poniedziałek, 9 września 2019

"Roziskrzone noce" Beatrix Gurian


Tytuł: Roziskrzone noce
Autor: Beatrix Gurian
Seria/tom: Roziskrzone noce (tom 1)
Wydawnictwo: Wydawnictwo Jaguar
Data wydania: 3 października 2018
Ilość stron: 368
Gatunek: literatura młodzieżowa
Ocena: 5/10


Matka Philii wychodzi za mąż za hrabiego Frederika, bogatego i wpływowego właściciela wspaniałego pałacu w Danii, nad samym brzegiem morza. Dziewczyna początkowo zachwyca się wspaniałymi strojami i olśniewającą biżuterią, która każdego dnia i nocy dodaje je blasku. Po pewnym jednak czasie okazuje się, że to cudowne miejsce kryje wśród niezliczonych sal balowych i wypełnionych starymi portretami komnat mroczne tajemnice. Odbijające się w lustrach świece przywodzą na myśl dawne czasy, działają na wyobraźnię.
Podczas balu Philia poznaje przystojnego Nielsa, syna hrabiego Fredericka. Wirują w tańcu, czując z minuty na minutę coraz silniejszy magnetyzm. Czy młodzieńcze uczucie będzie w stanie pokonać mroczne tajemnice z przeszłości?
~lubimyczytac.pl

Okładka tej książki przyciągnęła mój wzrok już od pierwszej chwili. Chociaż fanką świecących rzeczy nie jestem, to Roziskrzone noce spodobały mi się od razu. Sięgając po ten tytuł spodziewałam się raczej lekkiego romansu, podobnego do serii Rywalki, otrzymałam tymczasem książkę z wątkiem kryminalnym w głównej mierze.

Autorka przedstawiła nam świat osób bogatych i wpływowych. Jej matka za chwilę wyjdzie za mąż za hrabiego, a ona sama nagle zamieszka w jego ogromnym pałacu. Niespodziewanie jednak z Philią zaczyna dziać się coś dziwnego- jest ona świadkiem przedziwnych sytuacji, o których potem każdy, z wyjątkiem jej samej, zapomina. Kiedy sprawy posuwają się za daleko, dziewczyna postanawia sprawdzić na własne oczy co dzieje się w pałacu. Tutaj akcja się rozwija, w dosyć szybkim tempie, jednak razem z tym czytelnik otrzymuje masę rozpoczętych wątków i teorii,  a które przez bardzo długi czas nie dostaje zupełnie żadnych wyjaśnień. Mnie to męczyło, momentami irytowało. Bohaterka mogła robić co chciała, zachowywać się jak chciała (irracjonalne, jak osoba niezrównoważona psychicznie), a jednak nie miała z tego powodu zupełnie żadnych konsekwencji. Mało tego, i tutaj najlepsze i zarazem najgorsze przez co cała książka była dla mnie nie do zniesienia, Philia zakochała się w Nielsie już po... pierwszym spotkaniu! Tak! Ona go kocha i zrobi dla niego wszystko. Boże, jakie to było żenujące. To wyznawanie sobie miłości i ukradkowe spotkania. Po prostu zostawię to już bez dalszego komentarza.

Jak można się spodziewać główna bohaterka nie przypadła mi do gustu. Głównie z powodu wielkiej miłości po pierwszym spotkaniu, ale i dlatego, że musiała być wszędzie i wszystko wiedzieć. Okej, rozumiem, że szukała odpowiedzi, ale niektóre momenty były zwyczajnie przesadzone. Jej plusami na pewno były determinacja i dobre serce, ale to po prostu za mało do reszty jej charakteru. Niels ani trochę lepszy nie był, mimo tego, że kontaktu z nim za dużo nie mieliśmy. Był zmienny w nastroju, zachowywał się irracjonalnie, nie tak jak wymagała tego sytuacja. Kolejna rzecz, która mi się nie spodobała. Co do reszty postaci nie mam zastrzeżeń. Co prawda autorka mogłaby bardziej skupić się na ich emocjach i ich samych w ogóle, a nie na sprawie miłości Philii i próbuje rozwiązania zagadek. Może wtedy książkę czytałoby się przyjemniej.


Tak więc śmiało można stwierdzić, że Roziskrzone noce nie przypadły mi do gustu. Książka sama w sobie zła nie była, fabuła też nie najgorsza, jednak styl pisania autorki nie jest moim ulubionym. Za dużo wprowadzania nowego, a za mało skupienia się na tym co już jest. Mam nadzieję, że kolejna część będzie pod tym względem dużo lepsza.

44 komentarze:

  1. Szkoda, że styl pisania autorki Ci nie przypasował :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I mnie szkoda bo książka zapowiadała się naprawdę dobrze :(

      Usuń
  2. chyba nie dla mnie, młodzieżą nie jestem już-niestety;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasem poszczególne elementy są ciekawe, ale całość rozczarowuje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wydaje mi się, że mnie też główna bohaterka mogłaby denerwować, ten wątek z miłością po pierwszym spotkaniu też. Miałam w planach ten cykl, ale jakoś bardzo mnie nie kusi. Może kiedyś... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam wcześniej o tej książce. Jakoś nie zainteresowała mnie specjalnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. to raczej nie moje klimaty :) ale recenzja bardzo ciekawa.
    pozdrawiam, Pola
    www.czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka nawet mnie zaciekawiła - może akurat styl pisania tej autorki mi się spodoba :D
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. O rany, jak czytam o bohaterce to az mnie trzepie. Zwłaszcza ta wielka miłość po pierwszym spotkaniu - nie znoszę takich zagrywek. Nie byłabym w stanie tego przeczytać :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja również zwróciłam uwagę na tę okładkę, no, ale ja jestem okładkową sroką ;). Jednak sama historia to chyba nie moje klimaty, a i widzę, że Ty też nie jesteś zachwycona, zwłaszcza stylem autorki... Chyba sobie daruję.

    OdpowiedzUsuń
  10. Szkoda, że nie przypadła Ci do gustu tak jak myślałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ojej ta okładka jest magiczna! Szkoda że nie oszałamia treść

    OdpowiedzUsuń
  12. Przepiękna okładka, ale po serie młodzieżowe już raczej nie sięgam, chyba, że mnie mocno przekonają :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Widzę, że jest w niej sporo rzeczy, które mnie też by irytowały :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Prześliczna okładka, ale widzę, że treść nie do końca ciekawa. Może kiedyś spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  15. Wodziałam niejednokrotnie tę książkę na blogach i bookstagramie. Jeżeli dobrze pamiętam, to jest też drugim tom. Cóż, fabuła brzmi interesująco, wię może pewnego dnia po nią ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Szkoda, że książka nie okazała się lepsza. Okładka wygląda przepięknie, ale po powieść nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie miałam jej w planach i dalej nie mam, bo w sumie naczytałam się opinii, że ta książka jest średnia. No i widzę, że tylko bym się przy niej denerwowała. :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie chcę niszczyć twoich nadziei, ale kolejna część jest gorsza! Też myślałam, że co najmniej utrzyma poziom, ale "Blask nocy letniej" wypada o wiele słabiej...

    www.kulturalnameduza.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj dzięki kochana! Teraz się chyba nie zmuszę do kontynuacji :D

      Usuń
  19. Książka nie dla mnie, ale okładkę ma ładną :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w formie komentarza- to bardzo motywuje! :)

© SZABLON WYKONAŁA: RONNIE | RC |