Kochani
Ostatnio zaniedbałam bloga i widzę, że mocno odbiło się to na statystykach i komentarzach. Nie obiecuję, ale postaram się znowu wrócić z kilkoma pomysłami, które będą, mam nadzieję, pojawiać się znacznie częściej niż ostatnio. Moja matura zbliża się wielkimi krokami więc staram się raczej wstawiać wcześniej przygotowane recenzje, ale z doświadczenia wiem, że ciągłe publikowanie tylko ich nie jest dobrą strategią. Takie noworoczne postanowienia względem mojego małego internetowego światka to właśnie częstsze wpisy nie będące tylko recenzjami i spróbuję częściej odwiedzać Wasze blogi. Dodatkowo planuję wprowadzić nową formę recenzji, być może ta będzie ciekawsza i będzie Wam się czytało przyjemniej (musicie jednak poczekać bo około siedmiu recenzji mam już przygotowane starą wersją).
Tyle jeżeli chodzi o moje plany, a teraz zapraszam Was na krótkie podsumowanie tego roku. Rzadko robię jakiekolwiek podsumowania więc ciężko mi zacząć. Poza tym nigdzie nie mam zapisanych statystyk z początku roku więc nie mam nawet do czego przyrównać wyników. Trudno, napiszę Wam za to moje ogólne osiągnięcia i wstawię parę liczb.
💜 Mój blog został wyświetlony w sumie 39 052 razy.
💜 Mam 169 obserwatorów.
💜 W roku 2017 pojawiło się w sumie 98 postów, w tym 84 recenzji.
💜 Najbardziej komentowanym postem w tamtym roku był wpis: "Chłopak z sąsiedztwa" Kasie West
💜 Najmniej komentowanym postem w tamtym roku był wpis: "Błękitna nadzieja" C. S. Ransom
💜 Najwięcej wyświetleń zdobył post: "Kuracja samobójców" Suzanne Young
💜 Najmniej wyświetleń zdobył post: "Błękitna nadzieja" C. S. Ransom
💜 Najlepsza książka przeczytana w tamtym roku: "Siła, która ich przyciąga" Brittainy C. Cherry, "It ends with us" Colleen Hoover
💜 Najgorsza książka przeczytana w tamtym roku: "Posłaniec strachu" Michael Grant
Kochani co najważniejsze! Wiecie, że postawiłam sobie za cel przeczytanie w roku 2017 stu książek. Mogliście śledzić moje postępy w zakładce, której obecnie już nie ma i która nie była specjalnie często aktualizowana (w przeciwieństwie do spisu treści). Jak myślicie czy udało mi się osiągnąć swój cel? Niestety, ale z żalem muszę napisać, że niewiele mi zabrakło i jestem na siebie bardzo, bardzo zła. Przez miesiąc się obijałam w czytaniu i widać efekty. Zabrakło mi ośmiu książek. W roku 2017 udało mi się przeczytać 92 książki co i tak jest niezłym wynikiem. Nie planuję w nowym roku robić podobnej zakładki bo było to bardzo kłopotliwe, ale będę zapisywać sobie swoje postępy. Zdaje sobie sprawę, że tym razem nie osiągnę podobnego wyniku bo czeka na mnie maturka, ale kto wie co będzie za rok, prawda?
Hmm, to chyba tyle jeśli chodzi o podsumowanie tego roku. Jak już tylko zakończę zabawy ze szkołą zacznę przyjmować propozycje współprac z wydawnictwami, które teraz czekają na odpowiedź ode mnie. Szykujcie się więc na częstsze podsumowania i może w końcu zacznę robić jakieś zdjęcia, które z pewnością urozmaicą bloga. Dziękuję tym, którzy dotarli do końca i tym, którzy są ze mną nawet gdy ja nie odwiedzę ich.
Na sam koniec życzę Wam szczęśliwego nowego roku i samych sukcesów na blogach. Oby Wasze półki załamywały się pod ciężarem książek!
Sto książek to i tak bardzo ambitne wyzwanie. Nie bądz na siebie zla, bo i tak wiele przeczytalas :-) Ja raczej nie osiagne takiej liczby. Pomimo tego zycze udanego roku i powodzenia na Maturze ;-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś uda mi się przeczytać sto, a nawet więcej przez rok :)
UsuńPolecam goodreads i ich wyzwanie - tam zaznaczasz sobie książki byleby był rok jako 2018 i samo zlicza ci książki :P
OdpowiedzUsuńMożliwe, że spróbuję :)
UsuńU mnie najlepszą książką będzie Księga ryb Wiliama Goulda i Opowieści podręcznej. Na licznku 153 pozycje ;)
OdpowiedzUsuńWow, zazdroszczę! :)
UsuńGratuluję wszystkich osiągnięć, a niemal 100 książek w rok to naprawdę fenomenalny wynik - i te brakujące osiem przy takiej(!) liczbie naprawdę niewiele znaczą :)
OdpowiedzUsuńNiby tak, ale jednak trochę szkoda ;)
UsuńŚwietne podsumowanie. Gratuluję.:)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku.:)
Tobie również :)
Usuń92 przeczytane książki to absolutnie rewelacyjny wynik:)
OdpowiedzUsuńTobie również życzę załamujących się od świetnych tytułów półek;)
Oby to się spełniło :)
UsuńUdany rok za Tobą. Zaczytanego 2018 roku!
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie :)
UsuńLubię tego typu podsumowania :D
OdpowiedzUsuńJejku, mi w tym roku udało się opublikować jedynie 20 wpisów i przeczytać 39 książek, także szacun za wytrwałość i pracę!
Pozdrawiam :D
Piękne, dokładne podsumowanie :) Życzę Ci Szczęśliwego Nowego Roku. A ja już wiem,że na pewno nie sięgnę po "Posłańca Strachu" :D
OdpowiedzUsuńNie polecam :D
Usuńja dużo czytałam w ubiegłym roku i odkryłam książki Sary J. Mass:)
OdpowiedzUsuńDwory jej autorstwa są genialne <3
Usuń92 książki - piękny wynik, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku i mam nadzieję, że matura pójdzie jak z płatka :)
Oby :)
Usuń92 książki to fantastyczny wynik! Gratuluję :) Mnie udało się przeczytać 10 mniej od ciebie. Maturka w maju, więc po niej sobie odbijesz : Życzę powodzenia w nowym roku i samych wspaniałych książek :)
OdpowiedzUsuńOby tak było! :)
UsuńPowodzenia w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuń;)
UsuńWow! Niezły wynik :P Ja nie liczyłam.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego roku!
http://weruczyta.blogspot.com/
Tobie również :)
UsuńW tym roku przede wszystkim matura a później czytanie...zaniedbania bloga często się zdarzają właśnie przez rożne egzaminy. Powodzenia.
OdpowiedzUsuńStatystycznie rok niezłe Ci się zaprezentował :)
Też tak uważam, nie jest najgorzej :)
UsuńŚwietny wynik! Gratulacje :) Życzę owocnego nowego roku :)
OdpowiedzUsuńTobie również! :)
UsuńTo jest naprawdę niezły wynik. 92 książki wow podziwiam. Ja niestety nie mam pojecia ile przeczytałam w 2017 roku, ale w tym roku będę wszystkie książki zapisywać.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de
Oby było ich jak najwięcej ;)
UsuńKażdemu czasem się zdarza zaniedbać bloga. Sama coś o tym wiem. Gratuluję za to wyniku, mi udało się przeczytać 66 książek z czego jestem bardzo dumna i też marzy mi się dobić do 100 ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Hayles z Our books. Our love
Może kiedyś Ci się uda :)
UsuńMi udało się przeczytać 42 książki, a chciałam przeczytać 50 :D
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku!
To też nieźle :)
UsuńBardzo ciekawe podsumowanie. ;) 92 książki to świetny wynik, mi chyba nie udało się nigdy takiego wyniku osiągnąć. ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze dużo przed Tobą :)
UsuńPrzeczytałaś bardzo dużo książek, gratulację! Ja niewiele więcej, bo 107, mogę powiedzieć, że możemy być dumne. Życzę zaczytanego 2018!
OdpowiedzUsuńpotegaksiazek.blogspot.com
Tobie również tego życzę! :)
UsuńOj...92 książki to przecież rewelacyjny wynik. A pewnie i kiedyś dasz radę przeczytać i 100.
OdpowiedzUsuńJa od dwóch lat próbuję przeczytać 75 książek, ale zawsze kilku brakuje.
Pozdrawiam :)
life-ishappiness.blogspot.com
Kiedyś Ci się uda :)
UsuńGratuluję tak świetnego książkowego wyniku! W tym roku na pewno dobijesz do setki, dobrze jest stawiać sobie wysokie cele, ale to i tak genialny wynik! Cudna liczba wyświetleń! Życzę w 2018 jak najwięcej świetnych książek i ogromnego rozwoju, ale przede wszystkim czerpania radości ze swojej pasji!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, cass z cozy universe
Dziękuję Ci bardzo :)
UsuńSuper wynik, gratulacje i życzę jeszcze bardziej zaczytanego 2018! A ja z wielką przyjemnością od czasu do czasu tutaj do Ciebie zaglądam (niestety wszystko jest kwestią czasu... lub jego braku:( )
OdpowiedzUsuńNie tylko Tobie go brak :(
Usuń