Tytuł: Gus
Autor: Kim Holden
Tom/seria: Promyczek (tom 2)
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 7 września 2016
Ilość stron: 504
Kategoria: literatura obyczajowa i romans
Opis:
Oto historia Gusa.
Opowiada o zagubieniu.
O odnalezieniu.
I o stopniowym procesie uzdrawiania.
Szczerze mówiąc, nie wiem już jak żyć.
Promyczek nie była tylko moją najlepszą przyjaciółką,
była moją drugą połówką.
Drugą połową mojego umysłu,
mojego sumienia, mojego poczucia humoru,
mojej kreatywności…
Była drugą połową mojego serca.
W jaki sposób człowiek może wrócić
do swoich zajęć, jeśli na zawsze stracił połowę siebie?
Promyczku wciąż cię tu pełno
Dawno temu sięgnęłam po Promyczka. Była to książka, którą do teraz wspominam z wielkim uśmiechem na twarzy, ale i z bólem w sercu. Historia, która poruszyła mnie ogromnie i na samą myśl o niej mam łzy w oczach. Dzisiaj jednak po wielu miesiącach, ponad rok, sięgnęłam po dalsze losy Gusa- najlepszego przyjaciela Promyczka. Jestem pewna, że większość z was doskonale zna postać Kate, ale ci, którzy jeszcze nie wiedzą o czym mówię UWAŻAJCIE BO POJAWIĄ SIĘ SPOJLERY (nie wprost, ale jednak). Tak więc Gus nie może już spotykać Promyczka tak często jakby chciał i jest z tego powodu zrozpaczony. Zaczyna się staczać, a jego przyjaciele nie potrafią mu pomóc. I chociaż mnie też w tej części zdecydowanie brakowało Kate, to czułam ją na każdym kroku. Zarówno Gus, jak i wszyscy jej znajomi cały czas bardzo pozytywnie ją wspominają. Jej ciepło i nastawienie do życia. Nie zapominają o niej i każdy ważny dzień celebrują tak jak zrobiłaby to ona. Było to naprawdę miłe i nie przesłodzone, jednocześnie przyjemne było to, że Gus próbując ułożyć sobie życie nie był jednym z tych co wolą do końca się zadręczać. Kiedy był już gotowy rozpocząć nowy rozdział w życiu po prostu to zrobił. Nie zapomniał o Promyczku, która cały czas zostaje w jego sercu, ale jednocześnie skupił się na sobie i swoim nowym życiu.Niecierpliwa
Powiem wam, że kiedy pojawiła się jej postać to zrozumiałam opis jakoby była ona starą i zgorzkniałą panną. Szokiem zatem było dla mnie kiedy miała ona zostać nową opiekunką Gusa. Oczywiście wszyscy wiemy jak mogło się to dalej potoczyć, ale była to naprawdę przyjemna historia. Mimo że dziewczyna jakich już wiele znamy to bardzo ją polubiłam. Przeżyła w życiu wiele, skutki niektórych wydarzeń odczuwa do dziś i chociaż lekko się pogubiła, zamknęła w sobie to z każdym rozdziałem wątki z nią były coraz ciekawsze. Wiecie, że nie lubię dziewczyn, które latają za chłopakiem, a Scout była zupełnie inna. Cicha dziewczyna, którą zawstydzają sprośne słowa, ale jednocześnie kiedy już dotrzesz do jej wnętrza potrafi się na ciebie otworzyć. Jej postać tak jak wcześniej postać Promyczka wniosła do książki wiele ciepła i miłości.Rodzinne ciepło czuć już na kilometr
Nie jestem fanką przesłodzonych relacji rodzinnych. Niektórzy potrafią opisać to bardzo uczuciowo i prawdziwie, inni natomiast zdecydowanie za słodko. Pani Holden należy niestety do tej drugiej grupy, przynajmniej według mnie. Nie uważam, że relacja Gusa i jego mamy była za słodka, ale to jak opisała ją autorka już takie było. Nie mniej jednak czytało się to bardzo przyjemnie chociaż momentami musiałam przywrócić oczami. A już wątki ze Scout i te czułe słówka na każdym kroku "serduszko, słoneczko, kochanie". Wybaczcie, ale czasami miałam ochotę rzucić telefonem o ścianę.Podsumowując
Musicie mi wybaczyć za liczne spojlery, ale wiecie jak ciężko jest napisać cokolwiek o kontynuacjach. Co musicie wiedzieć to to, że książka była dobra. Dobra, ale nie genialna i na pewno nie na takim poziomie jak Promyczek. Prawdopodobnie chodzi o to, że Promyczek była bardzo uczuciową książką, a ta jest zwykłym/niezwykłym romansem. Niemniej była to ciekawa przygoda, jedna z tych namawiających do zastanowienia się nad naprawdę istotnymi w życiu sprawami. Polecam wam serdecznie chociaż mnie nie zadowoliła w stu procentach.
"Masz tylko jedną szansę w tym cyrku zwanym życiem. Nie siedź na widowni, przyglądając się przedstawieniu. Wskakuj na scenę i bądź wielki. Właśnie tam znajdziesz ogień."
"Życie polega na wykorzystywaniu chwil. Robieniu tego, co się chce i co konieczne. Nie mam zamiaru się ukrywać. Nie chcę się wahać. Pragnę po prostu żyć."
★★★★☆
jakbym ją miała pod ręką, może i bym przeczytała :) Czasem lubię takie historie.
OdpowiedzUsuńA czytałaś Promyczka?
UsuńMoja córka była tą serią zachwycona.
OdpowiedzUsuńWcale jej się nie dziwię, ja co prawda znam narazie dwa tomy, ale są naprawdę dobre :)
UsuńPromyczka uwielbiam, Gusa bardzo chcę przeczytać.
OdpowiedzUsuńObyś tylko nie zwlekała z lekturą jak ja ponad rok :D
Usuń"Gus" i "Promyczek" są na mojej liście must-read :) świetna recenzja, ale musiałam bardzo uważać, żeby niczego sobie nie zdradzić :D
OdpowiedzUsuńZaznaczyłam, że mogą pojawić się spojlery :) Wybacz, ale trudno napisać coś o kontynuacji nie wspominając o poprzedniej części.
Usuń"Gus" był całkiem przyzwoitą kontynuacją "Promyczka" - wiadomo że to już nie to samo ale bardzo polubiłam tytułowego Gusa więc z przyjemnością czytałam o jego dalszych losach. Przede mną jeszcze "Franco" chociaż zwlekam z ta książką bo nie chcę żeby ta seria się skończyła :(
OdpowiedzUsuńJa planuję niedługo przeczytać i mieć z głowy- trochę inne podejście ;)
UsuńJaki póki co czytałam "Promyczka". Tę kontynuację mam dopiero w planach.
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńTa książka byłą taka dobra... piękna i gorzka. Pełna smutku i radości i cierpienia. Kocham ją. Promyczek i Gus to książki, które zdecydowanie chciałabym przeczytać po raz drugi i mam nadzieję, ze to zrobię, ale mimo że również czytałam obie części z rok temu to dalej nie jestem gotowa na powtórkę tych emocji, bo to bardzo bolało. Te emocje był bardzo silne.
OdpowiedzUsuńpotegaksiazek.blogspot.com
U mnie czytając Promyczka tylko tak mocno to przeżyłam.
UsuńChyba jestem jedyną osobą na świecie która tak myśli, ale czytając Promyczka ciągle zastanawiałam się dlaczego nie wybrała Gusa :D Książkę zaczęłam czytać, ale jeszcze nie skończyłam. Muszę w końcu się za to zabrać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;)
Ja też teraz wolałabym, żeby była z Gusem ;)
UsuńW moim przypadku zaś jest tak, że to "Gus" przypadł mi do gustu bardziej niż "Promyczek", czy "Franco" :D
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
No proszę :)
UsuńPromyczek jest jedyny i niepowtarzalny, ale kolejne dwa tomy również są niczego sobie :)
OdpowiedzUsuńNa razie po lekturze dwóch w stu procentach się z tobą zgadzam :)
UsuńCzytałam całą serię i dla mnie niestety im dalej, tym gorzej. "Promyczek" nie do pobicia ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ver-reads.blogspot.com
Ja też tak uważam chociaż narazie znam tylko dwa pierwsze tomy :)
UsuńA ja jakoś nie mogłam się przekonać do bohaterki, do Scout :D Tolerowałam ją, ale jednak jakoś ciężko mi było z nią. :/
OdpowiedzUsuńJa też jej w stu procentach nie polubiłam, ale w sumie niczym mi nie zawiniła więc można powiedzieć, że ją polubiłam :D
UsuńMuszę nadrobić tom 1, bo widzę, że rzeczywiście warto!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Subiektywne Recenzje
Bardzo :)
UsuńO tej serii słyszałam wiele pozytywnych opinii i bardzo chętnie po nią sięgnę. ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńDo tej autorki z racji gatunku na pewno nigdy się nie przekonam :D
OdpowiedzUsuńJa niby fantastyki nie lubię, ale czasami daje mu szansę i jestem bardzo mile zaskoczona :P
UsuńJeszcze nie czytałam "Promyczka", więc sporo mam do nadrobienia :)
OdpowiedzUsuńOj sporo :)
UsuńGus to moje uzależnienie <3
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam w lutym i już się nie mogę doczekać Franco.
Taaak, Promyczek była mega uczuciowa, ale Gus też chwyciła mnie za serce. To jak Gus to wszystko przeżywał, było takie realne, tak pełne bólu :( Na samą myśl jest mi ciężko, ale kibicowałam mu i jestem z niego też dumna <3
Buziaki,
coraciemnosci.pl
Ja również :)
UsuńJakiś czas temu miałam ochotę na tę serię, ale jakoś mi przeszło ;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś znowu ci się odwidzi ;)
UsuńDla mnie zdecydowanie Gus jest dużo lepszy od Promyczka. Miałam wrażenie, że Kate była wyidealizowana, przez to że każdy tak ją uwielbiał. Gus natomiast wydał mi się bardziej realny, a jego relację z mamą uważam za jedną z piękniejszych w książkach. Ja kocham tę książkę i jak dla mnie jest numerem jeden :)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
Usuń"Promyczka" czytałam, ale choć "Gus" od dawna leży na mojej półce, nie mogę się jakoś za niego zabrać. Widzę, że książka nie dorównała pierwszej części, ale ogólnie chyba nie mam się czego obawiać.
OdpowiedzUsuńZupełnie nie masz czego, historia naprawdę dobra, ale po poziomie Promyczka chyba po prostu spodziewałam się czegoś równie mocnego.
UsuńChciałam zamówić w bibliotece, ale kolejka jest niemiłosierna...
OdpowiedzUsuńNie dziwię się ;)
UsuńTytuły gdzieś już mi mignęły, ale niestety nigdy nie zwróciłam na nie większej uwagi, ale to nie zmienia faktu, że jest przyjemnie na Twoim blogu :)
OdpowiedzUsuńMiło mi :)
UsuńAkurat mi "Gus" podobał się najbardziej z całej serii, "Promyczek" był zbyt ckliwy, ale wspominam dobrze obie części :) "Franco" to dla mnie ogólne rozczarowanie ;)
OdpowiedzUsuńNo każdy ma prawo do własnego zdania :P
UsuńPromyczek podobał mi się bardziej, choć ta nie była zła, bo Gusa bardzo polubiłam.
OdpowiedzUsuńJa mam takie samo zdanie :)
Usuń