Dzisiaj mam dla Was recenzje książki, którą pragnęłam przeczytać za każdym razem jadąc do szkoły i patrząc na jej reklamę na przystanku autobusowym. Bardzo długo szukałam tej pozycji jednak w końcu się udało szkoda tylko, że się zawiodłam.
Rachel każdego ranka dojeżdża do pracy tym samym pociągiem. Wie, że pociąg zawsze zatrzymuje się przed tym samym semaforem, dokładnie przeciwko szeregu domów.
Zaczyna jej się nawet wydawać, że zna ludzi, którzy mieszkają w jednym z nich. Uważa, że prowadzą doskonałe życie. Gdyby tylko mogła być tak szczęśliwa jak oni.
I nagle widzi coś wstrząsającego. Widzi tylko przez chwile po pociąg rusza, ale to wystarcza.
Wszystko się zmienia. Rachel ma okazję stać się częścią życia ludzi, których widywała jedynie z daleka.
Teraz się przekonają, że nie jest jedynie dziewczyną z pociągu.
Historia rozwiedzionej kobiety, mającej problemy z alkoholem i emocjami. Rachel codziennie jeździ pociągiem i zawsze w tym samym miejscu obserwuję swoją ulubioną parę. Gdy jedno z nich znika w tajemniczych okolicznościach postanawia pomóc w śledztwie.
Mam bardzo mieszane uczucia co do tej książki. Od samego początku postawiłam jej wysoko poprzeczkę ale myślę, że nie dlatego tak się zawiodłam. Od pierwszych stron czułam, że ta historia nie przypadnie mi do gustu mimo że to po części kryminał. Według mnie książka ma wiele wad. Długie opisy, mnóstwo nazw ulic, miejsc co chwila nowe imiona i nie wiedziałam już kto jest kim. Poza tym były także nieprzyjemne opis poobgryzanych paznokci czy potu na ubraniach. No dobrze niech będą opisy ale bez przesady czasami to jest niesmaczne.
Główna bohaterka- Rachel denerwowała mnie od początku. Była pijaczką może nie jakąś wielką ale ciągle sięgała po kieliszek i potem robiła glupie rzeczy, których się wstydziła a mimo to robiła to ciągle od nowa... Poza tym jej myślenie o tak naprawdę nie znanej parze, którą obserwowała jeżdżąc pociągiem było lekko mówiąc chore. No bo kto widząc szczęśliwe małżeństwo wyobraża sobie jak ten mężczyzna masuje jej stopy albo bardziej intymne rzeczy?
Historia opowiadana z trzech perspektyw i tutaj niby się przyzwyczajam i podoba mi się to coraz bardziej a jednak tutaj było okropne. Na początku nie miałam pojęcia kim jest jedna z mówiących osób i na dodatek opowiadała rok wcześniej i wszystko mi się myliło bo za często były przeskoki. Na dodatek wszystko opowiadane było 'rano' i wieczorem' i zazwyczaj były to krótkie epizody. Bardzo dezorientujące.
Jak już wspomniałam główna bohaterka bardzo mnie irytowała, ale właściwie to wszystkie postacie bardzo mnie zawiodły. Czytało mi się w miarę ciekawie wypowiedzi zaginionej i właściwie to jedyny według mnie- poza wątkiem zaginięcia - plus książki.
Nie wiem czy wolicie takie długie recenzje książek, ja uważam, że lepiej napisać krótszą, mniej spojlerować i bardziej zachęcić bądź zniechęcić (jak w tym przypadku). Jak Wy uważacie?
PS. Film na podstawie książki wyszedł w tym roku :)
muszę najpierw obejrzeć film :) nie wiem czemu ale najpierw oglądam film , a potem dopiero sięgam po książkę :)
OdpowiedzUsuńA ja staram się nie oglądać jeżeli już czytałam i odwrotnie.
Usuńczytałam tę propozycję, ale to nie moja bajka, ciutkę sie wynudziłam, ehh ;/ filmu chyba nie obejrzę już:)
OdpowiedzUsuńJa wynudziłam się bardzo. Filmu raczej też nie obejrzę.
UsuńCzekałam na Twoją recenzję tej książki, bo powiedział mi o niej kiedyś moja znajoma, która też nie była zachwycona, a gdy dowiedziałam się, że czytasz tą lekturę to postanowiłam dowiedzieć się jakie jest Twoje zdanie.
OdpowiedzUsuńPo Twojej opinii jak i mojej koleżanki raczej nie sięgnę po ,,Dziewczynę ..." - nie moje klimaty.
Natomiast jeśli chodzi o styl recenzji to tak jak piszesz jest idealnie. Nie spojlerujesz nie wiadomo jak, zamieszczasz te informacje, które wypada zamieścić. :)
Pozdrawiam
Nie żałuj, nie tracisz za wiele.
UsuńDużo słyszałam o tej książce, szkoda, że się rozczarowałaś :(
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs: http://nieperfekcyjna-panienka.blogspot.com/2016/08/i-konkurs-niewidzialne-granice.html jest mała konkurencja- łatwo o nagrodę ;)
Ja też dużo o niej czytałam i wszyscy robili wokół niej takie 'wow' a tu takie rozczarowanie..
UsuńMnie ta książka też się nie podobała
OdpowiedzUsuńhttp://lowczyniksiazekk.blogspot.com/
Nie dziwię się.
UsuńDziewczyno współczuję Ci, że musiałaś się z nią męczyć!
OdpowiedzUsuńJa na internecie kilka stron przeczytałam i od razu mi się nie spodobała ;)
Ja też sobie współczuję ale jak już zaczynam coś czytać to kończę.
UsuńWłaśnie mam zamiar ją przeczytac może nie zawiode sie tak jak ty ;/
OdpowiedzUsuńOby chociaż tobie się spodobała.
UsuńCzytałam tę książkę i była okropna. Zupełnie nie rozumiem jej fenomenu. W ubiegłym roku było o niej tak głośno, spodziewałam się petardy, a ostatecznie to ja wybuchłam ze złości.
OdpowiedzUsuńDokładnie. Sięgnęłam ze względu na wielkie wow wokół niej i bardzo się rozczarowałam.
UsuńSłyszałam o niej wiele niepochlebnych opinii i w sumie jakoś nie mam ochoty przekonać się na własnej skórze ;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
napolceiwsercu.blogspot.com
Może to i lepiej za wiele nie tracisz :)
UsuńPo książkę raczej nie sięgnę, ale pewnie film kiedyś obejrzę, by się rozeznać w temacie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
GeekBooks
Może film będzie lepszy.
UsuńJa zaczęłam ją czytać, ale też się męczyłam i bardzo szybko ją odłożyłam, nie dotarłam do końca... Za to oglądałam zwiastun filmu, który mi się jednak spodobał, więc zerknę na film na pewno. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że ja z ciekawości też obejrzę film. Mam nadzieję, że będzie lepszy niż książka.
UsuńByłam ciekawa Twojej recenzji tej książki, bo bardzo chcę ją przeczytać. Może mi się nie spodobać, ale jeśli uda mi się ją wypożyczyć, to zaryzykuję.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, czasami lepiej napisać krótszą recenzję i uniknąć spojlerów. Ja też na to uważam, bo sama nie lubię, jak ktoś za bardzo spojleruje :)
Zaryzykuj, mam nadzieję, że chociaż Ty będziesz zadowolona :)
UsuńMyślałam, czy sięgnąć po tę książkę, ale widzę, że to nie moja bajka :)
OdpowiedzUsuńhidenly.blogspot.com
Za dużo nie tracisz.
UsuńKilka razy przymierzałam się do tej książki, ale jakoś za każdym razem, kiedy czytałam losowe fragmenty w sklepach, gdzie spotkałam jej egzemplarz, byłam raczej rozczarowana, więc w końcu sobie darowałam. Jak widzę, nie ja jedna byłam niezadowolona, bo i Twoja recenzja potwierdza moje obawy, a i komentarze są raczej jednoznaczne, co do tego tytułu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Amanda Says
Właśnie. Dobrze, że nie sięgnęłaś bo myślę, że szybko byś ją porzuciła.
UsuńSzkoda, że się zawiodłaś. :/
OdpowiedzUsuńJa też nad tym ubolewam.
UsuńKupiłam tę książkę kilka miesięcy temu w wersji anglojęzycznej i męczę ją, i męczę, i nie mogę zmęczyć. :) Też nie wyczułam w niej tego ogólnoświatowego fenomenu, chciałam zanim zabiorę się za film przeczytać książkę, no, ale chyba nie podołam. :)
OdpowiedzUsuńhttp://personallittletalks.blogspot.com/
Może lepiej się nie męcz i po prostu sięgnij kiedy indziej :)
UsuńJeszcze nie czytałam;p
OdpowiedzUsuńMój blog ♥ Serdecznie zapraszam ! Pozdrawiam.
Może to i lepiej, na Twoim miejscu bym nie sięgała.
UsuńMam ją na swojej półce i muszę przeczytać.
OdpowiedzUsuńDaj znać jak wrażenia.
Usuńta książka jest na mojej liście życzeń!
OdpowiedzUsuńciemoszewska.blogspot.com
Ciekawe czy Tobie przypadnie do gustu :)
UsuńSłyszałam o tej książce i bardzo spodobała mi się fabuła, dlatego mam nadzieję, że kiedyś uda mi się przeczytać. Właściwie opinie są różne, słyszałam też pozytywną, ale chyba jesli nie przeczytam, nie przekonam się, czy mi ta ksiażka przypadnie do gustu.
OdpowiedzUsuńWłaśnie czasem lepiej przekonać się na własnej skórze. :)
UsuńWidziałam zwiastun filmu... zapowiada się ciekawie!
OdpowiedzUsuńlovecreation.pl
Zwiastun jest lepszy niż cała książka aczkolwiek i tak nie jest to coś genialnego według mnie.
UsuńKsiążka nie była najgorsza, ale problem alkoholowy głównej bohaterki był straszny.
OdpowiedzUsuńJak wszystko dla mnie w tej książce :D
Usuń