Tytuł: Piorun
Autor: Angel Payne
Tom/seria: ---
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Data wydania: 16 stycznia 2019
Ilość stron: 312
Gatunek: literatura obyczajowa i romans
Ocena: 2/10
Pracuję na nocną zmianę w pięciogwiazdkowym hotelu w centrum Los Angeles, często więc natykam się na różnych dziwaków. Nic jednak nie mogło mnie przygotować na noc, kiedy poznałam Pioruna. Uratował mi życie. Teraz jest moim superbohaterem – ogierem, któremu mam ochotę podziękować o wiele bardziej kreatywnie niż głupim pocałunkiem w policzek. Szkoda tylko, że w prawdziwym życiu jest też Reece’em Richardsem, moim cholernie przystojnym szefem.
Reece unika zobowiązań z powodu swojej diabolicznej byłej dziewczyny i światowego imperium zła, a także dlatego, że musi ocalić miasto przed wariatką gotową zniszczyć wszystko, co pokochał. Jest jednak coś jeszcze, co może wpłynąć na wszystkie te plany. Moje serce…
~lubimyczytac.pl
Od dawna już nie czytuję erotyków. Nudzą mnie i nie mają dla mnie większej wartości, jednak muszę przyznać, że Piorun swoją fabułą mnie zaciekawił. Chciałam odprężyć się z lekką i nie wymagającą książką na jeden wieczór. Niestety otrzymałam coś tak dziwnego, że nie wiem nawet jak to nazwać. Fabuła książki skupia się na relacji dwojga młodych ludzi, którzy zupełnie nic o sobie nie wiedzą, znają się może parę minut i idą ze sobą do łóżka. Spędzają czas na osiąganiu przyjemności, co zabawne bohater nie musi nawet dotknąć dziewczyny, aby ta osiągnęła spełnienie kilkanaście razy w przeciągu minuty. Tak oto prezentuje się akcja i jej główne wątki. Drugi jakże istotny to fakt iż główny bohater jest superbohaterem. Serio. Niszczy przestępców i ma supermoce. Tyle w temacie. Jego nasienie jest magiczne. I tak też autorka to opisała, a ja głównie się śmiałam. Irytowało mnie natomiast to, że znali się oni tak krótko praktycznie wcale, a już nie mogli bez siebie żyć. To okropne, jak szybko autorka przeszła do ostatniego etapu ich "uczucia", przez to czytelnik miał wrażenie, że poznaje ostatnią część przygód.
Kolejną fatalną wręcz rzeczą w tej książce były epitety. Bo oprócz wielu wulgaryzmów mieliśmy także jakże barwne opisy ich części intymnych. Uwierzcie mi- pośmiać to się można. Z niedowierzaniem przecierałam oczy, jak można skupiać się na tylu epitetach, a tak odpuścić sobie fabułę. Bo jaki sens mają "gorące sceny", kiedy reszta zupełnie leży? Jest mi przykro bo liczyłam na coś dużo lepszego. Na cokolwiek sensownego. Tymczasem otrzymałam tak nijaką i gorzej niż przeciętną historię. Zero fabuły, zero sensownej fabuły, zero jakiegokolwiek rozwijania sytuacji. Jeżeli autorka miała jakiś pomysł po prostu nagle to wymyślała, nie ważne czy miało to sens, czy dwoje superbohaterów nagle zaczęło ze sobą walczyć niszcząc pół miasta, żeby potem znowu skupić się na seksie, a tamto zupełnie pominąć i słowem do tego nie wrócić. Jedyne do czego autorka wracała to seks i seks, tylko to się liczyło. Nie oszukujmy się- taka książka nie jestbaji ciekawa, ani wartościowa.
Dla osób nielubiących erotyki książki tej zupełnie nie polecam. Nie posiada ona żadnej fabuły, skupia się wyłącznie na doznaniach bohaterów, wulgaryzmach i jakże barwnych ich opisach. Dla osób takie książki lubiących, nie mówię nie. Jest w niej wszystko co taka książka zawierać powinna. Jeżeli was to satysfakcjonuje to proszę bardzo, śmiało. Jestem ciekawa waszych opinii.
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu Edipresse Książki.