ojciec cierpi na lęk przestrzeni, brat bliźniak nie zniesie ani chwili w ciemności, a matka hipsterka przeraźliwie obawia się pecha. Dziewczyna jeszcze nie wie, jaki strach zawładnie jej życiem, lecz na wszelki wypadek unika potencjalnych zagrożeń i spisuje je na specjalnej liście. Gdy któregoś dnia zostaje okradziona, znika także niedokończona lista najgorszych koszmarów… Te niefortunne okoliczności doprowadzają Esther do nawiązania przyjaźni z kimś, kto jest gotów pomóc jej w pokonaniu wszystkich fobii…
~lubimyczytac.pl
Szczerze? Nie mam pojęcia dlaczego sięgnęłam po ten tytuł. Opisu nie przeczytałam, okładka mnie nie zachwyciła, a jednak, kiedy wzięłam ją do ręki, pomyślałam "bierę". No i tak jakoś poszło. Na szczęście mogę szybko oddać ją do biblioteki.
Kiedy już zaczęłam swoją przygodę z tym tytułem, okazało się, że fabuła może być naprawdę ciekawa. Rodzina objęta klątwą nieszczęść. Nietypowe i dosyć oryginalne, więc nie może być źle, prawda? Może i źle nie było, ale dobrze na pewno też nie. Nie wiem co się stało, ale ta książka nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia. Ani pozytywnego ani negatywnego, a sądzę, że takie są najgorsze. Nijaka i szybko ucieknie mi z pamięci. Być może stało się tak ponieważ akcja rozwijała się dziwnie powoli miałam wrażenie, ale za to na samym początku zbombardowano nas informacjami o lękach i fobiach domowników. A tego było całkiem sporo. Dodatkowo zasugerowano jakby trochę fantastyki i już nie wiedziałam o co chodzi. Okazało się, że to w pełni niefantastyczna książka, tak sobie autorka postanowiła opisać niektóre sceny. No szczerze? To było mega słabe. Przy takim natłoku informacji dodać jeszcze wątpliwą scenę i jej nie wyjaśnić... Przez to nie mogłam już skupić się na dalszych losach bohaterki. Nawet te w miarę ciekawe historie, które jej się przytrafiłały były dla mnie nijakie i jedyne o czym marzyłam, to żeby już skończyć i zapomnieć.
Skończyłam czytać tę książkę chwilę temu i nie mogę przypomnieć sobie imienia głównej bohaterki... Muszę to sprawdzić.
Okej, więc Esther, jak już możecie się domyślić, nie zrobiła na mnie większego wrażenia. Właściwie żadnego nie zrobiła. Była nijaka, mimo wielu pozytywnych cech. Bo w końcu próbowała obronić rodzinę przed klątwą i walczyła ze swoimi lękami. Jak ktoś taki może być tak bardzo nijaki? Irytowała mnie, ale i ją rozumiałam. Sprzeczności, które się rownoważą i wychodzi na zero. Słabe zero.
Był jeszcze Jonah, chłopak, który w domu nie ma lekko. Oczywiście chce się za wszelką cenę z tamtąd wyrwać (taki banał). On w moich oczach zyskał niewiele więcej uznania. Nie wiem o co chodzi, ale to po prostu było słabe. Jego próby przekonania Esther do zmierzenia się z lękami były dla mnie sztuczne, jak on cały. Niestety zupełnie autorka nie trafiła w mój gust.
Muszę przyznać, że na początku zapowiadało się dobrze. Pomimo tego natłoku informacji i niejednoznacznych scen. Było zabawnie i miło, jednak szybko to minęło. Cała przygoda Esther zaczęła wydawać mi się sztuczna, a ona sama niezwykle mnie irytować. Styl autorki niestety też nie należy do moich ulubionych, ot nijak wyróżniająca się pani. Pomysł na fabułę był, wykonanie zawiodło. Przeciętniak jakich wiele.
Prawie ostateczna lista najgorszych koszmarów okazała się słabą, nijaką i przeciętną książką, która w momencie przeczytania wylatuje z mojej głowy.
Hmm na słabe książki nie mam czasu. Raczej się na nią nie skuszę.
OdpowiedzUsuńNie polecam. Szkoda czasu.
UsuńCzyli przeciętna.. Szkoda, bo tak jak mówisz, fabuła mogła być ciekawa, ale coś poszło nie tak.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie. Czytałam ją już jakiś czas temu i niewiele pamiętam, a to przecież o czymś świadczy.
UsuńNie ciągnie mnie do takich powieści ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem ;)
UsuńNo szkoda, że książka nie okazała się lepsza. Miałam ją w planach, ale teraz jeszcze się nad nią zastanowię. :)
OdpowiedzUsuńZastanów się, szkoda marnować czas.
UsuńEch, szkoda, ale jest tyle ciekawych tytułów, że łatwo się można pocieszyć inną książką :)
OdpowiedzUsuńnie planuję jej czytać;)
OdpowiedzUsuńI dobrze ;)
UsuńDobra, nie zachęcasz :D są ciekawsze tytuły :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie ;)
UsuńDobra na relaks po ciężkim dniu :)
OdpowiedzUsuńDla mnie niekoniecznie ;)
UsuńPo Twojej receznji raczej sie na te pozycję nie skuszę- choć sam tytuł przyznaję brzmi intrygująco
OdpowiedzUsuńTylko tytuł ;)
UsuńOdradzasz, więc dla samej ciekawej okladki nie skuszę się na nią :)
OdpowiedzUsuńMnie się niekoniecznie podoba okładka :)
Usuńoj nie korci mnie to
OdpowiedzUsuń;)
UsuńMnie też jakoś nie zachęciła już po samym opisie, ale może ta książka znajdzie swoich odbiorców :)
OdpowiedzUsuń~Pola z www.czytamytu.blogspot.com
Pewnie tak będzie :)
UsuńSzkoda, że słabo wypadła, bo jej opis jest naprawdę intrygujący.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że wykonanie zawiodło :/
UsuńHello
OdpowiedzUsuńJa raczej nie sięgnę :c
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Rozumiem ;)
UsuńJuż sama okładka jest małym koszmarkiem, po opisie doszłam do wniosku, że tutaj jednak sprawdza się ocena po okładce. A Twój tekst tylko mnie w tym utwierdził :D
OdpowiedzUsuńA mnie sama notka wydawcy pewnie by zaintrygowała... dzięki za ostrzeżenie! :)
OdpowiedzUsuńNie ma sprawy ;)
UsuńA szkoda zastanawiałem się nad nią ;/
OdpowiedzUsuńJeżeli jesteś ciekawy to daj jej szansę być może tobie się naprawdę spodoba :)
UsuńBędę omijać szerokim łukiem historię Esther.
OdpowiedzUsuń;)
UsuńKsiążka po przeczytaniu samego opisu wydaje się b. ciekawa. Szkoda jedynie, że główna bohaterka była taka ' przezroczysta' ;/
OdpowiedzUsuńdreamerworldfototravel.blogspot.com
Takie postacie są najgorsze .
UsuńSzkoda, że książka okazała się być słaba :/ odpuszczę.
OdpowiedzUsuńNiewiele stracisz.
UsuńA ja czytałam i uwielbiam! :D
OdpowiedzUsuńKażdy moze miec swoje zdanie, cieszę się, że tobie się podobała :)
Usuńa więc szkoda czasu...
OdpowiedzUsuńWedług mnie owszem.
UsuńCzytałam i przyznam, ze przypadła mi do gustu ta książka, do mnie trafiła :)
OdpowiedzUsuńCieszę się ;)
Usuń