poniedziałek, 8 maja 2017
[5] Czas na film: La la land (2016)
Hej wszystkim!
Dzisiaj coś z serii film dla tych, którzy wolą odprężyć się w ten sposób. Jestem pewna, że nie znajdzie się osoba, która nie słyszała o La la land. Sam okres wchodzenia do kin był bardzo długi i w telewizji zobaczyć można było reklamę praktycznie co godzinę. Po premierze równie głośno było o filmie na internecie między innymi wśród blogerów. Mnie jakoś od samego początku nie ciągnęło do obejrzenia mimo że aktorów bardzo lubię, a głównego bohatera wręcz uwielbiam. Sama nie wiem co mnie podkusiło, żebym obejrzała do końca. Raz już próbowałam niestety nie wytrwałam nawet pięciu minut. Nie przepadam za musicalami więc zaczęcie filmu od śpiewu i tańca w idiotycznym miejscu od razu ostudziło mój zapał. Potem po miesiącu pomyślałam, że nudzi mi się tak bardzo, że chyba jednak obejrzę. Film bardzo długi, ale wytrwałam. Oczywiście bacznie przyglądałam się Emmie Stone jako że zdobyła Oscara i swoją drogą nie rozumiem dlaczego. Oczywiście nie twierdzę, że źle zagrała, ale chyba po prostu nie nadaje się na krytyka filmowego bo dla mnie grała jak zawsze, szału nie było. Za to Ryan... O matko uwielbiam gościa, a te jego uśmiechy podczas grania... Najlepsze momenty w filmie!
Pomysł na fabułę bardzo mi się spodobał i nie śpiewane sceny zawsze przyciągały moją uwagę. Trochę się pośmiałam, trochę wzruszyłam. Aktorzy może najlepszego głosu nie mieli, ale nie powiem, że źle się ich słuchało. W większości melodie bardzo wpadały w ucho.
Sceneria i stroje bardzo przypadły mi do gustu, lubię takie klimaty więc pod tym względem nie mogę napisać złego słowa.
Nie jestem pewna co jeszcze mogłabym tutaj dodać oprócz tego, że nie spodziewałam się takiego zakończenia. No cóż, według mnie film wcale nie był taki genialny, ale zwyczajny, fajny, dobry. Myślę, że na wieczór idealny do obejrzenia aczkolwiek Ci którzy nie lubią musicali mogą się zanudzić.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Miałam wybrać się na niego do kina, ale ostatecznie nie dałam rady. Pewnie obejrzę go niedługo w domowym zaciszu :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo dobry pomysł. Jeżeli film ma dużo chętnych do obejrzenia to i ja wolę obejrzeć na spokojnie w domu :)
UsuńOglądałam - i uważam, że film jest bardzo średni, zwłaszcza jak na musical :c Spodziewałam się "wow", a okazało się, że ani muzyka, ani historia nie bardzo mi się podoba. I też właśnie nieśpiewane sceny były dla mnie istotniejsze, a jednak... w musicalu kompletni nie o to chodzi.
OdpowiedzUsuńTo prawda, ale koniec końców nie było aż tak źle ;)
UsuńKiedy było o nim głośno, też jakoś specjalnie mnie do niego nie ciągnęło, ale myślę, że gdybym miałam trochę wolnego czasu, to mogłabym się pokusić :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa jakie będziesz miała wrażenia :)
UsuńO filmie słyszałam, nawet chciałam się wybrać do kina. Niestety, nie udało się. Ale muszę go obejrzeć, bo po prostu uwielbiam musicale! Sama chciałabym zagrać właśnie w musicalu xD
OdpowiedzUsuńOoo to ciekawe :) Może kiedyś Ci się uda :)
UsuńO tak, słyszałam o nim, w końcu tak jak piszesz było o nim bardzo, bardzo głośno. Cóż, nie oglądałam jeszcze, ale może gdy będę mieć kiedyś więcej czasu to zobaczę.
OdpowiedzUsuń:)
Jestem ciekawa czy będziesz zadowolona :)
UsuńJa musicale uwielbiam, ale "La la land" to taki średniaczek. Nie ukrywam, że trochę się rozczarowałam. Gra aktorka była dziwna. Trochę mnie denerwowała, mimo iż zarówno Stone, jak i Goslinga bardzo cenie. Scenariusz był średni - za dużo niepotrzebnych i nużących scen. Film powinien być krótszy, ale zakończenie faktycznie nietypowe. Najbardziej podobały mi się trzy rzeczy - scenografia, muzyka oraz zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
Ja również się trochę rozczarowałam, liczyłam, że po takim medialnym szumie jaki wywołał film będzie naprawdę dobrze, a nie przeciętnie.
UsuńGdy byłam mała uwielbiałam musicale, ale teraz jakoś za nimi nie przepadam. Słyszałam o filmie, ale to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
Rozumiem :)
UsuńJeszcze nie oglądałam, może za jakiś czas :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz bardziej zadowolona niż ja ;)
UsuńNie widziałam tego filmu, ale zapowiada się ciekawy seans :)
OdpowiedzUsuńSakurakotoo ❀ ❀ ❀
Cieszę się, że Cię zainteresowałam :)
UsuńW takim razie chyba odpuszczę. Ja nie mam nic do musicali, ale mój mąż ich nienawidzi :) A zazwyczaj filmy oglądamy razem, bo samej zawsze jakoś szkoda mi czasu i w wolnych chwilach sięgam raczej po książkę.
OdpowiedzUsuńRozumiem, powiem Ci, że i tak szału nie było więc za dużo nie stracisz ;)
UsuńSzczerze? Dno. Dno i dno.. Ne zdecydowaliśmy sie nawet na recenzje.
OdpowiedzUsuńA może powinniście skoro według Was to strata czasu?
UsuńMam wielkie oczekiwania wobec tego filmu i przyznaję, że boję się rozczarowania :)
OdpowiedzUsuńOj czuje, że teraz tym bardziej się rozczarujesz :D
UsuńNie jestem zbyt wielką fanką musicali, ale nie skreślam powyższej produkcji całkowicie. Jeśli kiedyś przypadkiem trafi w moje ręce, to dam jej szansę. A nuż mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńDobre podejście ;)
Usuńnie wiem czy to moje klimaty:)
OdpowiedzUsuńMusisz się przekonać :)
Usuńchyba nie moje klimaty ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńO nie nie, nie mój klimat :-) Ale koleżace podeślę bo uwielbia takie filmy :-)
OdpowiedzUsuńDobrze, że chociaż ona będzie zadowolona :D
UsuńJest na mojej liście do obejrzenia :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog! <3
Może wspólna obserwacja? :*
Nie bawię się w wspólne obserwacje, ale cieszę się, że blog Ci się podoba :)
UsuńTeż nie spodziewałam się takiego zakończenia, ale jak się okazało, to była jedna z większych zalet La la land. ;) I jakoś mimo że aż takiego szału nie było, to podobał mi się i miło go wspominam. ;)
OdpowiedzUsuńNajgorzej rzeczywiście nie było :)
UsuńJa właśnie nie lubię musicali i się strasznie wynudziłam ;)
OdpowiedzUsuńTo szkoda bo mimo wszystko mogłaś chociaż trochę dobrze się bawić ;)
UsuńWiele osób tak zachwyca się tym filmem, a mnie jakoś zwiastun totalnie nie zaciekawił.
OdpowiedzUsuńObejrzeć, obejrzę, bo jestem ciekawa czy i mi się spodoba. :)
To bardzo dobre podejście :)
UsuńJa nie byłam na tym filmie, ale od zaufanej osoby dowiedziałam się, że nie jest zbyt dobry dla osób, które chcą wyciągnąć coś z fabuły. Ot taki lekki, śpiewany i tańczony. Ja nie lubię tego typu filmów i bardzo cieszę się, że na niego nie poszłam, ale na pewno polubią go osoby, które lubią musicale. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
To prawa, zgadzam się ze wszystkim :)
Usuń