Tytuł: LOVE Line
Autor: Nina Reichter
Tom/seria: ---
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 25 października 2017
Ilość stron: 488
Kategoria: literatura obyczajowa i romans
Zarys fabuły
Wiem, że ostatnio wprowadziłam pewne zmiany, a raczej miałam takie plany. Właściwie nic się nie zmieniło w kwestii tego podtytułu, ale niestety nie za bardzo wiem co mam tu napisać. Naprawdę. Niestety czytanie tej książki rozłożyło się dosyć długo w czasie, a jeszcze przy okazji zostałam zmuszona do czytania lektury więc nie wczułam się w tę historię. Ale spróbuję pokrótce przytoczyć wam zarys fabuły. Bethany to kobieta, którą poznajemy w najlepszym czasie jej życia. Ma kochającego mężczyznę, którego zna na wylot i dobrze zapowiadającą się przyszłość. Kiedy pewnego dnia spotyka nieznajomego mężczyznę nie może już o nim zapomnieć, nawet jeśli ma to trwać siedem lat. Kiedy spotykamy ją ponownie jest już dojrzałą kobietą, którą los niekoniecznie rozpieszczał. Dostaje szansę na podniesienie się z życiowego dołka, musi napisać tylko artykuł, który zaimponuje wszystkim. Musi odkryć sposoby mężczyzn, pomagających w życiu uczuciowym innych. Brzmi łatwo, ale co jeśli tym, którego musi zdekonspirować jest tajemniczy nieznajomy z przeszłości?
Beth, Bree- może jeszcze trochę ważnych postaci o tak podobnym imieniu?
Okej, wiem. Te imiona wcale nie są aż tak podobne, ale dla mnie- osoby, która ma mnóstwo na głowie i czyta rzadko się ostatnio skupiając- było to co najmniej mylące. Tym bardziej, że niejednokrotnie pojawiały się przeróżne zdrobnienia czy inne formy odmiany. Wybaczcie, ale jeżeli akcja rozgrywała się w miarę szybkim tempie, a czasami nawet nie wiedziałam co to za nowe postacie pojawiają się w danym rozdziale to wprowadzenie kolejnych nowych imion, kiedy ja nie jestem w stanie rozróżnić tamtych, było kiepskim pomysłem.
Jak się zachować kiedy umawiasz się ze specjalistą od randek?
Muszę przyznać, że pomysł na fabułę zdecydowanie mnie przyciągnął. Oczywiście z jego wykonaniem było znacznie gorzej, ale koniec końców i tak mam zamiar sięgnąć po kontynuację. Ale wróćmy. Relacja Bethany i Matta była bardzo dziwna, przynajmniej w moim odczuciu. Wybaczcie mi proszę za ten chaos, ale czytając czułam przede wszystkim zagubienie. Nie wiedziałam często co się dzieje, a niektóre wątki po prostu były dla mnie szokiem. Szokiem o tyle, że nie miałam zielonego pojęcia po co tak kręcić w kółko i niepotrzebnie owijać w bawełnę co wcale nie dodawało uroku. Ta relacja głównych bohaterów była co najmniej dziwna i uważam, że jak na pomysł z doradcą związków, atuty tego były bardzo słabo wykorzystane.Nieskończona ilość dramatów
Powiem wam, że kiedyś takie historie naprawdę mnie kręciły. Tu jakieś intrygi, bohaterowie muszą się rozstać, tyle bólu i ta niepewność czy wszystko wyjdzie na jaw i kiedy. Niestety w tym przypadku te wszystkie dramaty bardzo mnie męczyły. Mnóstwo, jak dla mnie, niepotrzebnych problemów, kłótni. Owszem, niektóre wątki były naprawdę ciekawe i właśnie ze względu na nie mam zamiar sięgnąć po kontynuację, ale patrząc na to z perspektywy całości to nie jest to na plus.Podsumowując
Recenzja chaotyczna, tak samo jak w mojej opinii książka i moje zdanie o niej. Właściwie jedne co zrozumiałam z całej tej historii to niezliczone dramaty i to, że głównym bohaterom było wiecznie pod górkę, żeby w końcu mogli być szczęśliwi. Tak jak już wspominałam dwukrotnie i tak mam zamiar sięgnąć po kolejną część, ale mam nadzieję, że tym razem Matthew chociaż tu nie był aż taką ciapą (bo zależy jak na to spojrzeć) to w kontynuacji zachowa się jak mężczyzna i postawi na swoim a nie będzie kręcił i kręcił. Mimo że nie jestem zadowolona z lektury to z niecierpliwością czekam na to jak potoczą się losy bohaterów.
"To, ile komuś dajesz, powinno być odbiciem tego, ile on daje tobie. A nie tego, jak bardzo chcesz z nim być."
"Wiesz, co kiedyś usłyszałem? Że znacznie łatwiej jest udawać miłość, gdy jej nie ma... niż ukryć, że kogoś kochasz, gdy tak jest."
★★★☆☆
Ja na tę książkę nie mam ochoty :( te dramaty mnie odrzucają... tak jakby człowiek mało swoich problemów miał :D
OdpowiedzUsuńHah, racja :D
UsuńW pobliżu premiery miałam ochotę na tę książkę, ale z czasem jakoś o niej zapomniałam. :d Myślę, że kiedyś poznam i tak tę historię, ale nie w najbliższym czasie. :)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
Usuńczasem tak mam, że książka mnie jakoś specjalnie nie kręci, ale czytam dalsze części, bo chcę wiedzieć co stanie się z bohaterami ;)
OdpowiedzUsuńChyba sporo osób tak ma ;)
UsuńCzytałam i mi się podobało.
OdpowiedzUsuńNie była to najgorsza książka ;)
UsuńMam tę książkę na swojej liście, ale póki co sobie jeszcze poczeka. :)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńNiezliczone dramaty i chaos! Rozbawiło mnie to! Cóż, niektóre książki mogą rzeczywiście namieszać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Subiektywne Recenzje
I to zupełnie niepotrzebnie!
UsuńNie mam w planach tej książki póki co.
OdpowiedzUsuńRozumiem ;)
UsuńI've heard a lot about this book dear, thanks for sharing..
OdpowiedzUsuńhttps://clicknorder.pk online shopping in pakistan
:)
UsuńMam bardzo mieszane uczucia na temat tej książki, podobnie jak i Ty. Jest bardzo dopracowana, ale te rozległe opisy nie wyszły jej na dobre. Spodziewałam się czegoś innego. Moim zdaniem powieść jest niestety zbyt przegadana, choć nie jest zła i ma piękną okładkę.
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńUrocza historia. Mnie do siebie przekonała :)
OdpowiedzUsuńKażdy ma inne gusta ;)
UsuńWolałabym chyba przeczytać serię "Ostatnia spowiedź" tej autorki.
OdpowiedzUsuńJa nie komentuje już te serii ;)
UsuńOstatnio czytałam książkę (niestety nie pamiętam jaką), w której też pojawiły się podobne imiona. I nie wiem na ile błąd był autora a na ile tłumacza, ale imiona były mylone w tekście, co było dość dezorientujące, bo ja akurat nie miałam problemu w odróżnieniu postaci. Niestety przez ten błąd momentami się gubiłam. Jednak aż tak mnie to nie raziło. Co do książki to mam ją w planach kiedyś przeczytać, ale myślę że nie prędko. Nie ciągnie mnie jakoś do niej.
OdpowiedzUsuńNo jak jeszcze mylono samw osoby to już totalna klapa.
UsuńRaczej po nią nie sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńO nie, nienawidzę przesadnych dramatów i to jeszcze takich z niczego wziętych. Jeszcze jeśli książka chaotyczna to też niestety mnie to nie przyciąga, więc chyba sobie ją odpuszczę.
OdpowiedzUsuńpotegaksiazek.blogspot.com
Może to i lepiej ;)
UsuńMnie odrzuca już sama okładka, tym bardziej opis i chaotyczność :D
OdpowiedzUsuńTego się spodziewałam :D
UsuńMam ją w dalekich planach, ale czy sięgnę, to się okaże ;) Jakoś nie jest to mój czytelniczy "must have" na ten moment ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ver-reads.blogspot.com
Rozumiem ;)
UsuńSwojego czasu było wokół niej głośno, ale jakoś nadal nie mogę przekonać się do niej. :)
OdpowiedzUsuńRozumiem ;)
UsuńJa czytałam Ostatnią spowiedź tej autorki i bardzo mi się podobała. Sądzę że i na te pozycję kiedyś przyjdzie czas.
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńMam ją na swojej liście do przeczytania!
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
Usuń