piątek, 31 maja 2019

Teoria wielkiego podrywu


Z początku nie byłam przekonana do tego serialu. Oglądając pojedyncze jego epizody nie czułam się zaintrygowana a żarty bohaterów wydawały mi się niesmaczne. Kiedy jednak zaczęłam od pierwszego odcinka, zrozumiałam bohaterów i zakochałam się w ich świecie. Zbudowanie tak nietypowych postaci i stworzenie na ich bazie serialu... To był strzał w dziesiątkę. Dopracowane pod każdym względem, każdy szczegół charakteru; a kiedy łączyło się to w poszczególnych momentach po prostu nie wyrabiałam ze śmiechu. Wspaniałe uczucie!

Fabuła serialu skupia się na czwórce przyjaciół, którzy chociaż są bardzo wykształceni, nie znają się na kobietach. Powoli poznajemy ich losy i rozwijanie się w tej dziedzinie, co swoją drogą było jednocześnie zabawne, urocze i dziwne. Głównym bohaterem miał zapewne zostać Sheldon, najwyżej też oceniony aktor (9.6 z kilku tysięcy głosów), który moje serce raz skradał, innym razem nie zachęcał do oglądania. Sheldon to mężczyzna, który zmienia się diametralnie podczas całego serialu. Jego zachowanie doprowadzało mnie do łez śmiechu tak wiele razy, że nie jestem w stanie tego zliczyć. A w połączeniu z odzywkami jego najbliższych... Sami sobie wyobraźcie.



Oglądając ostatni odcinek miałam łzy w oczach. Nie tylko dla tego jak wiele zmieniło się w życiu bohaterów, ale przede wszystkim dlatego, że to już koniec. Powrót do starych odcinków nigdy nie będzie już tym samym i chociaż nadal będę mogła żyć w ich cudownym świecie to moje serce będzie odczuwało wielką pustkę.

Nie wiem co jeszcze mogłabym napisać. Całość tak bardzo mi się podobała, że ciężko to opisać. Bohaterowie tak doskonale wykreowani i zabawni, że ciężko to opisać. Fabuła tak wyśmienita, że ciężko to opisać. Po prostu... Polecam. Polecam i jeszcze raz polecam.

*zdjęcia pochodzą z Internetu i nie są moją własnością.

18 komentarzy:

  1. Słyszałam o tym serialu, ale nie miałam okazji go oglądać. Może się kiedyś skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej podziękuję.... nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja niestety nie mam zbytnio czasu na seriale.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tytuł coś mi mówi, chyba ktoś z moich znajomych oglądał ten serial, z ciekawości obejrzę jakiś odcinek 😉

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam ten serial <3 Szczególnie Sheldona!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio z serialami u mnie kiepsko, nie oglądam ich za bardzo. Ten jednak ciekawi mnie już od dłuższego czasu i może w końcu za jakiś czas go obejrzę. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oglądając ostatni odcinek, płakałam, więc doskonale cię rozumiem. Pamiętam, że zaczęłam to w okolicach mojej pierwszej sesji na studiach i bardzo szybko się skończyłam. Od tej pory serial mi towarzyszył przy licznych kolejnych egzaminach i przykro mi, że to się skończyło :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to był kawał czasu, zwlaszcza dla aktorów. Szkoda, że nie pociągnęli tego dalej :(

      Usuń
  8. Pierwsze sezony były najlepsze! Oczywiście ostatnie tez były dobre i mnie nadal śmieszyły, ale jednak jak mimo wszystko najbardziej podobały mi się te początkowe. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że przyzwyczajenie do ich docinków zrobiło swoje ;)

      Usuń
  9. Muszę kiedyś się za to wziąć :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w formie komentarza- to bardzo motywuje! :)

© SZABLON WYKONAŁA: RONNIE | RC |