Tytuł: Światło, które utraciliśmy
Autor: Jill Santopolo
Tom/seria: - - -
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 5 lipca 2017
Ilość stron: 304
Opis:
Lucy i Gabe poznali się 11 września 2001 roku. Gdy wieże WTC runęły, a pył przykrył Nowy Jork, zrozumieli, że życie jest zbyt kruche, by przeżyć je bez pasji i emocji. I zbyt krótkie, by nie być razem.
Wkrótce jednak Gabe postanawia przyjąć pracę reportera na Bliskim Wschodzie i wtedy wszystko się zmienia. Lucy dowiaduje się o jego decyzji w dniu, w którym produkowany przez nią program telewizyjny zdobywa nagrodę Emmy. Dzień jej triumfu staje się też dniem, w którym coś nieodwracalnie się kończy. W kolejnych latach Lucy będzie musiała podjąć niejedną rozdzierającą serce decyzję. Czy pierwsza miłość okaże się też ostatnią?
Fabuła
Zacznę od tego, że tym razem nie sięgnęłam po tę historię tylko ze względu na śliczną okładkę. Czytałam wiele pozytywnych recenzji na jej temat wręcz same zachwyty, że tyle łez i uczuć. Jak to wyglądało u mnie? No zdecydowanie słabo. Mam nadzieję, że mnie nie zlinczujecie, ale dla mnie to było coś dziwnego i wcale mi się nie podobało. Jeżeli chodzi o samą fabułę to była to ciekawa kwestia. Bardzo rzadko, o ile wgl (bo na chwilę obecną nie pamiętam) spotkałam się z wątkiem tak wielkiej miłości, ale nie możliwej (oczywiście w takim wątku jak w książce, ale nie mogę zdradzić o co chodzi), że się tak wyrażę. To, że pokazane mieliśmy ich ciągle relacje, a jednocześnie zupełnie nowe życie Lucy było interesujące, ale chyba nie aż tak, żeby mnie zachwycić.
Styl
Tak naprawdę przez całą książkę miałam wrażenie, że czytam jakąś krótką notatkę. Myślę sobie jeszcze jeden rozdział bo przecież takie krótkie, a tu już zleciało pół książki. I nie myślcie, że było to tak ciekawe, że nie mogłam się oderwać. Nie, wręcz przeciwnie. Czytałam bo czytałam, ale było to coś jak już wspomniałam dziwnego. Nie wiem w czym tkwi problem, być może to, że Lucy jakby prowadziła pamiętnik chociaż to też nie było to. Po prostu takie zwracanie się do ukochanego i opowiadanie życia wcale nie było fajne. Mnie przynajmniej się nie podobało.
Bohaterowie
Lucy denerwowała mnie ogromnie! No jak nikt ostatnio. Niezdecydowana, miotała się, że tak napiszę. Coś okropnego. Można powiedzieć, że ma wszystko o czym marzyła, a jednak goni za tym czego już mieć nie może. Gabe to samo. Gdyby naprawdę tak mocno się kochali ich historia przebiegłaby w kompletnie innym kierunku. Pomarudzę, ale co tam. Mogę. Napisałabym o wiele więcej, ale nie chcę spojlerować więc ograniczę się do stwierdzenia, że obydwoje mi nie przypadli do gustu. Jeżeli podeszli do życia i związku z nastawieniem, że marzenia i praca są takie ważne to niech potem nie rozczulają się, że wszystko poszło inaczej niż myśleli.
Podsumowując
Nie jestem nie czuła, wręcz przeciwnie płaczę z byle powodu, ale na koniec tej historii nie uroniłam nawet jednej łzy. Co prawda przez moment oczy mi się zaszkliły, ale po przypomnieniu sobie jak się przez te wszystkie lata zachowywali po prostu zobojętniałam. Uczuć zero, przez całą książkę. Oczywiście uczuć pozytywnych bo irytacji było sporo. Ale czego się spodziewać po takiej niezdecydowanej emocjonalnie osobie jak Lucy. No cóż, tym razem zupełnie odbiegam od innych recenzentów i jestem bardzo na nie. Historia w ogóle nie w moim guście.
Moja ocena:
4/10
♡To już mój setny post. Dziękuję! ♡
Ogólnie, idea tego że para ludzi zakochuje się w sobie podczas katastrofy jaką było runięcie wieżowców WTC, jest dosyć kiczowata xD Nie przekonuje mnie do siebie ta książka, i po ocenie widzę że nie ma się nawet co za nią zabierać :P
OdpowiedzUsuńSakurakotoo ❀ ❀ ❀
Jakbyś przeczytała tą scenę zakochiwanie się to zobaczyłabyś dopiero jakie to było kiczowate :)
UsuńO tym samym pomyślałam. Że wszystko jest do siebie podobne, a nawet takie same.. filmy czy książki - scena zakochiwania się podczas tragedii. jedyne co jest zmienione to chyba wygląd postaci i imiona ;D
UsuńDokładnie!
UsuńChyba sobie odpuszczę, mam bardzo dużo tych do natychmiastowego przeczytania. :D
OdpowiedzUsuńBuziaki,
StormWind z bloga cudowneksiazki.blogspot.com
W takim razie nie marnuj czasu :) Wydaje mi się, że jest sporo lepszych pozycji.
UsuńOjej, 4/10 :((
OdpowiedzUsuńA ja tak bardzo pragnę to przeczytać... :(
Pozdrawiam ♥
Hania http://nie-oceniam-po-okladkach.blogspot.com/
Przecież to, że mi się książka nie spodobała nie znaczy, że Tobie też się nie spodoba :) Tak jak napisałam, do tej pory jedyna negatywna opinia jaką znam to moja :D
UsuńMnie się książka podobała. Nie wiem jak potrafiłabym się zachować na miejscu bohaterów, więc trudno ocenić mi ich miotanie się :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
My fairy book world
Faktycznie, trudno to ocenić, ale każdy przecież ma swoje zdanie :)
UsuńKiedy pojawiła się w zapowiedziałam byłam oczarowana, tak samo gdy zaczęły się pojawiać bardzo dobre opinie. Ale ostatnio czytając kolejne, nowe opinie coraz więcej osób znajduje w niej właśnie jakieś wady. Sama bardzo chciałam przeczytać, że teraz nie wiem. Wczoraj nawet, gdy zamawiałam książka wrzuciłam ją do koszyka, a potem długo się zastanawiałam, czy to dobry pomysł, w końcu ją wyrzuciłam z niego i wybrałam inną :D
OdpowiedzUsuńNie warto jak dla mnie kupować.
Usuńja też tak ostatnio miałam kiedy wystawiłam negatywną opinię. Chyba jedyna taka w kraju ;)
OdpowiedzUsuńCo nie zmienia faktu, że ksiązkę mam na półce i przeczytam :)
Czytaj, czytaj, kto wie może Ty jak reszta będziesz zachwycona? :)
UsuńWidzę, że ta książka zbiera różne recenzje. Jestem jej bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńKażdy ma prawo do własnego zdania więc tak to jest z tymi recenzjami :)
UsuńOstatnio natrafiam na same negatywy. Przedpremierowe recenzje ją zachwalały. Nie mam zamiaru do niej zaglądać. Przydałaby się choć odrobina emocji.
OdpowiedzUsuńEmocji możesz mieć tam negatywnych :P
Usuńna razie zaczytuję się w czymś innym:D
OdpowiedzUsuńO, a w czym? :)
UsuńSzkoda, że książka tak Cię rozczarowała. A miałam na nią wielką ochotę, bo przyciągnęła mnie ładną okładką i fabułą. Może jednak przeczytam, żeby się przekonać, czy i ja będę miała na jej temat podobne zdanie. Ale po Twojej recenzji nie będę się nastawiać na wiele.
OdpowiedzUsuńMyślę, że to dobry pomysł. Podejdź do niej bez zbędnych oczekiwań i może wtedy spodoba Ci się o wiele bardziej niż mnie teraz.
UsuńMoże kiedyś sięgnę po tę książkę, żeby sama się przekonać co i jak :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo dobre podejście :)
UsuńSzkoda, że książka nie spełniła twoich oczekiwań, ale czasami tak po prostu bywa.
OdpowiedzUsuńNiestety :/
UsuńHmmm...nie wiem w sumie... zastanowię się nad nią ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńWidzę, że ocenka słaba to raczej nie sięgnę po tą książkę :)
OdpowiedzUsuńTak jak napisałam, większość osób ocenia pozytywnie także nie kieruj się tylko moją opinią :)
UsuńPrzyznam szczerze, że jest to pierwsza tak negatywna recenzja tej książki na jaką się napotkałam. Mało tego i tak byłam od początku nastawiona do niej zbyt sceptycznie, bo nawet fabuła nie brzmiała dla mnie przekonywująco. Rozwiałaś moje wahania i teraz ostatecznie już wiem, że nie jest to tytuł przeznaczony dla mnie.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam pomóc :)
UsuńOjejej..co tu sie zadzialo... a tak chwalili ze ostatnio sobie kupilam, wiec sama sie przekonam
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak Ty ją odbierzesz :)
UsuńPierwsza niezbyt pozytywna opnia z jaką się spotykam wsród samych zachwytów. I czytając tę recenzję myślę, że dobrze zrobiłam powstrzymując się z jej lekturą :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam
ver-reads.blogspot.com
Ja nie polecam, ale oczywiście każdy ma prawo do własnego zdania :)
UsuńZjadacz czasu z irytującą bohaterką. Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńNiestety :/
UsuńRównież pozdrawiam :)
Szkoda, że Cię nie zachwyciła :( Mam nadzieję, że mi bardziej przypadnie do gustu, bo mam zamiar po nią sięgnąć mimo wszystko. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhttp://tworze-czytam-fotografuje.blogspot.com/
Ja również mam nadzieję, że Tobie spodoba się o wiele bardziej :)
UsuńSpodziewałam się lepszej powieści, skoro przeciętniak to w takim razie ją odpuszczę ;/
OdpowiedzUsuńWiele osób ma zupełnie inne zdanie.
Usuńoj słabo :(
OdpowiedzUsuńWedług mnie niestety tak.
UsuńJaka piękna, bajkowa okładka <3 aż żal, że ktoś zdecydował się zepsuć tak dobrze rokującą powieść :(
OdpowiedzUsuńJak dla mnie mogło wyjść coś o wiele lepszego
UsuńSzkoda, że książka nie przypadła Ci do gustu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
lublins.blogspot.com
Czasami tak bywa ;)
Usuń