Tytuł: Kontener
Autor: Marek Bieńczyk
Tom/seria: ---
Wydawnictwo: Wielka Litera
Data wydania: 3 października 2018
Ilość stron: 304
Gatunek: literatura współczesna
Ocena: 3/10
Najpierw był pomysł by napisać książkę o oddechu. O zadyszce od natłoku zdarzeń, o nerwowym a może smogowym kaszlu. Tez o miarowym oddychaniu. W końcu o sztucznym oddychaniu, wstrzymywaniu oddechu, o ostatnim tchnieniu.
Czy w to miejsce powstała książka o pamięci? O podróży? Uciekaniu od siebie, przez Kanadę i podwarszawski las? O pożegnaniach? Czy może jednak o oddechu? Czyli o tym jak niewiele oddziela nas od nieistnienia.
~lubimyczytac.pl
Od dłuższego czasu rzucam się na głęboką wodę i rozszerzam swoje czytelnicze horyzonty. Dlatego też sięgam po coraz to nowe i inne gatunki, które z reguły omijam szerokim łukiem. Raz się udaje, innym razem jestem rozczarowana. Niestety dzisiaj wygrała opcja druga.
Jestem przerażona myślą o napisaniu tej recenzji. Staram się z reguły rozpisać na ile tylko mogę wyczerpać temat nie spojlerując, ale tutaj nie mam nawet o czym. Czułam, że ta książka nie ma ani sensu ani fabuły. Dosłownie. Co autorowi przyszło na myśl, to napisał. Wiem, że tak naprawdę zupełnie nie o to chodziło, ale niestety ja jako młody czytelnik nie tylko nie byłam w stanie docenić jego twórczości, ale i zwyczajnie jej nie zrozumiałam. Męczyłam się okropnie. Wstyd przyznać, ale zdarzyło mi się pominąć kilka stron bo zwyczajnie bolała mnie głowa od tak licznej ilości dziwnych, czasami naukowych słów. Mam wrażenie, że książka ta była o wszystkim i o niczym. Autor oczywiście bardzo ładnie pisał, ale o tym co jemu znane. Przytaczanie słów, czy zachowań postaci zupełnie mi nieznanych bądź osób żyjących wieki temu zwyczajnie mnie nudziło. Owszem, pan Bieńczyk zauważał wiele istotnych kwestii, które są naturalne, ale nikt zdaje się o nich nie mówić i to z plusów byłoby dla mnie chyba wszystko. Tak jak wspomniałam wyżej: ja nie doszukałam się w fabule żadnego sensu, żadnej akcji. Każdy rozdział był o czymś innym, czymś bezsensownym i nietrzymającym się kupy. Dla mnie to nie wypaliło.
Zwyczajowo powinnam teraz napisać parę zdań o bohaterach, ale... tutaj ich nie było. Znalazłoby się kilka postaci, ale były to raczej krótkie epizody, o których dawno już nie pamiętam.
Styl autora to kolejna rzecz, za którą nie przepadam. Króciutkie rozdziały, a jeżeli były niezbyt dla mnie zrozumiałe i zaraz pojawiały się następne, to siłą rzeczy bardzo się męczyłam. Zbyt wiele naukowego, po prostu trudnego słownictwa również mnie denerwowało.
Kontener okazała się trudną i niezrozumiałą dla mnie książką. Wysoka ocena na Lubimy Czytać i pozytywne recenzje zachęciły mnie do lektury, która mnie nie przypadła do gustu. Chciałabym żebyście nie sugerowali się moją oceną i sami sprawdzili, czy ten tytuł mógłby was zainteresować. W gruncie rzeczy jest go bardzo mądra i pełna interesujących wtrąceń książka, ale uważam, że dla nieco dojrzalszych czytelników, którzy są w pełni gotowi na jej zrozumienie. Mnie nie porwała, ale kto wie, czy za parę lat nie będzie inaczej?
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu Wielka Litera.
Nigdy wcześniej nie słyszałam o tej książce. Wydawnictwa również nie kojarzę :)
OdpowiedzUsuńZachęcam do zajrzenia na ich stronę, mają wiele ciekawych tytułów :)
UsuńHmm ciekawe, jak ja odebrałabym tę książkę. Jestem zaciekawiona.
OdpowiedzUsuńMusisz przekonać się sama ;)
UsuńKsiążka zdecydowanie nie dla mnie! Podziwiam, że tak odważnie żonglujesz gatunkami i rzucasz się na czytelnicze głębokie wody! Ja raczej wolę trzymać się sprawdzonych gatunków :)
OdpowiedzUsuńJa chyba też do swoich wrócę :D Przynajmniej narazie :D
UsuńSama mam takie książki, do których teraz wracam, bo kiedyś byłam za młoda po prostu :) Tak bywa, więc rozumiem. Tytułu nie znam, autor też mi nieznany :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś do niej wrócę i będzie zupełnie inaczej :)
UsuńKażdy z nas ma takie książki, które męczą strasznie. Ja niestety mam taką manię, że mimo ciężkiego kalibru staram się zmęczyć je do końca...
OdpowiedzUsuńJa mam to samo.
UsuńNie wiedziałam o istnieniu tej książki, ba! Nie słyszałam nawet o autorze :p Szkoda, że nie przypadła Ci do gustu :(
OdpowiedzUsuńMi też szkoda :(
UsuńJa w takim razie podziękuję. Dziękuję za ostrzeżenie :)
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie podziękuję. 😊
OdpowiedzUsuń;)
UsuńNie, chyba za ambitna dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie zdecydowanie :D
Usuńteż nie lubię naukowego języka w książkach, choć czasami, jeśli jest dobrze użyty to nie razi. Widzę jednak, że w tej powieści autor z tym przegiął. Nie spotkałam się jeszcze z tym tytułem, ale jakoś mnie szczególnie nie zachęca ;P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zastanowię się jeszcze nad tą pozycją. Czasem sięgam po takie trudne i niezrozumiałe książki, więc może kiedyś... :)
OdpowiedzUsuńMoże tobie bardziej się spodoba ;)
UsuńPowiem Ci, że nie ciągnie mnie do tej pozycji.. raczej sobie ją podaruje ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że książka ciebie rozczarowała! Mam nadzieje, że kolejne zaciekawią ciebie dużo bardziej :))
OdpowiedzUsuńdreamerworldfototravel.blogspot.com
:)
UsuńOkładka z pewnością nie zachęciłaby mnie do tej książki, a Twoja opinia utwierdza mnie w przekonaniu, że słusznie. Na pewno będę omijać ją szerokim łukiem.
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się oryginalnie, ale nie jestem przekonana czy to coś dla mnie. Musiałabym spróbować się z nią zmierzyć:)
OdpowiedzUsuńTrochę na przekór, muszę powiedzieć, że mnie zaintrygowałaś. Ale to może tylko "skaza zawodowa", bo studiuję filologię polską. Przy czym nie żebym słyszała wcześniej o autorze (trochę wstyd, ale na studiach jednak głównie zajmujemy się literaturą do powiedzmy połowy XX wieku).
OdpowiedzUsuńJa też wcześniej nie słyszałam o tym autorze.
UsuńJa, gdy Idze grudzień, nastrajam się na lekkie pozycje, więc ją sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
Usuńoj nie dla mnie;p
OdpowiedzUsuń;)
UsuńDlatego tak często mam obawy przed tego typu książkami. Jak na razie wolę wybierać takie książki przy których mogę odpocząć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Grovebooks :)
Rozumiem :)
UsuńNie znam autora, ani tytuł nic mi nie mówi.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, jak ja bym ją odebrała.
Też jestem tego ciekawa :)
UsuńNie mam zamiaru teraz czytać jej ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńNie oceniaj książek, których nie rozumiesz
OdpowiedzUsuń