niedziela, 10 września 2017

#99 "Elita" Kiera Cass


Tytuł: Elita 
Autor: Kiera Cass 
Tom/seria: Selekcja (tom 2)
Wydawnictwo: Jaguar 
Data wydania: 21 maja 2014
Ilość stron: 328
Opis:
Do pałacu przybyło trzydzieści pięć dziewcząt. Teraz zostało ich tylko sześć. Ami i książę Maxon stają się sobie coraz bliżsi, jednak dziewczyna wciąż pamięta o Aspenie, chłopaku, którego darzyła szczerą miłością jeszcze zanim trafiła do pałacu.

Czas. Mam jeszcze czas. 
W tej części America bardzo, ale to bardzo mocno mnie irytowała. Wiecznie była niezdecydowana, trójkąt miłosny urósł tu na ogromną skalę i nie było to wcale pozytywne. W jednym momencie była zdecydowana, że kocha Aspena, a już w drugiej sekundzie myślała czy dobrze robi wybierając Maxona. Na dodatek od początku serii potrzebowała ona czasu. Czas, czas i jeszcze raz czas. Ale co jeśli książę już za wiele go nie miał? Jeśli pragnął, żeby America w końcu określiła się względem jego uczuć? Niestety, żeby dowiedzieć się jak zakończył się ten wątek musicie sięgnąć sami!

"Być może kluczem do sukcesu jest zachowanie chłodnej głowy, kiedy inni wpadają w panikę".

Trójkąt miłosny? Czy nadal się tu rozwija? 
Zdaję sobie sprawę, że pisząc recenzje kolejnego tomu ciężko jest napisać cokolwiek bez spojlerowania. Chciałabym tylko, żebyście wiedzieli, że pod tym kątem autorka mnie totalnie zawiodła. America jest w tej części jedną z najbardziej niezdecydowanych bohaterek jakie miałam okazję poznać. Gdy na jej drodze pojawia się Aspen, jej dawna miłość ona nie wie co ma robić. Dobrze, rozumiem to. Ale dlaczego chce być trochę z tym, trochę z tym jednocześnie żadnemu nie dając dostatecznej nadziei? Kusi ich, rozpala płomyk nadziei, a zaraz mówi sobie stanowcze nie i odpycha każdego na swój sposób. Żeby było ciekawie, w tym czasie widząc ukochanych z innymi dostaje szału... Proszę, niech pani więcej nie pisze takich wątków! Jak zapowiadało się obiecująco tak dalsze losy totalnie ostudziły mój entuzjazm.

"Ponieważ teraz należałam do niego. Wiedziałam to. Nigdy nie byłam niczego tak pewna."

35 dziewczyn przybyło do pałacu. Tylko 6 zostało. 
Na szczęście wątek Eliminacji nie został pominięty, wręcz dzięki Bogu autorka skupiła się przede wszystkim na nim. Dziewczyny miały wiele ciekawych zadań, pomiędzy, które pani Cass bardzo zgrabnie wplatała nowe wątki. Widzę, że to wszystko ma potencjał, ale trochę zrobiło się za dramatycznie jeżeli chodzi o relacje pomiędzy Americą a chłopakami. To jak odpadały poszczególne kandydatki było przyznam oryginalne i naprawdę ciekawe. Z jednej strony trudno było zaakceptować takie zachowanie Americki, ale z drugiej ciężko było się oderwać.

"Nie rozumiem, jak to możliwe, że dalej mnie kochasz.-przyznałam się.
-Tak po prostu jest. Niebo jest niebieskie, słońce jest jasne, a Aspen na zawsze kocha Americę. Tak już został urządzony ten świat."

Podsumowując 
Dzisiaj na krótko ponieważ nie chce za dużo Wam zdradzać. Jeżeli chodzi o księcia to w tej części spodobał mi się zdecydowanie bardziej gdyż nabrał pewności siebie i przestał pozwalać tak źle się traktować przez Ami. Wielki plus dla niego! Kolejny tom niestety wypadł troszkę słabiej ze względu na te zmienne nastroje głównej bohaterki, ale poza tym jest dobrze. Mam wielką ochotę na ostatnią część, oby okazała się dobrym zakończeniem!

Moja ocena: 8/10 (bardzo dobra) 

42 komentarze:

  1. Taak, zdecydowanie bohaterka jest bardzo niezdecydowana. A po zakończeniu tomu pierwszego myślałam, że pod tym względem będzie dobrze... W moim odczuciu tom pierwszy wypadł lepiej: był taki bardziej niezobowiązujący i w żadnym razie nie próbował być czymś więcej. A "Elita" próbuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czuję się zachęcona. :)
    ___
    Pozdrawiam serdecznie ♥♥
    Nie oceniam po okładkach

    OdpowiedzUsuń
  3. fajna okłada, zachęca, oj zachęca,;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja jeszcze nie czytałam żadnej części. Ale ta seria mnie interesuje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak dla mnie, brzmi zachęcająco! :)
    pozdrawiam, fittravelcouple.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Całą trylogię bardzo dobrze wspominam. Fajnie spędziłam przy niej czas ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię tę serię ;) i jej okładki ;)
    http://justboooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Planuję przeczytać tę serię, ale w ramach czegoś lekkiego. Zdaję sobie sprawę z tego, że to nie do końca moje klimaty, ale jestem po prostu ciekawa tej historii.

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę przyznać, że uwielbiam tę serię, ale najbardziej podobała mi się pierwsza. Miała taki czar... Kolejne oczywiście też mi się podobały i oceniałam je wysoko, ale rzeczywiście zachowanie Mer bywało irytujące :D Za trójkątami z reguły nie przepadam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ostatnio też nie przepadam za trójkątami i to fakt, że ta pierwsza część miała w sobie najwięcej czaru :)

      Usuń
  10. Kolejny dowód na to, że cała seria jest warta uwagi i nie kończy się wyłącznie na angażującym, pierwszym tomie. Mam na nią coraz większą ochotę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serię z Americą jak najbardziej polecam, niestety gorzej z dwoma ostatnimi gdzie główną bohaterką jest już kolejna następczyni tronu.

      Usuń
  11. To ja musiałabym zacząć od tomu pierwszego, więc mam zaległości!

    OdpowiedzUsuń
  12. Jejku, okładka jest po prostu obłędna i taka przesycona czerwienią. Niby nie należy oceniać książek po okładce, ale ta niewątpliwie zachęca do lektury :)


    Zapraszam na koreańskie rozdanie u Sakurakotoo ❀ ❀ ❀

    OdpowiedzUsuń
  13. Very interesting! Thanks for sharing.

    OdpowiedzUsuń
  14. bardzo fajnie mi się to czytało:D

    OdpowiedzUsuń
  15. dobrze, że książka Ci się podobała ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo ładna okładka. A o serii słyszę pierwszy raz, jednak nie wykluczam, że kiedyś być może po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  17. Kurczę tyle osób poleca tę serię, a ja wciąż nie mogę się za nią zabrać, chyba po prostu ilość tomów trochę mnie przeraża... :)

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Mi cała seria się podobała, chocaż rzeczywiście trójkąt miłosny i niezdecydowanie Ami jest bardzo denewrujące... Niemniej nadal uważam tę serię za miłą i przyjemną - nic po za tym :)

    Pozdrawiam!
    zaczytana-w-fantastyce.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie czytałam tej serii i niestety nic mnie do niej nie przyciąga. Niby historia ciekawa, ale podobne już spotkałam w innych książkach i chyba na razie nie chcę do nich wracać. ;/

    OdpowiedzUsuń
  20. Ta przygoda czytelnicza jeszcze przede mną, właśnie kompletuję listę książek w podobnym klimacie, do czytania, kiedy nastrój będzie odpowiedni. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie miałam pojęcia o istnieniu takiej serii i sama nie wiem, czy sięgnęłabym po nią ;) Historia ciekawa, ale znając życie z każdym tomem będzie coraz gorzej(?), sama nie wiem, może kiedyś, ale jeszcze nie teraz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tomy z Americą są na tym samym poziomie, jak dla mnie dopiero dwa ostatnie z inną już historią są trochę gorsze.

      Usuń

Witaj!
Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w formie komentarza- to bardzo motywuje! :)

© SZABLON WYKONAŁA: RONNIE | RC |