Mia Saunders potrzebuje pieniędzy, dużo pieniędzy. Ma rok na spłacenie długu, który zaciągnął jej ojciec. Teraz przestępcy grożą jej rodzinie, bo chcą odzyskać kasę. Przecież chodzi o milion dolarów. Mia Saunders to młoda buntowniczka, która próbuje swoich sił jako aktorka. Niespodziewana wiadomość odmienia jej życie - jej ojciec pożyczył dużo pieniędzy i naraził się byłemu chłopakowi Mii, jednemu z licznego grona niewiele wartych facetów, dla których dziewczyna straciła niegdyś głowę. Żeby pomóc ojcu i uratować swoją rodzinę, Mia musi spłacić dług, zatrudnia się więc jako ekskluzywna dziewczyna do towarzystwa w firmie ciotki, aby co miesiąc dokonywać spłat. Wystarczy, że spędzi miesiąc z bogatym facetem, z którym nie musi uprawiać seksu, aby mieć na kolejną ratę. Łatwizna?
Pierwsze trzy miesiące - Styczeń, luty, marzec - spędza kolejno w Malibu, w Seattle i w chicago. mężczyźni, którzy płacą za jej czas, są znani i bogaci. Weston charles channing trzeci - scenarzysta i reżyser znanej serii filmów - zatrudnia Mię, aby strzegła go przed zakusami młodych kobiet gotowych na wszystko, byle tylko trafić do świata show biznesu. W lutym jest muzą znanego francuskiego malarza Aleca Dubois i pozuje do obrazów, w marcu zamieszkuje z Anthonym Fasano i jego partnerem Hectorem. Tym razem Mia wciela się w rolę narzeczonej Anthony`ego - boksera i spadkobiercy bogatej włoskiej rodziny, który pilnie strzeże swojego sekretu przed najbliższymi .
Krótko o fabule
Jak zauważyliście, zawsze daje okładkowy opis na początku. Tym razem nie mam zamiaru odejść od tej tradycji aczkolwiek nie jest on krótki, ale za to jak przydatny. Wiem dzięki niemu na co mogę sobie pozwolić w recenzji nie spojlerując. Ale teraz krótko o fabule ode mnie. Mia dziewczyna po przejściach z długimi decyduje się na odważny krok- zostaje panią do towarzystwa, ale nie w takim znaczeniu jak większość zapewne myśli. Ja myślałam podobnie i okazało się, że wiele się nie pomyliłam. Wróćmy jednak do fabuły. Mia spotyka się w każdym miesiącu z innym mężczyzną i tu szok gdyż spodziewałam się, że będzie to typowa historia, w której główna bohaterka zakocha się już w pierwszym kliencie i zostanie z nim do końca. Nie spojler bo nie zdradzę Wam co się stało, ale znowu po części miałam rację, a jednak autorka potrafiła mnie zaskoczyć. Szkoda tylko, że na tak krótko. Ogólnie co mogę napisać na temat fabuły to tyle. Dziewczyna do towarzystwa, trzy miesiące, różni mężczyźni. Co się działo w trakcie każdy poznać musi osobiście. Przyznam, że mimo iż czytałam już podobny wątek spodziewałam się czegoś zupełnie innego chociaż nie mogę napisać, że była to schematyczna historia. Na swój sposób nawet ciekawa.
Co ze stylem?
No cóż tutaj mogłabym pisać i pisać jednak zamierzam się streścić i nie zajmować za dużo miejsca. Czytałam już wiele erotyków bo do takiej kategorii ja zaliczyłabym tą książkę jednak ta wyjątkowo pod kątem stylu mi się nie spodobała. Określenie na męski narząd płciowy tym dla mnie najgorszym słowem na k to nie fajna sprawa. Tym bardziej, że powtarzało się to monotonnie i w chwilach, które naprawę czasami były urocze i to wszystko psuło. Myślę, że mogłabym tu w recenzji wspomnieć jeszcze o paru błędach gramatycznych, ale to już chyba nie wina autorki. Tak więc poza licznymi drobnymi, wkurzającymi mnie sformułowaniami styl był nie najgorszy, ale bardziej na tą gorszą stronę.
Bohaterowie- najważniejsza część historii
O i tu się zacznie! Mia. Czas na nią trochę nawjeżdżać. Na początku już ją osądziłam no bo co mogę sobie pomyśleć o tym zawodzie? Sytuacja finansowa, no dobrze jestem w stanie to zrozumieć, ale jej podejścia niestety nie. Jak możemy się domyślać już przy pierwszym kliencie "coś" poczuła. Pomijam fakt, że już pierwszej nocy wskoczyła mu do łóżka... Było fajnie dobra, coś czuję, nie chce wyjeżdżać, płacz, smutek i jadę dalej. Gdzie? Ano do łóżka następnego. Brrrrr... Nie mam nerwów do takich dziewczyn tym bardziej, że to ona się narzucała, a potem miała pretensje gdy poczuła, że myślą o niej jak o prostytutce, której trzeba za to płacić. I znowu płacz i łzy. Może teraz coś innego. Lubię pewne siebie dziewczyny z charakterkiem, ale w tym konkretnym przypadku byłam nawet oburzona i zniesmaczona jej "pewnością siebie". Było to niesmaczne i odpychało.Postacie panów do towarzystwa też nie były najlepsze. Niestety autorka trochę ich wyidealizowała i nie byłam sobie w stanie tego wyobrazić. Przystojniacy o ciałach Bogów- jeszcze jestem w stanie to przełknąć, ale ich zachowanie kompletnie nie było realne przynajmniej z mojego punktu widzenia. Nie potrafię tego opisać i być może, ci którzy już za sobą mają tą lekturę, wyrobili sobie zupełnie inne zdanie, ale prawda jest taka, że ja się zawiodłam. Bardzo.
Podsumowując
Mimo tylu wad książka miała w sobie to coś co sprawiało, że chciałam poznać jej zakończenie. Mimo że bohaterowie byli okropnie wkurzający i wręcz nierealni to cieszę się, że przeczytałam, ale mam mega mieszane uczucia. Wszystko na minus, a jednak to coś nie wiadomo co, co nie pozwala mi ocenić jej nisko. Czuję, że i tak sięgnę po kontynuację bo jestem ciekawa jak rozwinie się jej relacja z jednym z panów. Mam nadzieję, że tym razem zostanie tylko z jednym.
Moja ocena:
6/10
Ps. Dzisiaj recenzja w trochę innym stylu. Czy odpowiada Wam taka forma? Piszcie jestem bardzo ciekawa i chętnie posłucham co mogłabym jeszcze zmienić, żebyście zostali ze mną na dłużej!