Między światłem a ciemnością
Nowa, jeszcze mroczniejsza i bardziej zmysłowa odsłona bestsellerowej serii Dwór cierni i róż
Po tym, jak Feyra ocaliła Prythian, mogłoby się wydawać, że baśń dobiega końca. Dziewczyna, bezpieczna i otoczona luksusem, przygotowuje się do poślubienia ukochanego Tamlina. Przed nią długie i szczęśliwe życie.
Sęk w tym, że Feyra nigdy nie chciała być księżniczką z bajki. Zresztą zupełnie nie nadaje się do tej roli. W snach wciąż powracają do niej wymyślne tortury Amaranthy i zbrodnia, którą popełniła, by się od nich uwolnić. Pragnący zapewnić jej bezpieczeńtwo Tamlin próbuje zamknąć Feyrę w złotej klatce. W jej nowym nieśmiertelnym ciele drzemią moce, których dziewczyna nie umie opanować. W dodatku o spłatę swojego długu upomina się największy wróg Tamlina - Rhysand, Książę Dworu Nocy. Zwabioną podstępem Feyrę raz w miesiącu okrywa mrok jego niebezpiecznego królestwa. To pewne, że władca ciemności będzie chciał wykorzystać ją do swoich celów. Chyba że... to nie Rhysand jest tym, kogo Feyra powinna się obawiać. Na Dworze Wiosny również bowiem nie jest bezpiecznie, a sam Tamlin ma przed ukochaną coraz więcej tajemnic. Czy rzeczywiście tylko po to, by ją chronić?
Gdy nad Prythian i krainę ludzi nadciąga widmo wojny tak groźnej jak żadna dotąd, Feyra musi zdecydować, komu może ufać. Stawką jest życie jej rodziny i losy całego świata. A w magicznym świecie fae przyjaciele potrafią być bardziej niebezpieczni niż wrogowie.
Jak zapewne wiecie bezgranicznie zakochałam się w pierwszym tomie tej serii. Moja recenzja składała się głównie ze słów wspaniała i genialna. Wiecie też, że z niecierpliwością i ekscytacją sięgałam po kolejną część zachwycona, że tak szybko mogę zagłębić się w dalsze losy Tamlina i Feyry. Wiele z Was, którzy już mieli to za sobą mieszało mi w głowie i zapewniało, że teraz diametralnie zmienię nastawienie do księcia Dworu Wiosny, ale kurcze jak miało się to nie stać skoro praktycznie w ogóle niw było go w tej części?! Oczywiście uważam, że na koniec zachował się okropnie, ale czy Feyra nie była w stanie zrozumieć, że on przeszedł równie dużo co ona i po prostu potrzebował czasu, żeby to wszystko co jej nie odpowiadało zmienić? W tej kwestii nie jestem ani trochę po stronie głównej bohaterki, która tym zachowaniem bardzo mnie irytowała. Wszędzie musiało być jej pełno, nic nie mogło dziać się bez jej udziału... Tak jak zapewnialiście, tak i się stało. Tym razem to Rhys skradł moje serce, ale stało się to raczej w ostatnich stu stronach książki. To prawda był słodki i jednocześnie zadziorny, ale i tak cały czas zastanawiałam się co z Tamlinem, kiedy wróci do ich życia.
Kiedy spędzasz tak wiele czasu uwięziony w ciemności, Lucienie, odkrywasz, że ciemność zaczyna patrzeć na ciebie.
Ta część podobała mi się zdecydowanie mniej. Nie wciągnęła mnie już na tyle, żeby skończyć ją w kilka dni i w zasadzie męczyłam się z nią praktycznie tydzień. No może męczyłam to za dużo powiedziane, ale rozumiecie, szału nie było. Ta późniejsza relacja z Rhysem, o której się dowiedziała była zdecydowanie przesłodzona, ale na szczęście ich wspólna zadziorność wiele dała tej historii. Dzięki niej wiele razy się śmiałam i zawstydzałam gdy książę Dworu Nocy pisał takie sprośne liściki do Feyry. Na pewno wielkim plusem byli tu też wszyscy przyjaciele Rhysa, którzy dbali o siebie jak rodzina, ale nie w sposób przesłodzony, ale taki prawdziwy, a jednocześnie ciągle sobie na wzajem dokuczali co tutaj było pokazane w tak zabawny sposób, że nie mam żadnych zastrzeżeń. Oczywiście te wszystkie intrygi, legendy i dawne historię były bardzo ciekawymi wątkami, które bardzo wciągały nawet takie osoby jak ja, których nigdy to nie interesowało. Oczywiście styl autorki nie uległ zmianie i nadal nie mam czego jej zarzucić, chyba po prostu nadal żyłam zauroczeniem do Tamlina i dlatego tak ciężko było mi przebrnąć przez tą książkę bez niego.
Zakończenie. Oh, tu to mogłabym się porządnie rozpisać. Chyba cały ten punkt kulminacyjny wstrzymywałam oddech i aż musiałam wstać z tych emocji. Mimo iż wiem, że to nigdy się nie wydarzyło, nie mogłam po prostu wytrzymać, że w tylu momentach bohaterowie nie mogli nic zrobić, byli zmuszeni do bezczynnnego patrzenia. Gotowało się we mnie, a gdy doszło do ostatecznego żądania Feyry myślałam, że chyba zwariuje i jak ona w ogóle może to zrobić nawet dla wolności najbliższych. Dzięki Bogu ten wątek skończył się trochę inaczej niż podejrzewałam, ale samo zakończenie i tak było beznadziejne bo teraz tyle czasu muszę czekać na kontynuację! Chyba zwariuję!
A Ci, którzy przeczytali już obie części czy Wy też z niecierpliwością czekacie na ciąg dalszy?
Korzystając z okazji chciałabym poprosić Was o zajrzenie na stronę rzeka-opowiesci.blogspot, tam znajdziecie wiosenny konkurs, do którego udziału zapraszam wszystkich!
Ta przygoda czytelnicza wciąż przede mną, cieszę się, że zapowiada się interesujące zaczytanie. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Na pewno Cię wciągnie :)
UsuńJa nie czytając drugiego tomu, chcę już trzeci :D
OdpowiedzUsuńHah, wcale się nie dziwię:D
UsuńTak, nie mogę się doczekać trzeciego tomu :)
OdpowiedzUsuńA wiadomo już kiedy będzie?
UsuńWidzę, że nie pozostałaś obojętna wobec finału :) Szkoda, że książka nie usatysfakcjonowała Cię w takim stopniu, jakiego oczekiwałaś. Niemniej jednak chciałabym poznać serię zaczynając od pierwszego tomu, który Cię oczarował.
OdpowiedzUsuńW takim razie mam tylko nadzieję, że ciebie oczaruje on równie mocno co mnie :)
UsuńSzkoda, że ta część okazała się trochę gorsza. Ja jednak mimo wszystko nadal mam te książki na swojej liście zakupów. Jak na złość to oznacza, że nieprędko będę mogła je przeczytać :/
OdpowiedzUsuńWiesz, tak teraz z perspektywy kilku dniu po przeczytaniu to książka jednak chyba wcale tak gorzej nie wypadła :D
Usuńojejuuuu a mnie to wciągnęło strasznie;) broniłam się początkowo że to nie moja tematyka, że za stara jestem na to a tu proszę:D pochłonęłam w niecały wieczór:D
OdpowiedzUsuń700 stron? To nawet ja bym nie dała rady :P
UsuńMuszę w końcu zapoznać się z tą serią, gdyż czytałam na jej temat wiele dobrego.
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz ;)
UsuńNie sądzę, abym dotarła do tomu drugiego, bo mnie juz pierwszy odpycha :D
OdpowiedzUsuńBo nie dałaś mu szansy :P
UsuńHeh, czasem trafiają się takie wątki, ale co poradzić? Chyba wielu autorów ma z tym problem. Ksiązka chyba nie jest jednak w moim klimacie :)
OdpowiedzUsuńJa też tak myślałam, że nie jest to książka w moim klimacie a widzisz jak się wciągnęłam! Spróbuj
UsuńNie znam tej serii, ale mam ochotę ją poznać ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz! :)
Usuńraczej nie dla mnie ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam :
unnormall.blogspot.com
Szkoda.
UsuńNiedawno przeczytałam ACOTAR i już niedługo zabieram się za ACOMAF. Mam nadzieję, że nie mam zbyt wysokich oczekiwań i że się nie zawiodę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
Też mam taką nadzieję :)
UsuńJa miałam odwrotnie - druga część podobała mi się bardziej. Wciągnęła mnie od razu w odróżnieniu od "Dworu cierni i róż". I ja na szczęście nie zapalałam szczególną sympatią do Tamlina i jakoś za nim nie tęskniłam ;P Aczkolwiek nie do końca podobało mi się to, co autorka zrobiła z jego osobą.
OdpowiedzUsuńTeż nie wiem jak wytrzymam w oczekiwaniu na trzeci tom :/
Pozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
Rzeczywiście to co stało się z Tamlinem było nie do przyjęcia!
UsuńPodobała mi się pierwsza część, ale nie aż tak, abym od razu sięgała po kolejną część, więc na razie się wstrzymam, ale kiedyś w końcu sięgnę i poznam dalsze losy bohaterów. :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz to zrobić ;)
UsuńUwielbiam oba tomy, a drugi jest zdecydowanie lepszy. Teraz pozostało czekać na trzeci tom.
OdpowiedzUsuńTo będzie długie oczekiwanie.
UsuńJeszcze nie słyszałam o tym. :)
OdpowiedzUsuńhttp://fasionsstyle.blogspot.com/
Jak to? :)
UsuńJa jeszcze mam do przeczytania pierwszą część :)
OdpowiedzUsuńTo nie ma na co czekać :)
Usuńjak dobrze wiesz ja nie gustuję w takiej tematyce więc na pewno odpuszczam :)
OdpowiedzUsuńJa też nie gustuję w takiej tematyce, ale dałam szansę i ani trochę nie żałuję :)
UsuńJeszcze nie czytałam tej serii, ale już czeka na półce na swoją kolej. Szkoda, że drugi tom mniej Ci się spodobał. Ciekawe, jak to będzie w moim przypadku. ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że ja po prostu wciąż żyłam tym pierwszym tomem i dlatego tak zaniedbałam drugi ale jestem pewna, że Ciebie bardziej zauroczy drugi :)
UsuńTa książka wywołała we mnie lawinę emocji, była niesamowita, a Rhys jeszcze bardziej zawładnął moim serduchem <3 Nie mogę się doczekać kolejnego tomu i aż się boję myśleć, co tym razem autorka będzie z nami wyprawiać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)
Czekanie na trzeci tom będzie ogromną katorgą.
UsuńJa kocham tą serię <3 I mi zdecydowanie bardziej przypadł do gustu tom drugi :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie!
zaczytana-w-fantastyce.blogspot.com
Z perspektywy czasu mi chyba również bardziej podobał się drugi tom :D
Usuń