Tytuł: Gdyby ocean nosił Twoje imię
Autor: Tahereh Mafi
Seria/tom: ---
Wydawnictwo: Wydawnictwo We Need Ya
Data wydania: 30 październik 2019
Ilość stron: 315
Gatunek: literatura młodzieżowa
Ocena: 4/10
Bycie inną nie musi oznaczać bycia gorszą. Ale świat nie jest idealny i Shirin naprawdę nie ma łatwego życia. Minęło kilkanaście miesięcy od głośnego zamachu z 11 września. To wyjątkowo burzliwy czas zwłaszcza dla szesnastoletniej muzułmanki, która nie zgadza się na to, co zgotował jej los.
Shirin doskonale wie, jak okropni mogą być ludzie. Jest zmęczona agresywnymi spojrzeniami, poniżającymi komentarzami, nawet przemocą fizyczną, które spotykają ją ze względu na hidżab. Z każdym dniem bardziej zamyka się w sobie i coraz silniej oddaje muzyce i tańcowi.
Wszystko jednak się zmienia, gdy na jej drodze staje Ocean James.
Jest pierwszą osobą, która chce poznać prawdziwą Shirin.
Ale czy dziewczyna jest gotowa, by komukolwiek zaufać?
~lubimyczytac.pl
Głównym wątkiem powyższego tytułu jest rasizm. To na nim skupia się autorka i nie można nie napisać, że świat powinien czytać o tym dużo więcej. Pani Mafi jednak opisała to w sposób niekoniecznie do mnie przemawiający. Nie, stop. Inaczej. Sam wątek rasizmu był jak najbardziej w porządku, to relacja głównych bohaterów tak mnie zirytowała i rozproszyła. Zacznę od tego, że Shirin przeprowadza się dosyć często i kiedy pojawia się w nowym otoczeniu stara się za wszelką cenę unikać ludzi, tym bardziej kiedy są oni dla niej tak nie mili. Kiedy w jej życiu pojawia się Ocean- chłopak, z którym pracuje w parze na zajęciach, coś zaczyna się zmieniać. I można by rzec, że schemat goni schemat, a jednak postaci zarówno Shirin, jak i Ocean'a są tak niebanalne, że schemat zdecydowanie się tutaj kończy. Mogłabym teraz napisać, że ich historia złamała mi serce i nie mogłam się oderwać, ale byłaby to totalna bzdura. Przede wszystkim irytowały mnie ich dialogi. Miałam wrażenie, że głównie porozumiewają się ze sobą za pomocą "aha" i "okej". Dawno nie czytałam czegoś tak irytującego. Ich znajomość także rozwijała się w dziwny sposób. Raz byli pewni, że muszą być ze sobą, aby chwilę później odpuścić. I z jednej strony autorce zależało na pokazaniu skutków rasizmu, a z drugiej totalnie popsuła wątek miłosny. Ktoś powie: to nie jest istotny wątek w tej historii, a jednak to na tym oparła swoją książkę autorka. Więc albo w te stronę, abo w drugą.
Działo się tutaj wiele. Nie powiem, że nie wzruszyła mnie sytuacja Shirin, której łatwo w życiu nie jest. Jestem jednak zorientowana w świecie i wiem, jacy ludzie potrafią być okrutni. Oczywiście, było mi jej żal i uważam, że autorka umiejętnie przedstawiła jej sytuację jeżeli chodzi o pojawienie się w hidżabie w szkole pełnej amerykańskich nastolatków. Mam jednak żal, że tak wiele rzeczy zostało wyolbrzymionych. Możecie się ze mną nie zgodzić, ci którzy czytali, ale to co działo się pod koniec w życiu tych dwojga, momentami było lekką przesadą. A jeżeli chodzi o samych bohaterów to zupełnie nie przypadli mi oboje do gustu. Shirin sama nie wiedziała czego chce, i chociaż jej się nie dziwię po tym wszystkim co przeszła, to jednak mnie irytowało jej ciągle zmienianie zdania. Ocean byłby postacią idealną i chłopakiem, w którym sama mogłabym się zauroczyć, gdyby nie fakt, że dosyć często odpuszczał pod koniec i że tak często był niepewny swojego zachowania.
Sama relacja między bohaterami była ciekawa bo opisana w inny sposób. Gdzie ona kategorycznie nie chciała się z nim zaprzyjaźnić, a on bezceremonialnie wpraszał się do niej na obiad. Z jednej strony urocze, z drugiej nużące. Nie wiem dalej co sądzić o tej książce. Bardzo się zawiodlam i mam ogromny żal do autorki za to zakończenie. Na samą myśl aż mnie ściska w środku i nie przekonuje mnie to, że dzięki temu będę dłużej myślała o tej historii. Nie po tym co wcześniej mi zaserwowano. No cóż... Tym razem nie trafiono w mój gust, ale cieszę się że poznałam tę historię.
Nie skusila mnie ta pozycja :( jak ja nie lubię złych zakończeń!
OdpowiedzUsuńJestem ogromnie rozczarowana tym zakończeniem i zła 😤
Usuńraczej nie przeczytam:)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńJeśli będę miała możliwość przeczytania tej książki, to na pewno z niej skorzystam. 😊
OdpowiedzUsuńMoże tobie bardziej przypadnie do gustu ;)
UsuńPamiętam sytuację po 11 września zaraz po ataku i jak madia przedstawiały wtedy muzułmanów. A teraz ich kreacja w mediach jest zupełnie inna wręcz nie można na nich nic powiedzieć bo to rasizm...
OdpowiedzUsuńZostawmy to bez komentarza ;)
UsuńNie znam tej autorki, ale już wiem, że jej nie poznam. A przynajmniej nie sięgnę tę książkę, bo o ile rasizm jest ciekawym tematem, o tyle, skoro wykonanie tu kuleje, a i zakończenie losów bohaterów jest złe, to ja podziękuję...
OdpowiedzUsuńZa to serię o Julii jak najbardziej ci polecam. Ja pokochałam ją całym sercem.❤
UsuńAni treść, ani Twoja recenzja mnie nie zachęcają więc nie będę poznawać tych bohaterów. Ale może kiedyś skuszę się na inną książkę tej autorki, bo jeszcze żadnej nie znam
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
subjektiv-buch.blogspot.com
Standardowo polecam serię o Julii ;)
UsuńMi się akurat podobała ta książka. Chociaż zakończenie dla mnie było słabe i zgodzę się co do dialogów. A bohaterów bardzo polubiłam. Ja nienawidzę postaci idealnych, które są bezbarwne, a dla mnie ani Ocean ani Shirin tacy nie byli. To co ty przedstawiłaś jako ich wady, mi zupełnie nie przeszkadzało. A Shirin rozumiałam całkowicie :)
OdpowiedzUsuńI to jest piękne w książkach, każdy odbiera je inaczej ❤ Cieszę się, że tobie książka do gustu przypadła :)
UsuńMoże się skuszę :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńW ostatnim czasie był duży szum na ten tytuł. Ja się wstrzymałam, bo nie do końca mnie zainteresowała. Szkoda, że się na niej zawiodłaś. Ja raczej nie będę jej czytać.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Może lepiej by dla mnie było gdybym sięgnęła po nią za kilka miesięcy, kiedy szum na nią opadnie.
UsuńSzkoda, że zakończenie aż tak Cię rozczarowało.
OdpowiedzUsuńTeż nad tym unolewam :(
UsuńTakie zakończenie wydaje mi się być błędem warsztatowym. Czytelnik jest rozczarowany, a to wielka ujma dla autora :(
OdpowiedzUsuńI to jaka :(
UsuńWahałam się nad lekturą, ale po Twojej recenzji zrezygnuję. Nadal mam w planach jednak cykl "Dotyk Julii" :)
OdpowiedzUsuńOoo, to jest must read :)
UsuńA ja uwielbiam autorkę w każdym wydaniu :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam serię o Julii, muszę ją odświeżyć, ale tyle teraz tomów wyszło, że nie wiem jak je czytać 🙈
UsuńPóki co czytałam same pozytywne recenzje, ochy i achy, więc Twoja recenzja to z pewnością coś innego :) Ja sama raczej nie planuję lektury :)
OdpowiedzUsuńJa też czytałam do tej pory same pozytywne recenzje 🙈
UsuńSzkoda, że zakończenie rozczarowuje, ale myślę, że dam tej książce kiedyś szansę. Coś mnie w niej intryguje. ;)
OdpowiedzUsuńOkładka przyciąga wzrok, mnie ona przede wszystkim skusiła ;)
UsuńZastanawiałam się nad tą książkę... teraz jednak trochę mniej mnie juz kusi ;)
OdpowiedzUsuńHah :D
Usuńbym się wymęczyła podczas lektury tego typu pozycji;p
OdpowiedzUsuńJa się nieźle wymęczyłam.
UsuńCzyli co? Do bani ta książka. Nie raz tak bywa. Dobrze jest tak wiele innych...
OdpowiedzUsuńGorzej kiedy kilka pod rząd jest tak słabych, wtedy odechciewa mi się w ogóle czytania.
UsuńNie spotkałam się jeszcze z tą książką, ale mogłaby mnie ona zaciekawić :D
OdpowiedzUsuńZakończenie trochę nietypowe :) Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Aż trudno uwierzyć, że jeszcze o niej nie słyszałaś ;)
UsuńZapowiadało się ciekawie, dodatkowo plusem jest tematyka rasizmu a tymczasem okazuje się ,że pozycja jesdnak do najlepszych na rynku wydawniczym nie należe - a szkoda
OdpowiedzUsuńWedług większości właśnie należy :D
UsuńJuż wiem, że tę pozycję będę omijała.
OdpowiedzUsuń;)
Usuńi teraz sama nie wiem czy chcę po tę książkę sięgnąć :P z jednej strony troszkę mnie zaciekawiłaś, a z drugiej nie do końca jestem pewna czy ta powieść trafi w mój gust. Zastanowię się jeszcze, bo ciekawi mnie to zakończenie które tak ciebie rozzłościło.
OdpowiedzUsuńA weź mi nawet o nim nie przypominam 🙈
UsuńCzytałam tak dużo o tej książce, wszędzie ją widzę, ale jakoś mnie do niej nie ciągnie :/ Może kiedyś...
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńOdpuszczę sobie :(
OdpowiedzUsuńNic na siłę, wiele nie stracisz :)
UsuńMnie te wszystkie zachwyty trochę zastanawiają. Rozumiem, że poruszamy tutaj bardzo ważny temat, ale czy ta książka naprawdę jest napisana w tak rewelacyjny sposób? Cały ten rozwrzeszczany i rozchichotany zachwyt licealistek trochę mnie zniechęcił. Pewnie kiedyś po książkę sięgnę, ale jak wyciszy się moda na ten tytuł.
OdpowiedzUsuńI ja tak zawsze robię ;)
UsuńGdzieś już o tej książce słyszałam i od początku mnie jakoś nie zaciekawiła.
OdpowiedzUsuńRozumiem ;)
UsuńMocna książka i na pewno bardzo ważny temat, o którym się nie mówi. Co do wątku miłośnego, który był (tfu. który jest) tak kiepsko przedstawiony to wydaje mi się, że autorka chciała skupić się na prawdziwym życiu. W końcu inna religia, kultura i inna osoba, która zamyka się na drugiego człowieka wcale nie przyjdzie nie powie "kocham Cie' i wszystko będzie okej. Ona ma w sobie tyle złości i brak zaufania, że ten wątek przez to mógł być taki hm.. dziwny.
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale skusiła mnie recenzja, tym bardziej, że sama chciałabym się przekonać jak to jest :) i czy faktycznie moja opinia teraz jest spowodowana tym czy faktycznie wątek miłosny wyszedł dramatycznie :)
Masz rację,że może być to inaczej przedstawione i dlatego też mnie do gustu nie przypadło. Uważam, że książka napisana dobrze, ale nie w moim stylu. ;)
Usuń