Tytuł: Ogień za ogień
Autor: Jenny Han, Siobhan Vivian
Tom/seria: Ból za ból (tom 2)
Wydawnictwo: Feeria Young
Data wydania: 27 października 2016
Ilość stron: 470
Kategoria: literatura młodzieżowa
Ocena: 8/10
Plan Lilli, Mary i Kat był idealny. Wspólnie, w najgłębszej tajemnicy, ukarały swoich wrogów. Sprawiły, by cierpieli. Sprawiedliwości w końcu stało się zadość.
Ale Bal Absolwentów nie potoczył się tak, jak sobie tego życzyły. Wszystko wymknęło się spod kontroli.
Teraz, choć nęka je poczucie winy, dziewczyny muszą po prostu się pozbierać i zapomnieć o tym, co się wydarzyło, i o umowie, którą zawarły. Ale z cichą, łagodną Mary jest naprawdę źle. Przepełnia ją gwałtowny gniew, który może sprawić, że komuś stanie się krzywda.
~lubimyczytać.pl
Po raz kolejny przychodzi mi napisać recenzję kontynuacji. Jest to trudne, ale postaram się obejść bez spojlerów. Zacznę tradycyjnie od fabuły, która swoją drogą rozwijała się i kształtowała na bardzo ciekawą. W kategorii wyżej możecie przeczytać, że jest to książka młodzieżowa i w tej kategorii również się ona kończy. Nic bardziej mylnego. Już w pierwszym tomie czytelnik otrzymuje nieśmiałe sygnały, że ta historia może okazać się czymś więcej niż tylko przygodą trzech nastolatek. W tomie drugim te nieśmiałe sygnały przeradzają się w coś znacznie cięższego i mrocznego. Pod tym względem książka ta owiana jest aurą tajemnicy, a autorki bardzo zręcznie i stopniowo pogłębiają nasze zaciekawienie. Nie ukrywam, że spokojnie da się zorientować o co chodzi już w tomie pierwszym, ale na oficjalne wytłumaczenie i rozwinięcie wątku trzeba sporo poczekać. I tak literatura młodzieżowa przeradza się w zgoła inny gatunek.
O wiele (według mnie) ciekawszym wątkiem okazała się przyjaźń jednej z głównych bohaterek z dziewczyną ze szkolnej śmietanki towarzyskiej. Ta relacja wypruła ze mnie wszystko i podczas jej śledzenia targały mną tak skrajnie uczucia, że już sama nie wiem, jak to wszystko opisać. Toksyczna przyjaźń to za mało powiedziane. Chora rywalizacja? Zależy, z której strony do tego podejść. Niemniej jednak było to tak uzależniające, że do tej pory to przeżywam. Chociaż był to ledwie wątek poboczny, dla mnie okazał się strzałem w dziesiątkę. Nic nie wciągnęło mnie równie mocno w całej tej historii.
W poprzednim tomie moje serca skradła Mary- skromna i nieśmiała dziewczyna, którą życie mocno poturbowało. Niestety nie mogę napisać tego ponownie. Chociaż bohaterka nie różniła się znacznie to niektóre momenty diametralnie zmieniały moje zdanie o niej. A sam koniec z nią postawił całą książkę pod znakiem zapytania. O co chodzi? Czy to aby na pewno Mary? No według mnie może i było to coś fajnego i zdecydowanie zmusza czytelnika po sięgnięcie do dalszych losów bohaterów, ale było to tak dziwne i tak odbiegające od zwykłej literatury młodzieżowej, że aż kuło w oczy. No cóż może nie jestem do końca zachwycona, ale trzeba przyznać, że szokować to autorki potrafią.
Co do pozostałych bohaterek to moje zdanie zbyt wiele się nie zmieniło. Jak Lil trochę podskoczyła w moich oczach, tak Kat nadal jest na najgorszej pozycji. Może po prostu nie przepadam za lekko wulgarnymi chłopaczarami.
Jeżeli chodzi o styl to trzeba tu zaznaczyć, że autorki utrzymały poziom. Mało tego zdołały mnie zaciekawić bardziej niż w poprzednim tomie za co czapki z głów. A zakończenie? Tak, jak już wspomniałam: szokujące i pozostawiające czytelnika w lekkim amoku. Nie dowiesz się co się naprawdę wydarzyło, dopóki nie sięgniesz po ostatni tom.
Ogień za ogień to niezwykle ciekawa i intrygująca kontynuacja serii o trzech z pozoru różnych dziewczynach. Nie tylko fani młodzieżówek mogą czuć się zadowoleni. Ci, którzy preferują mroczniejsze klimaty mogą znaleźć coś dla siebie, a ci, którzy uwielbiają dramaty również nie pożałują sięgnięcia. Jednym słowem: warto!
Będę musiała przeczytać. Lubię młodzieżówki, wydaje się być ciekawa :D A okładka z jednej strony mi się podoba, a z drugiej nie XD
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Też tak mam :D
UsuńChętnie przyjrzę się tej serii nieco bliżej.:)
OdpowiedzUsuńZachęcam, naprawdę w porządku książka :)
UsuńDobrze, że autorki utrzymały poziom. To na pewno cieszy.
OdpowiedzUsuńJak najbardziej :)
UsuńW tej chwili nie mam ochoty na tego typu młodzieżówki. Chociaż w bibliotece mam zarezerwowaną "Dziewczynka, która wypiła księzyc" :)
OdpowiedzUsuńNie znam ;)
UsuńPrzeczytam gdy tylko wpadnie mi e ręce! ❤
OdpowiedzUsuńOby się spodobało :)
UsuńOkładka w każdym razie niezbyt mnie zachęca...
OdpowiedzUsuńMają w sobie coś dziwnego te okładki, to fakt ;)
UsuńBardzo chętnie rozpocznę swoją przygodę od pierwszego tomu. :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKiedyś miałam w planach, później zrezygnowałam, a teraz widzę, że jednak warto po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
Szelest Stron
Według mnie warto, zobaczymy jeszcze jak z trzecim tomem ;)
UsuńNie znam tych książek, widzę, że to drugi tom, więc może kiedyś sięgnę po pierwszy i zacznę wszystko od nowa, bo historia wydaje się być ciekawa.
OdpowiedzUsuńhttp://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/08/ton-dom-wschodzacego-sonca.html
Pierwszą część od dawna mam w planach i jak tylko po nią sięgnę to przeczytam też kontynuację, bo brzmi ciekawie. :)
OdpowiedzUsuńOby się spodobała :)
UsuńOkładka troche dziwna, ale nie ocenia się ksiązki po okładce, prawda? Rzadko sięgam po młodzieżówki, ale jak wpadnie mi w ręce to czemu nie :)
OdpowiedzUsuńMoże ci się spodoba :)
UsuńMłodzieżówka powiadasz. Z czymś mrocznym. I tym mnie zainteresowałaś. Bardzo chętnie bym ją przeczytała. I jeszcze fajnie, że taki wątek poboczny jak ta toksyczna przyjaźń, ma swoje ważne miejsce w książce. Bardzo lubię, jak oprócz głównej akcji, obok też dzieje się coś, co cię szokuje i widzę, że na ciebie to podziałało. :D
OdpowiedzUsuńpotegaksiazek.blogspot.com
Oj i to jak :)
UsuńJakiś czas temu czytałam recenzję, która zniechęciła mnie do serii, więc ją sobie odpuściłam. A tutaj okazuje się, że drugi tom miał świetny poziom. To nie zdarza się często :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, oby tylko trzeci tom okazał się w porządku :)
UsuńZ reguły nie przekonują mnie takie książki, ale tym razem czuję się zaintrygowana, tym bardziej że polecasz :)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam, wciąga :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUwielbiam Jenny Han, myślę, że przeczytam serię
OdpowiedzUsuńJa na razie znam tylko ten tytuł z jej dorobku, ale prawdopodobnie to zmienię :)
UsuńNigdy nie spotkałam sie wzceśniej z ta ksiażka, ale zapewne jest teo lekka i przyjemna lektura dla nieco młodszych blogowiczek :-)
OdpowiedzUsuńNiekoniecznie młodszych :)
UsuńW takim razie musiałabym zacząć od tomu pierwszego!
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńNie, nie, ja się nie skuszę :D
OdpowiedzUsuńTak myślałam :D
UsuńBrzmi super, chętnie sięgnę po ten tytuł.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńRaczej nie planuję po nią sięgać, ale cieszę się, że tobie się podobało :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKsiążki młodzieżowe- maja swój styl i trafiają do odpowiedniej grupy czytelniczej.Myślę, że mogłabym ją śmiało przeczytać. http://ukatji.blogspot.com/ Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZ chęcią się skuszę, jak tylko przeczytam część pierwszą w końcu :D Myślę, że jak będę teraz miałą ochotę na coś młodzieżowego, to się za nią zabiorę :)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie tytuł i opis fabuły, ale kiedy wczytałam się w szczegóły i okazało się, że to kolejna amerykańska historia, w której jest obowiązkowy high school, podział dzieciaków w szkole na tych super i na niewidocznych marzących o byciu w grupie super (i siedzeniu z nimi przy stoliku na stołówce) no i nie mogło obyć się bez szkolnego balu (niech zgadnę- wybierano na nim króla i królową?) to stwierdziłam, że podziękuję. Jakoś ostatnio bardzo mnie te amerykańskie powieści drażnią- mam wrażenie, że niezależnie od szczegółów, wszystkie pisane są wg tego samego schematu.
OdpowiedzUsuńNo niestety wszystko co tu napisałaś to prawda.
Usuń:( Liczyłam na to, że się mylę :(
Usuń:/
Usuń