niedziela, 1 lipca 2018

"Zapisane w wodzie" Paula Hawkins


Tytuł: Zapisane w wodzie 
Autor: Paula Hawkins 
Tom/seria: ---
Wydawnictwo: Świat Książki 
Data wydania: 10 maja 2017
Ilość stron: 368
Kategoria: thriller/sensacja/kryminał 

Jules od lat nie ma dobrego kontaktu z siostrą i dlatego też, kiedy ta po raz kolejny do niej dzwoni, kobieta nie odbiera. Nie czuje się winna- w końcu Nel od zawsze chciała być w centrum uwagi i modelowała rzeczywistość po swojemu. Jednak tym razem coś jest nie w porządku, niedługo po telefonie siostry, Jules dowiaduje się, że dziewczyna nie żyje. Skoczyła do wody, ale nikt zdaje się za nią nie tęsknić. Czy Topielisko i jego historia miały jakiś wpływ na decyzję Nel? Jules chociaż wcale tego nie chce, próbuje się dowiedzieć jakie tajemnice skrywa to miejsce. 

Po nieudanym debiucie pani Hawkins jakim była Dziewczyna z pociągu, czułam lekką obawę. W jej poprzedniej książce nie spodobało mi się praktycznie nic, a jedyne co z niej pamiętam to obrzydliwe opisy codzienności, dziewczynę w pociągu i tajemnicę. Ten tytuł chociaż od dawna był na mojej liście do przeczytania, kupiłam bardzo spontanicznie. Na przecenie w księgarni bo ładna okładka. Tak, niezła ze mną sroka na okładki. Uznałam, że ten tytuł ładnie zaprezentuje się na mojej półce, ale nic poza tym. Nie nastawiałam się na nic szczególnego i w zasadzie okazuje się, że postąpiłam słusznie. Nie dostałam niczego, czego bym się nie spodziewała, nie oczarowali mnie ani bohaterowie ani fabuła. A rozwiązanie całej tej zagadki? Nie powaliło mnie na kolana. Mało tego, serce cały czas biło stałym rytmem.

W swojej drugiej książce pani Hawkins postawiła kolejny raz na kryminał. Tym razem cała akcja rozgrywa się można by rzec w wodzie. Topielisko. Miejsce, które w niejednym człowieku budzi strach i odrazę. Woda, nieskończona ilość wody, która zakręca, płynie, stoi i jest. Po prostu jest. Niedaleko lasu, czasami w lesie. Ale to właśnie topielisko wzbudza najwięcej sensacji nie tylko wśród mieszkańców miasta. To tutaj zginęło tak wiele bezimiennych i tych pobliskiej osady. Ponoć dusze utopionych tam wiedźm nadal błąkają się po okolicy i można usłyszeć ich wołanie pośród szumu wody. Jednak nie każdego miejsce to napawa strachem. Nel Abbot, która od zawsze fascynowała się zbiornikami wodnymi od razu upolowała sobie to miejsce. Uwielbiała tu przebywać, pływać i fotografować. Codziennie, niezależnie od pory dnia czy roku. Mało tego, kobieta postanowiła napisać książkę o kobietach, które zginęły w tym miejscu. Czy można napisać, że wątek ten był ciekawy? Sądzę, że nie gdyż był potraktowany po macoszemu. Każdy o tym wspomniał, dostaliśmy także kilka urywków z przeszłości. Najbardziej ciekawe okazały się strony z samej owej książki, ale tego wszystkiego było stanowczo za mało. Uwielbiam wątki z różnymi legendami czy historiami z dawnych czasów więc kiedy już pojawił się zalążek takiego wątku, oczekiwałam więcej. Samo topielisko miało na swój sposób urok i potrafiło przyciągnąć czytelnika, jednak to wciąż nie to. Akcji rozgrywało się tam nie wiele, bardziej poznajemy je z opowieści innych niż z "własnych" doświadczeń.

Bohaterów, jak to w kryminale mieliśmy całkiem sporo. Z początku oczywiście ciężko było mi się połapać kto jest kim, ale z biegiem czasu było lepiej. Nie ukrywam tylko, że przez to nie do końca mogłam z kimkolwiek się zżyć czy bardziej polubić, nie mówiąc już o zapoznaniu się z kimś bliżej. Koniec końców w chwili "zaskakującego zakończenia" skończyło się tylko na zakończeniu ponieważ ja sprawy w ogóle nie kojarzyłam. Ani szoku, ani radochy z prób odgadnięcia. Sądzę, że autorka chciała wykreować każdego bohatera w wyjątkowy sposób, nawet się na to zapowiadało, ale nic z tego nie wyszło. Ich zbyt duża liczba, miałam wrażenie, przytłaczyło zarówno ją, jak i mnie. Więc tak jak w typowym kryminale dostaliśmy multum przeciętnych postaci, żadnej szczególnie lubianej osoby i nic szczególnego do napisana o nich. Ot historia, która nie udałaby się bez nich, ale za nikim bym nie zatęskniła w chwili jego zniknęcia.

Co jest zdecydowanym plusem tej książki, to krótkie rozdziały. Wiadomo nie od dziś, że w kryminałach wiele się dzieje i akcja przeskakuje z jednego bohatera na drugiego. Trzyma nas to w napięciu i z niecierpliwością czekamy na dalszy ciąg. Plusem jest więc to, że mając krótkie rozdziały, szybko powracamy do tefo ulubionego wątku. Czy ja taki miałam? Właściwie to nie, ale dzięki temu szybciej zleciało mi czytanie. Cieszę się też, że tym razem autorka zrezygnowała z licznych obrzydliwych wręcz opisów innych osób. Właściwie to zrezygnowała praktycznie ze wszystkich opisów, ale nie odczułam tego jakoś mocno. Jej styl jest w porządku, ale nic poza tym. Mam wrażenie, że pani Hawkins ma jeszcze wiele przed sobą i nie raz nas zaszokuje, ale narazie nie jest mnie nawet w stanie porządnie zaciekawić.

Podsumowując, sądzę, że Zapisane w wodzie to książka, która jest lepszym kryminałem niż Dziewczyna z pociągu, ale to wciąż za mało. Kilkanaście różnych zasugerowanych wcześniej zakończeń, a sam koniec, który nie powalił na kolana, nie wróżą nic dobrego. Autorka zamieszała mi w głowie, ale w końcowym rozrachunku nie wyszło jej to na dobre, gdyż przez ten ogrom wszystkiego nie potrafiłam docenić rozwiązania zagadki. Ani mnie ono nie zainteresowało ani nawet nie miałam już siły tego czytać. Ciekawe miejsce i jeden ponadprzeciętny bohater to za mało, żeby książkę uznać za dobrą.

★★★☆☆ 

58 komentarzy:

  1. Jestem szalenie ciekawa twórczości Pauli Hawkins, bo zbiera ona naprawdę przeróżne opinie! Z jednej strony negatywnych recenzji jest sporo, a z drugiej jej książki są światowymi bestsellerami. Nie wiem, jak to działa... Chyba siła marketingu. :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba tak, ja do teraz nie rozumiem fenomenu Dziewczyny z pociągu ;)

      Usuń
  2. Dziewczynę z pociągu sfilmowano z niezłym skutkiem, może niektóre książki lepiej bronią się jako scenariusze?

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam pierwszą książkę autorki i już wiem, że nigdy nie będę czytała kolejnych. Droga przez mękę, której nie chcę powtarzać :/
    POCZYTAJ ZE MNĄ

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też tak miałam, tym razem było lepiej, ale i tak słabo ;)

      Usuń
  4. Dziewczyna z pociągu mnie nie porwała, więc po tę książkę nie planuję sięgać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam w planach na przyszłość ten tytuł. 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Ile ja się przymierzałam do którejś z książek Hawkins..
    Polecisz może jakiś naprawdę dobry kryminał?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam Ci 'Siostry', ten tytuł znajdziesz u mnie także możesz poczytać o czym jest :)

      Usuń
  7. Czytałam przeróżne recenzje tej książki. Ten tytuł jeszcze cały czas przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziewczyna z pociągu? Mam podobną opinię do Twojej. Nic mi się w tej historii nie podobało. A już na pewno nie film :) Tę książkę sobie odpuszczę, skoro nie podobała się Tobie, mi pewnie też by nie przypadła do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja film mam dopiero w planach, jestem ciekawa czy jest lepszy niż książka :)

      Usuń
  9. Mnie w ogóle coś nie ciągnie do książek tej pani :/ Większość się zachwyca, ale jakoś to do mnie nie przemawia :/
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. "Dziewczyna z pociągu" była dla mnie taka średnia, a skoro piszesz, że ta książka jest lepsza, to dam jej szansę :) Krótkie rozdziały są dla mnie zdecydowanie na plus :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zbyt wiele krytycznych opinii o książce przeczytałam, by się na nią skusić. Twoja recenzja też nie zachęca, by to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Sama nie wiem. Opinie o tej książce są skrajnie różne. Może kiedyś po nią sięgnę.
    Jeszcze nie miałam styczności z twórczością tej autorki, więc wszystko przede mną.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli planujesz poznać styl autorki to lepiej zacznij od tej książki. Jest lepsza, ale też słaba :D

      Usuń
  13. Pamiętam jak głośno było o tej książce i o poprzedniej też. Wtedy stwierdziłam, że za jakiś czas po nie sięgnę, chociaż zbierają różne opinie. Widocznie jakoś bardzo mnie nie kusiły, bo nadal ich nie przeczytałam, ale kiedyś pewnie z ciekawości przeczytam. :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziś czytałam recenzję, w której dziewczyna krytykowała krótkie rozdziały - że ledwo się wkręca, a tu już koniec :D Tutaj sytuacja zupełnie odwrotna. Wiadomo, ile osób, tyle zdań.

    "Dziewczyny z pociągu" wciąż nie przeczytałam, więc porównania mieć nie będę. Ale skoro książka i rozwiązanie zagadki nie było tym, na co liczyłaś, raczej odpuszczę sobie i ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że zbyt dużo nie tracisz. Jest wiele ciekawszych pozycji.

      Usuń
  15. Słyszałam ten tytuł i nie mam w planach czytania tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mamy bardzo podobne odczucia co do tej ksiązki :) Moja siostra ją teraz czytała i była zachwycona, mama natomiast stwierdziła, że jak dla niej za dużo chaosu ;) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja miałam w planach poprzednią jej książkę, ale jak tak się naczytałam negatywnych opinii, to zrezygnowałam. Tutaj w tym przypadku też nie jestem jakoś zaintrygowana, także spasuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja mimo wszystko nie skuszę się na tę pozycję :) Wiem, że powinno dawać się tzw drugą szansę autorom jednak kurcze, w ogóle nie ciągnie mnie do tej pozycji, a uważam że czytać na siłę nie ma co :)
    Pozdrawiam seredecznie

    OdpowiedzUsuń
  19. Tego typu książki, to jednak nie mój gatunek. Mimo licznych zachęt, które dobiegają mnie zewsząd, to nie jestem przekonana do tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dałam jej dwa razy szansę i dwa razy mnie nie zachwyciła.

      Usuń
  20. Czytałam obie książki autorki i o ile pierwsza była dla mnie kompletnym niewypałem, o tyle ta nawet mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Już dawno miałam w planach, ale jakoś zabrakło czasu...

    OdpowiedzUsuń
  22. Chętnie sięgnęłabym po tę książkę! "Dziewczyna z pociągu" mnie zachwyciła - choć filmu jeszcze nie oglądałam - ale książka byłą super! Mam wielką ochotę zapoznać się i z tą historią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś pierwszą osobą, która jest zadowolona z tej lektury :)

      Usuń
  23. Słyszałam o "Dziewczynie z pociągu" i o tej powieści też, ale żadnej nie czytałam, może kiedyś, aby zobaczyć co w trawie piszczy, ale raczej nie jest to lektura po którą muszę koniecznie sięgnąć. :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Czytałam ją jakiś czas temu i również postawiłabym ją o oczko wyżej od "Dziewczyny z pociągu", choć to nadal nie był majstersztyk.

    OdpowiedzUsuń
  25. O, skoro lepsza niż "Dziewczyna z pociągu" to z miłą chęcią sięgnę po tę książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Hmmm... mam wrażenie, że pisałam komentarz do tego posta, ale teraz go tutaj nie widzę :( Czy nie został jeszcze zaakceptowany? A może po prostu to wina sieci i nie dotarł do Ciebie?

    OdpowiedzUsuń
  27. Mam zamiar ją poznać, ponieważ sporo pozytywnych komentarzy o niej czytałam. Ciekawa jestem, jak ja bym ją odebrała :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Mam ją w planach. Być może, że pod koniec lata po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ta książka jest strasznie dołująca i smutna...

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w formie komentarza- to bardzo motywuje! :)

© SZABLON WYKONAŁA: RONNIE | RC |