środa, 14 listopada 2018

"Potem" Guillaume Musso


Tytuł: Potem
Autor: Guillaume Musso
Tom/seria: ---
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: wrzesień 2012
Ilość stron: 368
Gatunek: literatura obyczajowa i romans
Ocena: 5/10

Nowojorski adwokat Nathan Del Amico robi karierę kosztem zaniedbywanej rodziny. Jego żona, Mallory, decyduje się odejść, choć wciąż go kocha. Pewnego razu w kancelarii Nathana zjawia się Garrett Goodrich, chirurg, ordynator oddziału opieki paliatywnej, opiekun ludzi beznadziejnie chorych. Posiada on szczególny dar –dostrzega świetlistą aureolę nad osobami, które mają rychło zejść z tego świata. Rolą Posłańców, bo tak nazywani są ludzie obdarzeni podobną cechą, jest podtrzymywanie na duchu skazanych na śmierć. Goodrich w sposób zawoalowany mówi Nathanowi, że i on wkrótce umrze. Od tej pory Nathan inaczej patrzy na świat, zdaje sobie sprawę, że zawiódł ukochaną żonę. Stara się ułożyć stosunki z Mallory i córką, bierze na siebie winę za wypadek, którego nie spowodował. Ścigając się z czasem, nie od razu pojmuje, że jego przeznaczeniem jest zostać Posłańcem...
~lubimyczytac.pl

Zacznę od tego, że było to moje pierwsze spotkanie z autorem więc nie wiedziałam czego mam się spodziewać. Co prawda naczytałam się wiele pozytywnych słów na temat jego twórczości, ale w gruncie rzeczy nie wiedziałam o jego stylu nic. Tak więc postanowilam się w końcu przekonać o co tyle szumu wokół tego nazwiska. I niestety spotkało mnie rozczarowanie.

Już sam opis wydał mi się nieciekawy, ale była to jedyna książka Musso w bibliotece więc się przemogłam. Z każdą stroną miałam nadzieję, że całość okaże się warta uwagi, ale do takiego momentu w ogóle nie doszło. Szanowany adwokat, którego imienia już po dziesięciu minutach po przeczytaniu nie pamiętam, spotyka mężczyznę, który twierdzi, że umie przepowiadać śmierć innych ludzi. No tu już zalatywało fantastyką, a ja szczerze nienawidzę, kiedy w książce jest to tak po macoszemu potraktowane. Same ich pierwsze spotkania były takie sztuczne i na siłę. Miałam wrażenie, że czytam historię napisaną przez nastolatka. Chciał pokazać, że adwokat się waha i nie wierzy w słowa tamtego, a wyszło śmiesznie, sztucznie i nieznacznie. Bo przecież jakoś musiał rozwinąć się ten wątek... Dodatkowo pojawiło się kilka sytuacji śmierci człowieka, w końcu to chciał udowodnić nowo zapoznany człowiek. I oto jak to wyglądało: zastrzelono ją na moich oczach o Boże nie! Załamię się przez pół dnia, a potem zupełnie o tym zapomnę i wrócę do normalnego życia. No w realnym świecie coś takiego nie miałoby miejsca, nie oszukujmy się, dlatego też ciężko było mi się wczuć i wciągnąć. Sama końcówka dosłownie, kiedy akcja zaczęła nabierać rumieńców i sensu była ciekawa, jednak na tle całej reszty fabuła pozostawiała wiele do życzenia.

Nathan (musiałam zerknąć jak się nazywał) jako główny bohater był postacią trafioną w ... 5 . Chyba nie można tak napisać, ale wiadomo o co chodzi. Na początku nie pałałam do niego pozytywnym uczuciem, był szorstki i dla własnych ambicji poświęcił swoją rodzinę. Z każdym jednak rozdziałem, kiedy widziałam jak bardzo kocha córkę i jak bardzo pragnie odzyskać żonę, coś się we mnie zmieniało. A potem wydarzył się pewien wypadek i chociaż wiem, że postąpił słusznie to w moich oczach ponownie spadł. Liczyłam chyba na inne zakończenie. Doktor Goodrich, który pojawił się z wiadomością i umiejętności przepowiadania śmierci był już zupełnie inną historią. Nie rozumiem w ogóle dlaczego wykreowano go w ten sposób. Pewny siebie, żeby potem wątpić. Wie wszystko, ale kiedy się go zapyta nie zna odpowiedzi. Jest go pełno, ale jakby go nie było. Pojawiał się niewiadomo kiedy, tak nagle w jednej linijce już jest, nawet nie zorientujesz się co się dzieje. Kompletnie mi się to nie podobało i rozstrajało mnie okropnie. W pewnych momentach nie wiedziałam nawet jaki jest cel tej książki. 


Niestety styl autora nie przypadł mi do gustu nawet w najmniejszym stopniu. Niektóre sceny były tak sztuczne, że miałam ochotę przerzucić tylko kartki. Innym razem postacie pojawiały się tak nagle i bez sensu, że tylko mieszało mi to w głowie. I chociaż znałam cel książki, to często zastanawiałam się do czego zmierza autor. Bo jak się okazało na końcu wielu wątków nie wyjaśnił, a z tego co widzę kontynuacji nie ma. Niemiłe zaskoczenie, mimo że i tak bym nie sięgnęła, ale inny może chcieliby poznać losy Nathana, co w końcu go spotka bo autor chyba sam nie był do końca zdecydowany co do tego.

Potem... okazała się nudną i nijaką książką. Historia prawnika, który dowiaduje się o swojej niedalekiej śmierci kompletnie mnie nie zainteresowała, a wręcz nudziła. Nie wniosła ona do mojego życia niczego szczególnego, wbrew zapewne oczekiwaniom autora nie zmusiła mnie do refleksji. Jedyny plus na ten moment to fakt, że już skończyłam i mogę oddać do biblioteki.

40 komentarzy:

  1. Dzięki za szczerość. Na pewno przyda się przy kierowaniu mojej pierwszej książki tego autora :D Czyli omijaniu hehe

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że książka nie wniosła nic interesującego do twojego życia. Nie czytałam jej jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, również nie spodobałaby mi się :/

    OdpowiedzUsuń
  4. O, to coś zdecydowanie dla mnie, ja uwielbiam takie książki :) Bardzo dobra recenzja, dobrze mi się to czytało.
    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/11/plener-taki-jak-ty-gabriela-gargas.html

    OdpowiedzUsuń
  5. nie miałam żadnej z książek owego autora jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. Mnie też szkoda bo każdy tak zachwyca się jego twórczością.

      Usuń
  7. Mnie opis, który przedstawiłaś nawet zainteresował, ale skoro wykonanie nie jest najwyższej jakości a całość jest nudna to daruję sobie tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie opis bardzo zaciekawił! Szkoda jednak, że książka prezentuje się w taki, a nie inny sposób, więc pewnie nieprędko po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  9. No szkoda, że książka nie przypadła Ci do gustu. Kiedyś może jednak po nią sięgnę, ale jeszcze nie teraz. Czytałam jak dotąd jedną książkę autora i podobała mi się, zobaczę jak będzie dalej. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. "Potem" czytałam kilka lat temu, ale pamiętam, że podobała mi się ta książka. Nie nastawiałam się wtedy jednak na coś szczególnego, sięgnęłam po nią w sumie przypadkowo, może dlatego ją odebrałam bardziej pozytywnie niż Ty ;).

    OdpowiedzUsuń
  11. Szkoda, że kreacja głównego bohatera nie znalazła uzasadnienia. Raczej nie będę tracić czasu na tę historię.

    OdpowiedzUsuń
  12. Tej książki nie czytałam ale czytałam inną tego autora i przyznam, że mnie nie zachęca...

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam mnóstwo recenzji z różnymi opiniami i chyba muszę w końcu sama przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Szkoda, że tak na starcie źle trafiłaś, nie wróży to niczego dobrego :/

    OdpowiedzUsuń
  15. Dużo osób jara się tym autorem, a ja mam za sobą parę jego książek i jakoś nie przypadły mi o gustu.

    OdpowiedzUsuń
  16. Książka mnie zaciekawiła ^^ Być może kiedyś skuszę się ją przeczytać :)
    Pozdrawiam i dziękuję bardzo za odwiedziny!
    wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Tej książki akurat nie czytałam. ;)
    Na razie nie mam w planach.
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w formie komentarza- to bardzo motywuje! :)

© SZABLON WYKONAŁA: RONNIE | RC |