piątek, 17 stycznia 2020

"Ślad po złamanych skrzydłach" Sejal Badani



Tytuł: Ślad po złamanych skrzydłach
                          Autor: Sejal Badani
Seria/tom: ---
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
Data wydania: 26 październik 2017
Ilość stron: 488
Gatunek:  literatura obyczajowa, romans
Ocena: 6/10

Kiedy ojciec Sonyi zapada w śpiączkę, młoda kobieta niechętnie powraca na łono rodziny, którą zostawiła przed laty. Odkąd dziewczyna opuściła dom, żyła z dala od wszelkich zobowiązań, podczas gdy jej spokojna siostra Trisha odnalazła się w perfekcyjnym domu na amerykańskich przedmieściach, a ambitna Marin konsekwentnie budowała karierę zawodową. Wszystkie kobiety pamiętają czas, kiedy cała rodzina żyła szczęśliwie w Indiach i wszystkie starają się na swój sposób radzić sobie z dramatycznymi zdarzeniami, które spotkały je po przyjeździe do USA.
Jednak kiedy siostry i matka spotykają się ponownie, pogrzebane tajemnice zaczynają wychodzić na światło dzienne. Patrząc na nieprzytomnego ojca – ofiarę rasizmu, a później sprawcę okrutnej przemocy, kobiety zmagają się z osobistymi demonami. Rozdrapując wciąż niezagojone rany, muszą uporać się ze wstydliwym uczuciem nadziei, aby ich ojciec nigdy nie wyzdrowiał
~lubimyczytac.pl

Książka ta sporo już leżała na mojej półce, ale ciężko było mi się za nią zabrać. Skusiła mnie jej okładka, a teraz kiedy nadeszła pora jej przeczytania, zupełnie nie mogłam się do tego zmusić. Czytanie o dorosłych i ich problemach nie jest teraz czymś, na co mam ochotę, a właśnie z taką fabułą musiałam się tutaj zmierzyć. Losy indyjskiej rodziny, której spotyka wiele nieszczęść i opia tego, jak w dorosłym już życiu kobiety próbują sobie poradzić. Nie ukrywam, że przemoc w domu i jej wpływ na późniejsze życie to niezwykle ważny temat, a autorka opisała to umiejętnie, jednak ja liczyłam na coś innego. Czego oczekiwałam nie wiem nawet ja sama, ale temat ten był dla mnie po prostu zbyt ciężki. Czytanie o tym, jak życie zbudowane na przemocy i strachu zaczyna się rozpadać... zasmucało mnie. Zasmucało mnie jak dorosłe już kobiety zupełnie nie potrafią odnaleźć się w życiu, ciągle targane wspomnieniami przeszłości. Istotne jest nagłośnienie takich spraw, a duszenie tego w sobie i oczekiwanie, że przeszłość to przeszłość i nie trzeba do tego wracać jest głupim pomysłem, co pani Badani w przejrzysty sposób pokazuje. 

Ciężko było patrzeć jak życie niewinnych kobiet rozpada się z dnia na dzień, przez ich własną chęć dochowania tajemnicy. Irytowało mnie niezwykle ich zachowanie, kiedy to wolały zaprzepaścić budowaną od lat relację z własnym mężem bądź córką, byle tylko utrzymać pozory doskonałości. Nie mogłam pojąć dlaczego za wszelką cenę unikają szczęścia, myśląc, że skoro w dzieciństwie było źle, zawsze musi tak już być. Być może i nie byłam nigdy na miejscu takiej osoby, ale nie zrozumiem nigdy tego, że nie próbują chociaż one zawalczyć o swoje. 



Nie ukrywam, że męczyłam się z tą historią. Chciałam jak najszybciej mieć ją za sobą, nie czułam potrzeby zagłębiać się w to bardziej. To, jak każda z tych kobiet dawała w całości kontrolować swoje życie... Nie dla mnie są takie książki, nie mogę znieść wewnętrznej złości na nie. Nie sądźcie, że jest to zła książka. Nic bardziej mylnego. Autorka umiejętnie wykreowała postaci, stworzyła je idealnie na wzór takiej, a nie innej rodziny. Ich zachowanie, tok myślenia. Bardzo dogłębnie i poprawnie opisała ich przemianę i życie z konsekwencjami przemocy w dzieciństwie. To wszystko było dobre, w porządku. Ja jednak oczekiwałam czegoś innego, być może trochę lżejszego. Tymczasem Ślad po złamanych skrzydłach okazało się dosyć wymagającą lekturą. Bardzo dobrą, ale nie w moim guście, stąd też taka, a nie inna ocena.

47 komentarzy:

  1. mogłabym ją przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trudno chyba lekko opisywać trudy dzieciństwa w tym i przemoc. Pewnie gdyby potraktowano to zbyt trywialnie książka nie miałaby w sobie siły przekazu. Czasem musi boleć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, trzeba jednak być przygotowanym na ciężką lekturę.

      Usuń
  3. Takie mało wciągające historie potrafią wymęczyć i to bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hm, też często unikam podobnych tematów: po co wprowadzać się w depresję, skoro można poczyczytać coś lżejszego, umilającego dzień i żmudną, 8-godzinną zmianę w pracy. Podobne odczucia mam w stosunku do książek o Polkach (lub kobietach innych narodowościach, chodzi ogólnie o Europejki), które wyszły za Araba i pojechały tam, do kraju. Smutno się robi na samą myśl...

    www.pomistrzowsku.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem, czy sięgnę po tę powieść, ale pierwsze, co zwróciło moją uwagę, to prześliczna okładka! Naprawdę grafika tam zawarta jest bardzo przyjemna do oka. A co do samej powieści... na pewno nie będzie to mój priorytet czytelniczy.

    www.kulturalnameduza.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Skoro nie zachwyciła cię delikatnie mówić to ja może podziękuje, nie chcę się męczyć...

    OdpowiedzUsuń
  7. Raczej nie sięgnę po nią. Nie lubię kiedy zachowanie bohaterki irytuje. Szkoda, że się męczyłaś, bo czytanie nie powinno się z tym wiązać.


    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślałam, że będzie lepsza ta książka, a tu klops!

    OdpowiedzUsuń
  9. też coś czuję że bym się męczyła w trakcie lektury...

    OdpowiedzUsuń
  10. Książka z pewnością jest ciężka do przeczytania

    OdpowiedzUsuń
  11. Okładka książki jest naprawdę bardzo fajnie wykonana, jednakże fabuła zbytnio mnie do siebie nie przekonała :/ Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Widać, że książka wzbudza wiele emocji. Mimo trudnej tematyki chciałabym ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  13. Chyba odpuszczę, boję się, że też bym się z nią męczyła ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedyś chętnie czytałam takie "trudne" historie, jednak to minęło. W życiu każdy z nas ma sporo problemów, a zagłębianie się w kolejne, nawet jeżeli są wymyślone, na pewno nie służy naszej psychice. Zdecydowanie wolę lżejsze klimaty:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo ładna okładka, ale skoro historia męcząca to się nie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. też mam wrażenie, że to powieść nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Wychodzi na to, że skupienie się na emocjach, przez samego pisarza nie jest w tym wypadku atutem. Dorysowana
    akcja, konsekwencje ,często mówią jakby bez słów

    OdpowiedzUsuń
  18. Chyba odpuszczę sobie tę książkę. Wydaje się bardzo męcząca. Ale nie tylko ze względu na trudne emocje, ale chyba też przez to jak jest pisana.

    OdpowiedzUsuń
  19. Raczej nie dla mnie, mówię pas. Ani to mój gatunek, ani temat mnie jakos wybitnie nie grzeje...

    OdpowiedzUsuń
  20. Okładka faktycznie ładna i zwracająca uwagę, ale zgadzam się z Tobą, że czytanie o takich przeżyciach może męczyć. Ja sobie daruję, wolę coś weselszego na ten moment ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wolę, dlatego męczę się znowu z aktualną pozycją 😔

      Usuń
  21. I nie każda książka dla każdego Truskaweczko

    O takich emocjach chyba nawet
    pisanie nie należy do najprostszych

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie czuję się zainteresowana, choć nie ukrywam, że okładka mi się spodobała :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w formie komentarza- to bardzo motywuje! :)

© SZABLON WYKONAŁA: RONNIE | RC |