środa, 15 sierpnia 2018

"Ostatni ślad" Charlotte Link


Tytuł: Ostatni ślad 
Autor: Charlotte Link 
Tom/seria: - - - 
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 20 listopada 2013
Ilość stron: 508
Kategoria: kryminał
Ocena: 7/10

Oczekująca na samolot do Gibraltaru Elaine Dawson nie bardzo wie, co począć, gdy z powodu mgły zostają odwołane wszystkie loty. Zagubiona na ogromnym lotnisku Heathrow przyjmuje zaproszenie młodego, atrakcyjnego mężczyzny, by przenocować w jego domu. Opuszcza z nieznajomym halę odlotów i od tego momentu znika po niej wszelki ślad.
Policja szybko umarza śledztwo, wychodząc z założenia, że młoda kobieta wykorzystała pierwszą nadarzającą się okazję, by uwolnić się od kalekiego, zgorzkniałego, despotycznego brata, którym musi się opiekować oraz nudnego życia w malutkim, prowincjonalnym miasteczku.
Pięć lat później dziennikarka Rosanna Hamilton, pisząca serię artykułów o tajemniczych zniknięciach, ponownie powraca do zapomnianej już sprawy Elaine Dawson. Nagle natrafia na informacje, z których wynika, że Elaine żyje. Podążająca śladem dziewczyny dziennikarka sama nagle staje w obliczu śmiertelnego niebezpieczeństwa…
~lubimyczytac.pl 

Ta książka leżała na mojej półce ponad rok głównie ze względu na moją ostatnią antypatię do kryminałów. Owszem, zdarzało mi się czytać po drodze jakieś książki z tego gatunku, ale były to raczej narzucone wybory. Jako że postanowiłam przeczytać najpierw wszystkie książki z mojej półki, a nie dało się odkładać tego bardziej, tako jesteśmy teraz przy tej recenzji. I muszę wam powiedzieć, że sama nie wiem co z tego wyjdzie gdyż książkę czytałam w tak długim okresie czasowym, tak rozkładałam ją w czasie, że z początku tej historii nie wiele już pamiętam. A pisanie takiej opinii jest równie trudne co pisanie o kontynuacji danej serii.

Nie jest to moje pierwsze spotkanie z Link i wiedziałam, czego mam się spodziewać i w gruncie rzeczy myślę, że to właśnie przez to tak długo odwlekałam sięgnięcie po ten tytuł. Wiem, że autorka lubi wprowadzać wielu z pozoru nic nie znaczących bohaterów i wiem też, że na początku czytania i zapoznawania się z nowym światem, bardzo mnie to męczy. Bywają momenty, kiedy gorzej z moją koncentracją i wtedy takie pojawianie się co i rusz nowych osób jest dla mnie nie do zniesienia. Miło się zatem zaskoczyłam, kiedy okazało się, że tym razem było inaczej. Inaczej odczułam to oczywiście ja. Nie tylko historia zaciekawiła mnie praktycznie od pierwszych stron, ale i wczułam się w nią tak, że ci nowi bohaterowie byli dla mnie idealną okazją do wyciągania wniosków, bądź snucia nowych teorii. A tych miałam naprawdę wiele. Mało tego Link jest mi znana z plątania i mieszania, podsuwania czytelnikowi co chwila nowych możliwości zakończenia i jak się okazało, ta książka nie była inna. Wiedziałam co mogę na wstępie odrzucić, miałam swoje typy, które odpadały szybciej niż ja byłabym w stanie wymyślić nowe, a jednak na koniec, kiedy już myślałam, że nic mnie nie zaskoczy, autorce się to udało. I chociaż nie było to "mega, wow" zakończenie (bo gdzieś w głębi duszy się jednak tego spodziewałam), to jednak jego późniejszy obrót powalił mnie na kolana. No cóż, szokować to pani Charlotte zdecydowanie potrafi.

Przeszłam tak od razu do stylu i emocji, a najważniejszą fabułę już zdołałam pominąć. Tak jak pisałam- niekoniecznie pamiętam początek ze względu na rozwlekanie w czasie czytania, ale wiem, że zaskoczeniem było dla mnie wciągnięcie się od samego początku. Prolog był zwiastunem dobrego kryminału, który w gruncie rzeczy otrzymałam. Jak na kryminał także przystało fabuła była rozwinięta i dosyć skomplikowana. Bohaterów pojawiło się sporo, ale każdy miał w tej historii swój udział. Jedni większy, drudzy mniejszy, ale koniec końców wyszło bardzo dobrze. Autorka przeplotła ze sobą kilka tajemniczych spraw, morderstw, a każde osobno zaciekawiło mnie równie mocno, co sprawa samej Elaine. I chociaż to może zabrzmieć dziwnie, jako że to kryminał, to muszę przyznać, że bawiłam się znakomicie. Oczywiście zdarzali się bohaterowie nieco irytujący, ale tacy byli tu potrzebni. Dzięki temu pani Link pokazała realia świata związanego z prasą, mediami, a jednocześnie uświadomiła czytelnikowi do czego jest w stanie posunąć się człowiek dla rozgłosu. Myślę, że pisząc tę książkę autorka wzięła pod uwagę wszystkie cechy człowieka i każdą z nich umieściła w swojej historii. Dlatego też było to takie dobre i prawdziwe. Niestety muszę też zaznaczyć, że główna bohaterka niekoniecznie przypadła mi do gustu swoimi decyzjami życiowymi i chyba nigdy nie będę w stanie jej zrozumieć. Czy było to koniecznie? Myślę, że nie, ale gdyby nie to książka wygladała by zupełnie inaczej więc nie mam co narzekać. Ważne, że mi się spodobała całość. 

Ostatni ślad okazał się dobrym kryminałem, ale nic poza tym. I chociaż bawiłam się dobrze: styl, tempo akcji i bohaterowie z reguły przypadli mi do gustu, to czegoś mi tu zabrakło. Było naprawdę w porządku, ale nie wbiło mnie w fotel. Gdzieś w głębi serca czuję się rozczarowana.

44 komentarze:

  1. Szkoda że zabrakło tego czegoś. Mam nadzieję, że inne książki tej autorki, zrekompensują Ci to rozczarowanie. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam taką nadzieję bo na półce mam jeszcze jeden jej tytuł nie przeczytany :)

      Usuń
  2. Czasami tak właśnie jest, że książka jest niezła, ale nie rewelacyjna i czegoś jej brakuje. Mam na półce jakąś książkę tej autorki, ale jeszcze nie poznałam jej twórczości. Na pewno to niedługo nadrobię. Sporo słyszałam o jej książkach i od dawna planuję po jakąś sięgnąć. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiem co to znaczy, kiedy książce brakuje tego "czegoś". Szkoda, że tej tego zabrakło ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. To zdecydowanie nie mój gatunek :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A mnie zaciekawiła, więc przy okazji przeczytam:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Według mnie, w kryminałach sympatia kierowana do bohaterów nie jest tak istotna, jak na przykład w powieściach o miłości. Wiele razy spotykałam się z tym, że nie polubiłam głównych postaci w powieści sensacyjnej, a uważałam ją za bardzo dobrą. Widzę, że Twój przypadek to potwierdza, skoro całość przypadła Ci do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze, że autorce udało się Ciebie zaskoczyć. To mnie niewątpliwie zachęca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda tylko że zakończenie do końca mnie nie zaskoczyło :/

      Usuń
  8. Szkoda, że jednak tak do końca nie byłaś zadowolona. Mnie ogólnie fabuła zaciekawiła, a że nie znam innych książek autorki to może akurat bardziej mi się spodoba. Kiedyś się przekonam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja mimo wszytsko mam nanią ochotę. Zobaczymy jaka bedzie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam ja w kolejce do przeczytania (ja jestem za to fanka kryminałów) - po Twojej recenzji myślę,ze ksiązka bedzie mi sie podobać- zwłaszcza,ze lubie te autorkę

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam książki autorki, są bardzo proste, ale przy tym doskonale się je czyta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie właśnie są skomplikowane i to mnie w nich urzeka :)

      Usuń
  12. W dalszym ciągu nie znam twórczości autorki... Muszę nadrobić zaległości :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Chętnie przeczytam. Kryminały przyciągają mnie jak magnes.

    OdpowiedzUsuń
  14. Co do kryminałów, to nie czytuję, ale kiedyś w końcu zamierzam poszerzyć horyzonty. Jednak nie jestem pewna czy ta książka powinna być tą pierwszą, Chyba muszę zacząć od jakiegoś mega hitu, żebym mogła dalej się wciągnąć w ten gatunek. :D
    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Kryminały o wiele częściej słucham niż czytam, ale będę ją miała w pamięci ;)
    Pozdrawiam!
    znalezionewsrodwielu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja stawiam dopiero pierwsze kroki w kryminalnym świecie literackim, dlatego jak na początek zapowiada się bardzo ciekawie!

    OdpowiedzUsuń
  17. Szkoda, że książka trochę Cię rozczarowała. Ja nie czytałam jeszcze książek pisarki, wiec chętnie to zmienię :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie miałam jeszcze okazji nic czytać tej autorki :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Rzadko czytam kryminały , a jeśli już chciałabym, żeby zaskakiwały. Dlatego szkoda, że nie jesteś usatysfakcjonowana zakończeniem :(
    Pozdrawiam <3
    https://bookcaselover.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No szkoda, ale mam nadzieję, że następnym razem będzie lepiej :)

      Usuń
  20. Ja Charlotte Link przeczytałam tylko jedną książkę "Grzech aniołów" i też nastawiałam się na genialną książkę, a tak jak Ty tutaj uważam, że było dobrze, choć nie rewelacyjnie. Może czasem nie warto się za mocno nastawiać?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli nie chcesz się srogo zawieść to może faktycznie lepiej się nie nastawiać na coś naprawdę dobrego.

      Usuń
  21. Nie czytałam jeszcze nic od tej autorki, może czas to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Kryminały tej autorki są bardzo popularne, wiele z nich widziałam w księgarniach i sklepach, jednak jeszcze nigdy nic nie czytałam. Może pora to zmienić? Chociaż chyba odłożę to na później, bo mam jeszcze sporo innych do przeczytania. Sam temat książki wydaje mi się podobny do wydanej ostatnio przez Papierowy księżyc powieści Val McDermid "Miejsce egzekucji".
    Pozdrawiam!
    https://pasjanaszymzyciem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w formie komentarza- to bardzo motywuje! :)

© SZABLON WYKONAŁA: RONNIE | RC |