Autor: Mia Sheridan
Tom/seria: ---
Wydawnictwo: Septem
Data wydania: 18 marca 2016
Ilość stron: 430
Kategoria: literatura obyczajowa i romans
Zarys fabuły
Grace i Carson poznali się na wyjeździe. Ona, przyszła pani prokurator. On, gwiazdor filmów pornograficznych. Los splata ich drogi kilkakrotnie, ale trudno jest poradzić sobie z myślą, że więcej się już nie zobaczą. To miał być tylko jeden wspólny weekend, ale co począć, kiedy żadne z nich nie może zapomnieć o drugim?Akcja toczy się...
Cieszyłam się sięgając po ten tytuł. Nastawiłam się na lekką i przyjemną literaturę z dodatkiem scen erotycznych. Nie spodziewałam się natomiast takiego... nieładu. Bohaterowie obiecali sobie jeden wspólny weekend, potem znikają ze swojego życia. Jak się to potoczyło to tajemnica, ale bardzo irytowały mnie przeskoki w czasie. Kilka miesięcy później tu, kilka miesięcy później tam. A sceny pomiędzy krótkie i czasami bez sensu. Owszem, niektóre wiele wyjaśniały, ale nie czytało się tego przyjemnie.Słodko, słodko i irytacja
Słodkości tu nie brakowało, bohaterowie kiedy już tylko byli ze sobą, okazywali sobie uczucia na wiele uroczych sposobów. Oczywiście to zależy kto jak na to patrzy, dla mnie było to coś pomiędzy tandetą, a prawdziwym uczuciem. Z drugiej strony trzeba zaznaczyć, że nie brakowało także irytacji. Zwłaszcza na Grace, której zachowanie pozostawiało wiele do życzenia. Nie chce go i nie może mieć, ale i tak pójdzie do niego (oczywiście z zamiarem urwania kontaktu), żeby dać się ponieść chwili. Masakra, nie było to ani ciekawe, ani przyjemne.Moje odczucia
Czytając te książkę doznałam wiele skrajnych emocji. Podekscytowanie i zaciekawienie, które pojawiły się na początku, bardzo szybko opadły gdyż z każdą kolejną stroną poznawaliśmy tylko 'tajniki Carsona w łóżku'. Potem akcja znowu nabrała tempa, ale jak zobaczyłam te liczne przeskoki czasowe, znowu mi się odwidziało czytanie tej książki. Sama końcówka, kiedy to pojawiło się rozwiązanie wątku kryminalnego była w miarę interesująca, ale chyba na tym możemy zakończyć. Całość okazała się słaba i bardzo nużąca. Przeczytanie tego tytułu zajęło mi wiele dni, a i tak ledwo dobrnęłam do końca. Jak na tego typu literaturę, książka chociaż pod względem fabuły była ciut więcej niż przeciętna, to wykonaniem autorka nie zachwyciła.Podsumowując
Wiem, że dzisiejsza recenzja jest beznadziejna. Jestem z niej tak niezadowolona, że zastanawiałam się nawet czy po prostu tego tytułu nie ominąć na swoim blogu. Próbowałam, naprawdę próbowałam wielokrotnie coś naskrobać, ale za nic nie jestem w stanie zrobić tego dobrze. Ta historia była taka nijaka, taka mi obojętna, że nie mam zielonego pojęcia co o niej napisać. Cokolwiek wartego wspomnienia, dawno wyleciało mi z głowy więc znajdziecie tu same ogólniki. Osobiście nie zachęcam was do sięgnięcia po tę książkę, ale i nie odradzam. Kto wie, może was zachwyci znacznie bardziej niż mnie?
★★☆☆☆
Właśnie skończyłam czytać inną książkę tej autorki :) póki co skupię się na tych jej wszystkich "Bez..." :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/
Są zdecydowanie lepsze :)
UsuńPamiętam, że mnie ta książka zapewniła mile spędzony wieczór.
OdpowiedzUsuńMnie niestety nie oczarowała. Po pani Sheridan oczekiwałam czegoś więcej :)
UsuńLubię książki autorki, chociaż przyznaję, że to jedna ze słabszych jej pozycji ;)
OdpowiedzUsuńTak, niestety to prawda :/
UsuńNie miałam możliwości zapoznać się jeszcze z twórczością autorki, ale sądząc po recenzji, ta książka wypada kiepsko na tle pozostałych książek tej Pani. Obserwuje blog i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
Daria
http://papierowalowczyni.blogspot.com/
Zdecydowanie nie polecam zacząć od tej książki, wszystkie tytuły "Bez.." są świetne więc polecam tamte :)
UsuńRaczej nie przeczytam :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że niewiele stracisz. ;)
UsuńJa bym ją chętnie poznała :)
OdpowiedzUsuńJeżeli lubisz takie historie to możliwe, że będziesz zadowolona :)
UsuńTo tej pory czytałam jedynie jedną książkę tej autorki i bardzo mi się podobała ;) Nie wiem czy sięgnę po ten tytuł, skoro wypada tak słabo...
OdpowiedzUsuńNa te pierwsze spotkania nie polecam tej książki ;)
UsuńJa wspominam miło tę książkę.:)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńKsiążkę czytałam już dawno i nie narzekałam. Z perspektywy czasu wiem, że to najgorsza z książek Mii. Tak, jakby pisał ją ktoś zupełnie inny.
OdpowiedzUsuńDokładnie, byłam w szoku czytając.
UsuńSzkoda, że książka okazała się słaba. Nie mówię jej 'nie', może kiedyś z ciekawości po nią sięgnę. ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńRecenzja nie jest beznadziejna, to książka jest nieciekawa ;)
OdpowiedzUsuńMożna i tak na to spojrzeć ;)
UsuńWcale nie uważam, że Twoja recenzja jest beznadziejna. Chociaż rozumiem Cię, bo sama czasem mam ochotę usunąć coś, co napisałam, bo wydaje mi się nie kleić do kupy. Myślę, że to kwestia tego, co się oczekuje od samego siebie. :) Na książkę się nie zdecyduję, bo nie interesują mnie marne erotyki. Lubię ten gatunek od czasu do czasu, ale gdy opiera się na czymś więcej niż tylko relacją seksualną dwóch bohaterów lub gdy akcja nie jest zbytnio poszarpana. :)
OdpowiedzUsuńW takim razie nie polecam sięgać po ten tytuł ;)
UsuńZdecydowanie łatwiej pisać o ksiązkach, które wzbudzają emocje, nawet te negatywne. Jednak jeżeli nic się nie dzieje... W zupełności Cię rozumiem, mnie też niekiedy słowa nie chcą układać się w logiczne zdania ;)
OdpowiedzUsuńPozdrwiam
http://zksiazkanakanapie.blogspot.com/
:)
UsuńKonkretna recenzja, takie coś lubię!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńA kiedyś myślałam, by ją przeczytać. Chyba ja też póki co zadowolę się książkami "Bez..." :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Te są zdecydowanie lepsze :)
UsuńChyba już dawno przestałam zachwycać się takimi książkami. Jeśli historia mną nie poruszy, nie wstrząśnie, nie wywoła we mnie skrajnych emocji, to zwyczajnie jest mi obojętna i po przeczytaniu szybko ulatuje z głowy, Nic dziwnego, że recenzja jest ogólna, ale to świadczy to książce :)
OdpowiedzUsuńNie była ona dobra, powiedziałabym nawet, że mniej niż przeciętna.
UsuńKsiążka wydaje się być ciekawa, ale raczej nie przeczytam, ponieważ mam jeszcze inne zaległe lektury. Pozdrawiam ♥ wy-stardoll.blogspot.com
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńZawsze kisnę, jak widzę ten tytuł - subtelny jak ruski czołg pomalowany w kwiatki.
OdpowiedzUsuńJuż mniej subtelnie nie można było zasugerować, że będzie o jednym xD
Ja tam będę się trzymać z daleka :D
Nie wątpię, nie brałam w ogóle pod uwagę, że może zainteresować cię ten tytuł :D
UsuńA mnie się bardzo podobała ta książka :D Przeczytałam ją niemal jednym tchem :D Co prawda było to jakiś czas temu i dziś nie wiele z niej pamiętam, ale w tamtym czasie byłam zauroczona :D
OdpowiedzUsuńMoże miałaś wtedy inne wymagania :)
UsuńJa miałam kiedyś w planach poznanie innych książek autorki, niż te, które do tej pory poznałam, te z "Bez...", ale jakoś o tym zapomniałam, a teraz jeszcze bardziej mnie nie ciągnie do książki. :)
OdpowiedzUsuńMyślę ,że tamte historie "Bez.." są o niebo lepsze ;)
UsuńSzkoda, że książka tak rozczarowała, ale i tak czasem bywa...
OdpowiedzUsuńNiestety :/
Usuń